
Sfaulowałem przeciwnika, a ten doznał kontuzji. Jestem za to odpowiedzialny?
Bardzo często mówi się o poważnych urazach piłkarzy, które są efektem bezmyślnych fauli przeciwników. Wtedy pierwsze, co zawodnicy słyszą, gdy chcą dochodzić swoich roszczeń na drodze prawnej, to informacja, że nie ma na to szans, gdyż taki jest sport. Osoby, które są bardziej obeznane w prawie, powołują się jednak na tzw. kontratyp ryzyka sportowego. Czy słusznie?
Co to jest kontratyp?
Kontratyp jest to okoliczność, która pomimo wykazania znamion czynu zabronionego, powoduje, że dany czyn nie jest społecznie szkodliwy. Inaczej mówiąc, jest to sytuacja, kiedy legalizuje się czyn generalnie uznany za bezprawny. Następuje to w ten sposób, że eliminowana jest odpowiedzialność zawodników za wyrządzenie komuś krzywdy ze względu na to, że mogą tego dokonać nieumyślnie w związku z uprawianiem sportu. Przykładowo kopnięcie kogoś w nogę bez powodu jest czynem bezprawnym, lecz kopnięcie zawodnika w nogę podczas meczu jest już legalizowane w ten sposób, że osoba, która tego dokona, nie jest odpowiedzialna za wyrządzenie ewentualnej szkody.
Kiedy nie jesteśmy odpowiedzialni za spowodowanie kontuzji?
Czy każde wyrządzenie szkody podczas uprawiania sportu sprawia, że jesteśmy zwolnieni z odpowiedzialności? Otóż nie zawsze. Przyjmuje się, że odpowiedzialność zawodników za wypadki spowodowane w trakcie uprawiana danej dyscypliny sportu jest wyłączona tylko i wyłącznie wówczas, kiedy skutki są następstwem działania w granicach kontratypu ryzyka sportowego. To oznacza, że muszą zostać spełnione następujące warunki:
a) działanie, które zaowocowało szkodą, musi zostać podjęte w trakcie uprawiania danej dyscypliny sportu,
b) gdy uprawianie danej dyscypliny sportu jest dozwolone,
c) była zgoda zawodników na wzięcie udziału w danym meczu lub zawodach sportowych,
d) działanie nie może naruszać reguł danej dyscypliny sportowej.
Należy zwrócić szczególną uwagę na ostatni punkt, czyli ten o braku naruszenia reguł danej dyscypliny sportowej. Zdaniem specjalistów w dziedzinie prawa karnego drobne lub nieumyślne faule, o ile nie są rażącym naruszeniem zasad danej dyscypliny, nie wyłączają kontratypu. W tym miejscu należy zadać sobie pytanie, czy faul, którego następstwem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu, nie jest naruszeniem reguł piłki nożnej bądź innej dyscypliny sportowej. Podobne sytuacje wielokrotnie były przedmiotem sporu na salach sądowych. Sąd Najwyższy stwierdzał wtedy zazwyczaj, iż uprawianie niektórych dyscyplin sportowych związane jest po prostu z ryzykiem i to pomimo faktu, iż w czasie gry istnieją ścisłe reguły, których przestrzeganie ma na celu ograniczenie do minimum niebezpieczeństwa odniesienia jakiejkolwiek kontuzji.
Co podlega pod kontratyp ryzyka sportowego?
W związku z powyższym, ciężko uznać, że uderzenie przeciwnika podczas gry w szachy czy warcaby będzie mogło być objęte omawianym kontratypem, ale już wejście wślizgiem w nogi w celu wybicia piłki, czego następstwem może być faul, będzie już należeć do kontratypu. Takiego samego zdania jest dr Jacek Potulski, którego słowa są w naszej ocenie idealnym podsumowaniem tego, jak należy rozumieć zastosowanie kontratypu ryzyka sportowego.
dr Jacek PotulskiŚcisłe trzymanie się zasady, że legalizować na płaszczyźnie prawa karnego można tylko zachowania, które są w pełni zgodne z przepisami danej dyscypliny sportu, ograniczyłoby stosowanie kontratypu ryzyka sportowego wyłącznie do takich sportów, których istotą jest godzenie w zdrowie czy życie, czyli np. boksu lub dalekowschodnich sztuk walki. Dlatego wydaje się, że podstawą stosowania kontratypu ryzyka sportowego jest wskazanie na wyłącznie sportowy charakter działań sprawcy. Pozostałe przesłanki, choć z pewnością znaczące, winny być rozumiane szeroko i elastycznie.
Komentarze
Bartek Błaszczykowski
+
0
/
-
0
ponad 9 lata temu
Zawsze byłem ciekawy, dzięki !
Radosław Rogaliński
+
3
/
-
0
ponad 9 lata temu
Poważna tematyka też może znaleźć miejsce na portalu. Brawo PIotr. Debiut i od razu główna. Tak trzymaj!