Mistrzostwa Polski
Dodany: Komentarzy: 0

No Name Team Katowice Mistrzem Polski Socca 2024!

Setki meczów ligowych, dwa turnieje eliminacyjne i ten ostatni, tylko dla wybranych turniej finałowy Mistrzostw Polski Socca. W niedzielę (3 sierpnia) na obiektach Ślęzy Wrocław spotkało się szesnaście najlepszych drużyn w Polsce, by stanąć do walki o tytuł tej absolutnie najlepszej, tej która zapisze się w historii piłki nożnej sześcioosobowej.

Nowy zapis w historii

Mistrzostwa Polski Socca, bo tak właśnie od tego roku tytułowane są te prestiżowe turnieje, to kolejny krok w celu popularyzacji piłki nożnej sześcioosobowej, która nazywa się właśnie SOCCA. Cała przygoda rozpoczyna się lokalnie w miastach, które są zrzeszone w Polskiej Federacji Socca (PFS). Najlepsze zespoły meldują się w turniejach eliminacyjnych, by powalczyć o miejsce, w historii dyscypliny i zostanie Mistrzem Polski.

Szesnaście drużyn z jedenastu miast stanęło przed szansą, by walczyć o tytuł najlepszego zespołu w kraju.Siłę turnieju i rozwoju socca w Polsce pokazuje fakt, że właśnie w tej stawce znalazło się aż dziesięć drużyn, które do tej pory jeszcze nie w turnieju finałowym nie brały udziału. Sam fakt aż tak dużej ilości debiutantów spowodował, że w tym wąskim gronie nie znaleźli się srebrni i brązowi medaliści oraz czwarta drużyna sprzed roku (Dzbany Łódź i FC Noster Łódź, Tiki-Taka Chorzów). Tym samym najbardziej rozpoznawalnymi zespołami z krajowej czołówki były Bartist Toruń (Mistrz Polski 2023) czy BJM Kraków (Zdobywca Pucharu Polski Socca 2024). I to właśnie wśród wspomnianej dwójki można było doszukiwać się faworytów do końcowego sukcesu.

Kolejnym historycznym momentem było wykorzystanie po raz pierwszy systemu powtórek wideo do weryfikacji stykowych sytuacji, który w meczu finałowym pozwolił na anulowanie bramki po wcześniejszym zagraniu ręką. Jest to kolejny krok milowym w annałach piłki sześcioosobowej.

Konsekwentni faworyci

Odpadnięcie w fazie grupowej, po trzech meczach, ze sportowego punktu widzenia nigdy nie jest przyjemnym doświadczeniem, ale mówiąc najprościej jak się tylko da „ktoś musi”. Z drużyn, które musiały rozstać się po pierwszym etapie turnieju były takie zespoły jak ET Promo Łódź (losowane z pierwszego koszyka) czy Familia Greco z Wrocławia (rozstawiona w drugim koszyku). Obie mierzyły się ze sobą  w jednej grupie, a dla drugiej z nich choć był to debiut, to po zeszłorocznym srebrnym medalu zdobytym na Fortuna Pucharze Polski Socca nie można było nie stawiać ich w gronie faworytów do walki o najwyższe cele. Rozczarowanie musiały przeżyć również Havana Toruń (drugi raz w TOP16) czy SloumoJager FC Wrocław, który miał w swoich szeregach dwóch Reprezentantów Polski w piłce nożnej sześcioosobowej.

Wspomniane już drużyny Bartistu Toruń i BJM wyszły ze swoich grup bez większych problemów, choć nie z kompletem punktów. W obu przypadkach ostatnie grupowe zmagania zostały zakończone remisem. Ostatni mecz grupowy BJMu przeciwko UKS Toho Grodzisk Mazowiecki można uznać za jeden z najbardziej emocjonujących, w całym turnieju. Pomimo podziału punktów mogliśmy oglądać dynamiczne spotkanie, gdzie piłka przez cały czas trwania meczu ciągle była w ruchu, a pojedynki indywidualne zapiszą się na długo, w głowach oglądających. Do dalszego etapu turnieju przeszło czterech z dziesięciu debiutantów i cztery zespoły dla których niedzielny turniej nie był tym pierwszym.

„Socca Turbo” i „Kosmiczny” Kubik

Kolejny emocjonujący mecz zaliczyło UKS Toho, które po bezbramkowym remisie w regulaminowym czasie gry przegrało z broniącym tytułu Mistrza Polski Bartistem. Tam w formacie „Socca Turbo”, w którym w pięciominutowej dogrywce co minutę schodzi po jednym zawodniku, aż dochodzi pojedynku 1 na 1, a bramkarze mogą grać tylko we własnym polu karnym przez cały czas dogrywki, a w socca jest to element, który często buduje bardzo dużą przewagę. Swoje doświadczenie wykorzystał Krzysztof Elsner, który wraz z zespołowym kolegą Bartłomiejem Dębickim, jest rekordzistą pod względem ilości występów w Reprezentacji Polski w piłce nożnej sześcioosobowej.

Istny popis na tym etapie dał Kosmos Edukacja z Częstochowy. Częstochowianie gładko rozprawili się z wrocławskim Soccer Punch, a gra z wykorzystaniem bramkarza tu właśnie przyniosła efekt, w postaci bramki goalkeepera, swoje trzecie trafienie w turnieju zanotował Oskar Kubik. Potwierdził on nie tylko swoje wysokie umiejętności pomiędzy słupkami (2 stracone bramki w czterech meczach), ale i połączenie celności z siłą przy swoich strzałach. Po „Socca Turbo” swój mecz wygrał również BJM, w starciu z zespołem FC Otamany, a do kolejnego etapu po zdominowaniu meczu awansował zespół No Name Team Katowice pokonując MAS–BUD Stawiguda czyli Mistrza Olsztyna.

W parach półfinałowych naprzeciw siebie stanęły Bartist Toruń z Kosmosem Edukacja oraz BJM z No Name Team. Z perspektywy poprzednich lat, to wymieniane już kilkukrotnie Bartist i BJM miały być faworytami do gry w meczu o tytuł najlepszych w kraju. Nic bardziej mylnego. Bartist po bardzo wyrównanym spotkaniu traci bramkę, w ostatnich momentach meczu, po wspaniałej główce Adriana Błaszkiewicza, a BJM zmęczony dwoma ciężkimi meczami ulega rozpędzającemu się No Name Team.

Sensancja? W żadnym wypadku. No Name pomimo perturbacji na początku turnieju jak już złapał wiatr w żagle, to wyglądał jak walec. Kosmos, z kolei zasłużył sobie na występ w finale będąc świetnie poukładanym, w każdej formacji. Tym samym pewne było, że będziemy mieli nowego Mistrza Polski!

W meczu o trzecie miejsce po jednobramkowym zwycięstwem lepszy okazał się Bartist. BJM tym razem bez medalu, ale bez względu na ostateczny rezultat obie drużyny udowodniły z perspektywy całego turnieju wielką klasę i umocniły swoją pozycję w krajowym socca.

   

Finał był już pod dyktando No Name Team. Najpierw wynik otworzył mający za sobą występy w Reprezentacji Polski na Mistrzostwach Świata w Budapeszcie (2022) i Essen (2023) Mateusz Górka, na 2:0 podwyższył Adam Koschny, a wynik zamknął Rafał Kuliński. Wynik mógł być inny, ale podwyższenie wyniku na 3:0 zostało odłożone w czasie, gdyż po weryfikacji wideo bramka zdobyta przez No Name została anulowana, a kilka chwil później dopiero ustalił wspomniany Kuliński

NO NAME TEAM MISTRZEM POLSKI SOCCA W 2024 ROKU!

*artykuł opublikowany dzięki uprzejmości portalu socca.pl

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement