Ligowe
Dodany: Komentarzy: 0

Co słychać u ubiegłorocznych medalistów?

Ostatnio sprawdziliśmy, co słychać u beniaminków naszej ligi. Dzisiaj natomiast przybliżę sytuację drużyn, które wywalczyły medale w poprzednim sezonie. Czy również w tym sezonie Toho Gakuen, GADP Pruszków i Komorowskie Mewy grają pierwsze skrzypce w Pruszkowie?

 

Toho Gakuen

(Mistrz Pruszkowa)

Mistrz Pruszkowa nowy sezon zaczął nie najlepiej. Remis w pierwszej kolejce z Lambadą i późniejsza porażka z Hangover 96 spowodowały, że zespół Kacpra Flisa nie znajdował się nawet na podium. Ponadto sytuacji nie ułatwiały równoległe mecze w warszawskiej Playarenie. Jednak po słabszym początku sezonu, Toho poprawiło swoją grę. Zwycięstwa w meczach o wszystko z Mewami i GADP odmieniły sytuację tej drużyny w ligowej tabeli, a potknięcia rywali zostały skrupulatnie wykorzystane. Wszystko wskazuje na to, że do rundy rewanżowej przystąpi on w nieco zmienionym składzie. Z drużyną już pożegnała się prawdziwa legenda naszej ligi, czyli Dawid Szeluga. W jego miejsce ściągnięto Dominika Kiełbasę, który ma już za sobą debiut, a na pierwsze mecze wciąż czekają Kuba Bozik, Marcin Jurek i Wojtek Burzyński.

 

 

GADP Pruszków

(Wicemistrz Pruszkowa)

Tu sytuacja jest zupełnie odmienna. „Gady” zaczęły sezon wyśmienicie i po sześciu kolejkach były jedyną drużyną z kompletem punktów na swoim koncie. Wtedy przyszła niespodziewana porażka z Zachodnim Legionem, która zakłóciła porządek w zespole Kamila Zalewskiego. Cztery kolejki później GADP znowu musiało uznać wyższość swojego przeciwnika. Tym razem w hitowym starciu jedną bramkę więcej zdobyło Toho. Także marzenia o Pucharze Pruszkowa zostały zniweczone już w ćwierćfinałowym starciu z CTSK. Czy Kamil Zalewski i spółka zaskoczą w przerwie zimowej jakimś głośnym nazwiskiem? Tego nie wie nikt, ale tajemnicze wpisy na stronie „Gadów” jasno dają do zrozumienia, że ta zima może być wyjątkowo gorąca.

 

 

Komorowskie Mewy

(III miejsce)

Brązowi medaliści z poprzedniego sezonu także nie pokazali jeszcze pełni swoich możliwości. Aktualne piąte miejsce na pewno nie jest tym, czego oczekiwała drużyna grająca na Eliminacjach Mistrzostw Polski. Porażki z GADP, Boarsami i Toho oraz liczne problemy kadrowe spowodowały, że Mewy znajdują się na pozycji, która zdecydowanie ich nie zadowala. Należy jednak pamiętać, że chłopakom z Komorowa do końca rundy zostały dwa mecze, a rywale, delikatnie mówiąc, nie należą do ligowej czołówki. Niepowodzenia w lidze nijak mają się jednak do ich sytuacji w Pucharze. Komorowskie Mewy są już w strefie medalowej i o finał zawalczą z Drink Teamem. Mając na uwadze ostatnie wzmocnienia drużyny z Komorowa i zbliżające się powroty Michała Milczarskiego oraz Łukasza Jarnickiego jestem pewien, że zespół ten nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

 

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement