Ligowe
Dodany: Komentarzy: 0

Pruszkowski wyścig zbrojeń

Robert Lewandowski, Matts Hummels, Manuel Neuer i kilku innych wyróżniających się zawodników przechodzących do Bayernu. Taka sytuacja powtarza się w Bundeslidze praktycznie w każdym kolejnym okienku transferowym. Podobne ruchy kadrowe możemy zauważyć w tym roku w naszej lidze. Najlepsze drużyny walczące o najwyższe cele wyjątkowo upodobały sobie zawodników drużyn z dalszych rejonów tabeli.

 

Świadkami pierwszego takiego transferu byliśmy jeszcze w grudniu ubiegłego roku, kiedy to były już zawodnik Hangover, Bartłomiej Przybylski, wzmocnił drużynę Mistrza Pruszkowa. Toho Gakuen słynie z takich zagrywek, także długo czekać nie musieliśmy i w tym miesiącu do drużyny dołączył jeszcze bramkarz reprezentacji Pruszkowa, wcześniej broniący barw Komorów Boars - Michał Papierz.

Na zespole Kacpra Flisa się nie kończy. Przejście „Przybyla” pociągnęło za sobą prawdziwą lawinę. Początek stycznia to głośny transfer jednego z odkryć minionej rundy. Bartłomiej Surmacz zamienił Zachodni Legion na GADP Pruszków, po czym Komorowskie Mewy również upatrzyły sobie jednego z zawodników drużyny z Zachodu. Do zespołu Michała Milczarskiego dołączył Sebastian Folwarski, co mogło wydawać się, że będzie dużym ciosem dla ekipy Olka Walewskiego. Patrząc jednak na transfery i rozegrane sparingi można dojść do wniosku, że Zachodni Legion jeszcze przed startem ligi stanął na nogi. 

Skoro pisałem o lawinie, to wiadomo, że na Toho, GADP i Mewach się nie kończy. Przykład ze swoich rywali wzięło także CTSK Pruszków. Na początku stycznia szeregi tej drużyny zasilił Adam Bytniewski z Akademii, co oczywiście nie jest wielką sensacją. Za zaskoczenie można uznać natomiast transfer Mateusza Lady z Galatasaray. Chyba mało kto się spodziewał, że opuści on swoją byłą już drużynę. Tak samo nikt nie mógł przewidzieć tego, co stało się przed tygodniem. Michał Więcek, Kacper Kaszuba i Piotrek Gudelski zamieniający Komorów Boars na CTSK? To już lekki szok! Z takim składem beniaminek powinien być jeszcze mocniejszy niż jesienią, zatem liga zapowiada się niesamowicie. W nieciekawej sytuacji znalazły się jednak "Dziki z Komorowa". Odejście aż czterech zawodników pierwszego składu w jednym okienku, to musi być ogromny cios dla drużyny. Pozostaje trzymać kciuki, że Paweł Zawadzki weźmie przykład z Olka Walewskiego i obronną ręka wyjdzie z tego kryzysu.

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement