RP6
Dodany: Komentarzy: 0

Oman pokonany! Zapewniamy sobie awans z grupy!

Mamy to! To co jeszcze przed startem turnieju wydawało się bardzo ciężkim wyzwaniem dla debiutanta zostało zrealizowane. Reprezentacja Polski bardzo pewnie rozprawiła się z przez Omanem, ogrywając reprezentantów kontynentu azjatyckiego 4:1. Tym samym podopieczni Klaudiusza Hirscha zapewnili sobie bezpośredni awans z pierwszego miejsca do 1/8 fazy pucharowej gdzie mogą trafić na reprezentację Angoli, Chorwacji czy też naszych zachodnich sąsiadów - Niemcy. 

Od początku spotkania przejęliśmy inicjatywę lecz pierwsze pięć minut to dość spokojne ataki pozycyjne w wykonaniu polaków, które wyglądały jakbyśmy badali przeciwnika, którego za chwilę będziemy chcieli przyprzeć do ściany. Pierwsza groźna akcja to groźny strzał z bliskiego odległości Ariela Mnochego po podaniu aktywnego tego dnia Mariusza Milewskiego. W dziewiątej minucie bliski wpakowania piłki do siatki był Marcin Grzywa grający z numerem dziesiątym, jednak ta zatrzymała się na słupku bramki strzeżonej przez Abdullaha Sinaniego. Na prowadzenie po upływie kwadransa wyprowadził RP6 jak zwykle niezawodny Ariel Mnochy, który wykorzystał świetne podanie na wolne pole od Bartłomieja Dębickiego. Piłka w prawdziwe odbiła się od słupka, a do bezpośrednio do siatki skierował ją rywal, jednak gol został zaliczony na konto Ariela, dla którego to trzecie trafienie na tych mistrzostwach. 

Jeszcze przed przerwą reprezentanci Polski mogli podwyższyć prowadzenie jednak po podaniu Mnochego, Marcin Rosiński zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem Omanu. Poprzeczka w dniu dzisiejszym była postawiona znacznie wyżej niż w przedwczorajszym pojedynku ze Słowenią. Oman kilkukrotnie odgryzał się z kontrataków. Najlepszą sytuację goście stworzyli sobie jednak po strzale Hazima Wahaibiego w dziesiątej minucie ale było to wszystko na co było stać reprezentantów Omanu w pierwszej części spotkania.
 


 

W drugą połowę weszliśmy z dużym impetem. Już po minucie gry Wojciech Springer świetnie odnalazł się w polu karnym przeciwników po rzucie rożnym i po jego strzale piłka trafiła w rękę Muhanada Hasaniego. Sędzia wskazał na wapno, a rzut karny pewnie wykorzystał etatowy wykonawca tego stałego fragmentów gry - Mateusz Gliński. Od tego momentu zdecydowanie oddaliśmy pole gry przeciwnikowi mając wynik, który dawał nam awans z grupy. Oman nieudolnie próbował konstruować ataki pozycyjne, po których RP6 groźnie kontrowała. Po jednym z takich kontrataków kapitan kadry Bartłomiej Dębicki wypatrzył na drugim skrzydle Mariusza Milewskiego, ten wyłożył futbolówkę na pustą bramkę dla Ariela Mnochego, który fatalnie spudłował nie mając przed sobą żadnego rywala i dalej utrzymywało się dwubramkowe prowadzenie. Ten stan rzeczy zmienił się jednak dwie minuty później, ponieważ po kilku nieudanych kontrach, sprawy w swoje ręce wziął ponownie Ariel Mnochy i tym razem pewnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Abdullaha Sinaniego. Była to czwarta bramka Ariela na tych Mistrzostwach Świata i dziewiąta w siódmym występie w kadrze narodowej. Czyżby Ariel zmierzał po koronę króla strzelców? Wracając do meczu. Wynik spotkania na cztery do zera podwyższył w 33 minucie Wojciech Springer, który po raz kolejny przytomnie odnalazł się w polu karnym po strzale z rzutu wolnego Marcina Grzywy i umieścił futbolówkę w siatce. W końcówce meczu Adrian Citko uderzył w słupek, a blisko swojego gola był również wchodzący z ławki Norbert Jendruczek, który słynie z potężnego uderzenia z dystansu. Niestety podobnie jak w pierwszym pojedynku ze Słowenią, tak i tutaj straciliśmy koncentrację, a co za tym idzie również bramkę. Prawym skrzydłem na minutę przed końcem przedarł się Hazim Wahaibi grający z numerem piątym i uderzył po długim słupku ustalając wynik meczu na 4:1. 

 


 

Drugi mecz, kolejne cztery bramki strzelone i pewny awans do fazy pucharowej. Na ten moment Lizbona, a szczególnie plac Praca do Comercio wydaje się bardzo szczęśliwym dla Nas miejscem. Po raz drugi pokazaliśmy dobrą grę i gdyby nie ponownie słabsza skuteczność pod bramką rywali, mecz moglibyśmy zakończyć z wyższym dorobkiem bramkowym. Przed czwartkowym starciem z Tunezją, selekcjoner kadry Klaudiusz Hirsch ma na pewno zapisane wiele pozytywów ale i zauważył również błędy, które będzie chciał wyeliminować z naszej gry. Czekamy na czwartkowy mecz z Tunezją i liczymy na kolejny pokaz siły reprezentantów Polski.

 

Polska – Oman 4:1 (1:0), 26 września 2018, Lizbona

A.Mnochy 15' 31', M.Gliński 22', W.Springer 33'  – H.Wahaibi 39'

Polska: 22.Jendruczek, 95.Łysik – 3.Lisowski, 5.Citko, 6.Golatowski, 7.Dębicki, 8.Gliński, 9.Mnochy, 10.Grzywa, 11.Chorąży, 17.Elsner, 20.Springer, 23.Rosiński, 81.Milewski, trener: Klaudiusz Hirsch

Oman: 3.Arif Bulushi, 5.Hazim Wahaibi, 6.Saif Bousafi, 7.Rathi Bousafi, 8.Salim Ghezeli, 9.Issa Jabri, 10.Mahamad Battashi, 12.Muhanad Hasani, 55.Abdullah Sinani, trener: Ziyad Al Balushi

 

Trzeci mecz w fazie grupowej Reprezentacja Polski rozegra w czwartek 27 września o godzinie 19:00. Rywalem będzie reprezentacja Tunezji, a mecz odbędzie się oczywiście na głównej arenie Mistrzostw Świata na Praca do Comercio w Lizbonie.

 

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement