Fortuna Puchar Polski
Dodany: Komentarzy: 0

Oni są niesamowici! Dynamik obronił Puchar Polski!

Pewne rzeczy się w playarena.pl nie zmieniają. Jest to wysoki poziom sportowy podczas turniejów, wielkie emocje w fazie pucharowej oraz… jego zwycięzca. I tym razem roku wiele drużyn podczas zaprezentowało wielkie umiejętności, ale trofeum do góry wzniósł hegemon rozgrywek - Dynamik Herring Toruń. Choć trzeba przyznać, że nie mieli łatwego zadania a wręcz przeciwnie. Między innymi o tym w naszym podsumowaniu Fortuna Pucharu Polski 2019.

W grupach faworyci zrobili swoje

Faza grupowa to doskonały moment dla faworytów na “wejście” w turniej, a do wszystkich zgromadzonych na obiekcie na poznanie dyspozycji rywali oraz dokładną analizę jak może wyglądać turniej w dalszej fazie. To również znakomita okazja dla wszystkich zawodników na pokazanie swoich umiejętności obecnemu tradycyjnie na zawodach selekcjonerowi reprezentacji Klaudiuszowi Hirschowi. Kto wie, może to w tej fazie został wyłoniony nowy kadrowicz? O tym przekonamy się jednak najprędzej przy powołaniach, a teraz skupimy się na fazie grupowej, która w tym roku nie przyniosła zbyt wielu niespodzianek. Za takie można uznać jedynie brak awansu do fazy pucharowej drużyn z Wrocławia, Łodzi i Szczecina. Ekipy z tych miast niejednokrotnie pokazywały swoja moc podczas turniejów ogólnopolskich. Tym razem było inaczej. Reprezentanci stolic województwa dolnośląskiego, łódzkiego i zachodnio-pomorskiego musiały szybko wracać do domu. Poza tym większość faworytów wygrała swoje grupy. Potknięcia w fazie grupowej zaliczyły drużyny Kapeli Weselnej Kraków, która zajęła drugie miejsce w grupie ulegając drużynie MG Wiśniówki z Jastrzębia-Zdrój, co jak miało się okazać było bardzo bolesne w skutkach w dalszej części turnieju oraz Dentim Clinic Katowice, który niespodziewanie uległo drużynie z Bydgoszczy. Ta porażka jednak nie była bolesna, ponieważ zespół z Katowic z 9 punktami w 4 spotkaniach wygrał swoją grupę.

Faza pucharowa czyli K.O z bolesnymi nokautami

Dwie najlepsze drużyny z każdej grupy zakwalifikowały się do fazy 1/8 finału, gdzie każdy błąd dawał się we znaki niczym mocne i celne ciosy bokserskie. Pojedynki w tej fazie były różne. Od zdecydowanych nokautów jakie zadały swoim rywalom drużyny Dynamika Herringu, Dentim Clinic, Budoserwisu czy Poker Team Lublin - do wyrównanych starć, gdzie o zwycięstwie decydował jeden cios (gol), jak było w meczu A Seree Krotoszyn z Vendetta Team Tczew. W nim można napisać o małym zaskoczeniu, ponieważ znana ze znakomitych występów ekipa z Krotoszyna uległa młodym zawodnikom z Tczewa. Na tej fazie zawody zakończyła również Kapela Weselna, która przegrała z Jakubskie Energos-Schlitt Toruń. Zaskoczeniem mogło być zwycięstwo aż 5 bramkami Budoserwisu z Rds-em Stal Płock, który bez większych problemów wygrał swoją grupę. Drużyna z Chorzowa jednak mimo, że w grupie zajęła drugie miejsce, to prezentowała się podczas sobotniego turnieju znakomicie i jej zwycięstwo na pewno nie było sensacją - co najwyżej tylko jego skala.

O krok od medali

Chwilę przed godziną 15:00 na placu boju zostało już tylko osiem ekip. Tutaj nie było już żadnej przypadkowej drużyny, ponieważ każda z nich pokazała podczas turnieju kawał dobrego futbolu. Tak było też podczas spotkań ćwierćfinałowych, gdzie mogliśmy oglądać spotkania na bardzo wysokim poziomie sportowym. Najciekawiej było w pojedynku Dynamika z Poker Team Lublin, gdzie obrońcy tytułu musieli się sporo napocić, aby awansować do najlepszej czwórki. Przez znaczną część meczu przegrywali, a gola na wagę awansu Wojciech Springer strzelił na kilkanaście sekund przed ostatnim gwizdkiem. Solidarnie natomiast, po 4:1, wygrały swoje pojedynki drużyny FC Gorlickiej Warszawa oraz Dentimu Clinic Katowice, mające skrzyżować swoje drogi w kolejnej fazie. Ci pierwsi w meczu o półfinał pokonali Jakubskie Toruń a drudzy wcześniej wspomnianą drużynę z Tczewa, którą możemy uznać największą niespodzianką in plus tegorocznego Pucharu. W ostatnim meczu Budoserwis Chorzów pokonał inną drużynę ze Śląska, czyli MG Wiśniówkę Panaso Polska Jastrzębie- Zdrój. Pozostając przy geografii w walce o Puchar zostały zatem dwie drużyny ze Śląska, jedna z województwa mazowieckiego oraz jedna z kujawsko-pomorskiego.

Najlepsi z najlepszych

4 drużyny. Każda z nich pokazała we wcześniejszych spotkaniach niebanalne umiejętności indywidualne i drużynowe. Do oglądania spotkań półfinałowych nie trzeba było więc nikogo zachęcać. Jedynym problemem mogło być podjęcie decyzji, które spotkanie wybrać, ponieważ oba odbywały się w tym samym czasie. Na boisku nr 1 zwycięzca sprzed 2 lat mierzył się ze zdobywcą Pucharu Warszawy i wicemistrzem stolicy. Dentim Clinic kontra FC Gorlicka było bez dwóch zdań jednym z najlepszych spotkań dla piłkarskich koneserów. Dyscyplina taktyczna oraz doskonała defensywa sprawiały, że o stworzenie sobie dogodnej sytuacji było naprawdę trudno. Po wyrównanej pierwszej połowie, w drugiej to zawodnicy z Warszawy otworzyli wynik spotkania. Podopieczni Tomasza Kwiotka musieli rzucić się do ataków, ale nie przynosiły one pożądanego efektu. Zmieniło się to na kilkanaście sekund przed końcem spotkania, kiedy to Jacek Jarnot znakomitym strzałem pokonał doskonale prezentującego się tego dnia Mateusza Łysika. Turbo dogrywka była nieunikniona. W niej lepsi okazali się bardziej doświadczeni w tej części gry gracze z Katowic. Ostatecznie zwyciężyli 3:2, meldując się po raz drugi w historii w finale Pucharu. W drugim półfinale Dynamik Herring Toruń już na samym początku spotkania zdobył pierwszą bramkę, dzięki czemu mógł swobodnie kontrolować grę. Drużyna Budoserwisu mimo usilnych starań nie potrafiła znaleźć drogi do bramki obrońców tytułu. Ostatecznie przez 20 minut nie udało jej się ani razu pokonać Mateusza Skibińskiego. Natomiast zawodnikom z Torunia udało się jeszcze raz znaleźć drogę do bramki Chorzowian  Mecz zatem zakończył się wynikiem 2:0. Tym oto sposobem w finale mieliśmy powtórkę sprzed dwóch lat. Jak pewnie większość z Wam pamięta mogliśmy wtedy oglądać znakomite, emocjonujące spotkanie. Nie inaczej było tym razem….

Wszyscy grają...

Spotkania Dynamiku z Dentimem to doskonała wizytówka dla piłki nożnej 6-osbowej. Doskonałe akcje, parady bramkarskie, dyscyplina taktyczna, emocje do samego końca. Tak było dwa lata temu i tak też było tym razem. Również teraz o tym kto wzniesie do góry Puchar musiała decydować turbo dogrywka. W regulaminowym czasie gry obie drużyny zdobyły po jednej bramce. Najpierw Krzysztof Elsner świetnym strzałem po ziemi pokonał Mariusza Kuchtę, a na 2 minuty przed końcem drużyna z Katowic po raz kolejny pokazała charakter, doprowadzając do wyrównania za sprawą Ariela Mnochego po doskonale wykonanym rzucie rożnym. Zgromadzeni na warszawskim Bemowie mogli uważać, że mają do czynienia z deja vu. Ten sam finał, ten sam wynik po 20 minutach i bardzo podobny przebieg spotkania. Później wystąpiła jednak jedna znacząca różnica. Tym razem to zawodnik Dynamika Maciej Jankowski okazał się lepszy w pojedynku 1 vs 1, kiedy to 5 minutach dogrywki obie drużyny dalej ze sobą remisowały. Torunianie zrewanżowali się za finał sprzed dwóch lat, dodając kolejne trofeum do swojej jakże okazałej kolekcji i potwierdzając ogromną klasę.

W spotkaniu o trzecie miejsce spotkały się drużyny Gorlickiej i Budoserwisu. Tutaj też mieliśmy do czynienia z rewanżem, jednak nie sprzed lat, a sprzed kilku godzin. To dlatego, że obie drużyny występowały razem w fazie grupowej. Analogicznie jak do spotkania finałowego, również tutaj rewanż okazał się skuteczny. Budoserwis, który w grupie A uległ FC Gorlickiej, tym razem okazał się o jedną bramkę lepszy i zakończył zawody na najniższym stopniu podium.

Po turnieju powiedzieli:

Tomasz Zieliński (Dynamik Herring Toruń)Tegoroczny Puchar miał dla nas dwie części – grupową, w której mierzyliśmy się z nieznanymi nam dotąd drużynami i pucharową, gdzie spotykaliśmy się już z uznanymi markami w lidze Playarena. Nasze mecze grupowe raczej nie zachwycały, ale wynik końcowy, czyli 9 punktów w trzech spotkaniach mógł zadowalać. Staraliśmy się skupiać na każdym kolejnym meczu i nie wybiegać za daleko w przyszłość. To przyniosło zamierzony efekt. Drabinka do zwycięstwa w postaci Dynamo Konin, Poker Lublin, Budoserwis Chorzów i Dentim Clinic Katowice to jedna z trudniejszych na jaką można trafić, ale nam się udało. Graliśmy konsekwentnie swoje. Każdy wiedział co ma robić i wykonał to w 100%. Obroniliśmy Puchar i jesteśmy mega szczęśliwi. Teraz czas na półfinały Mistrzostw Polski. My mamy ten komfort, że udało nam się zdobyć przepustkę na Ligę Mistrzów, ale jak zwykle będziemy chcieli wygrać Mistrzostwa Polski i obronić tytuł sprzed roku.

 

Tomasz Kwiotek (Dentim Clinic Katowice) Muszę przyznać, że na początku czuliśmy duży smutek, ponieważ do zwycięstwa zabrakło naprawdę niewiele. Porażka po dogrywce w finale boli, ale wiemy, że przegraliśmy z bardzo silną drużyną, a na boisku daliśmy z siebie wszystko. Co do samego turnieju, to po raz kolejny stał na rewelacyjnym poziomie sportowym i organizacyjnym. Wszystko było dograne na ostatni guzik. Ze swojej strony chciałbym bardzo podziękować organizatorom oraz zawodnikom mojej drużyny, którzy zostawili na boisku kawał serca i pokazali, że nadal jesteśmy jedną z najlepszych drużyn w Polsce. Teraz powoli szykujemy się do Mistrzostw Polski, gdzie naszym obecnym celem jest awans do turnieju finałowego, który odbędzie się na Stadionie Śląskim.

 

Martin Markosyan (Budoserwis Chorzów)Moim zdaniem sobotni turniej był bardzo fajnie zorganizowany. Poziom drużyn również był na bardzo dobrym poziomie. Szkoda, że nie udało się zajść do wielkiego finału, bo uważam że mielibyśmy spore szanse na zdobycie Pucharu. Myślę jednak, że z 3. miejsca możemy być bardzo zadowoleni. Ja także bardzo się cieszę, że udało mi się znaleźć w najlepszej szóstce turnieju.

 

Robert Śmigielski (FC Gorlicka Warszawa) Drużyna była nastawiona na walkę o Puchar i cieszy, że pokazaliśmy się z dobrej strony, sprawiając duże problemy bardzo mocnym zespołom z całej Polski. Apetyt jednak rośnie w miarę jedzenia i już czekamy na Mistrzostwa, gdzie zamierzamy zagrać jeszcze lepiej. Wiemy, że przestaliśmy być anonimową drużyną i przeciwnicy inaczej będą do nas podchodzić, co będzie dodatkowym utrudnieniem. Cieszy skuteczność pod bramką przeciwnika, jednak przed nami wiele pracy, by wyeliminować głupie błędy czy poprawić się w obronie. Zamierzamy się rozwijać i pokazywać coraz ciekawszy futbol.

 

Dawid Szeluga (Ambasador, komentator turnieju)W tegorocznym Fortuna Pucharze Polski emocje były od początku do końca. W zasadzie faworyci nie zawiedli. Wiele osób stawiało Dynamik trochę na straconej pozycji ze względu na kilku brakujących zawodników, ale to przecież Dynamik. Ligę Mistrzów wygrali przecież bez Krzysztofa Elsnera, to czemu w Pucharze Polski nie wygrać bez Marcina Mrówczyńskiego? Finał Dynamik - Dentim, gdybym mógł, to bym obstawił przed turniejem. Podczas transmisji akurat trafiały nam się mecze bardzo wyrównane i przyjemne do komentowania, a mieliśmy i faworytów i drużyny, które debiutowały na naszych turniejach. Także uważam, że poziom idzie w górę. Pod kątem organizacyjnym mogę powiedzieć, że cieszy fakt, iż pierwszy raz graliśmy aż na 8 boiskach. W zeszłym roku siedem było podczas eliminacji w Pruszkowie, a standardem było 6 boisk. Nie o tyle problem jest rozstawienie i granie przy ośmiu placach, ale już dochodzi też czynnik ludzi i trochę organizacyjny. Boiska były do siebie "odwrócone plecami", przez co wiele strzałów mogłoby kończyć się na przeciwległym boisku, ale daliśmy radę. “Od kuchni” wyglądało to bardzo dobrze. Świetni zawodnicy plus śmietanka Ambasadorów dała Nam idealne Cafe Latte wśród piłkarskich imprez, ale tak jak wspomniał po finale mój serdeczny przyjaciel Przemek Kaczmarek "Piłka nożna 6-osobowa to taka gra, w której 12 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak wygrywa Dynamik". Trudno się nie zgodzić.

Do zobaczenia za rok!

Tak oto zakończyła się IV edycja Fortuna Pucharu Polski. Nie mieliśmy czwartego zwycięzcy. Mieliśmy za to pierwszego w historii obrońcę tytułu. Gratulujemy wszystkim drużynom, które wystąpiły w sobotnim turnieju i liczymy, że spotkamy się również za rok!

KOMPLET WYNIKÓW TURNIEJU FINAŁOWEGO FORTUNA PUCHARU POLSKI

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement