„Playarena!” -słyszę z lewej. „Playarena!” -słyszę z prawej. „Playarena!” -słyszę za plecami. Amatorskie rozgrywki w Suwałkach wciąż stanowią cień lig z południa i zachodu kraju, ale tutejsza liga rozwija się w zawrotnym tempie.

Pamiętacie jak witano nas w Rozgrywkach Playarena i chwalono, że miesiąc po starcie mieliśmy 9 drużyn i 10 rozegranych spotkań? Oj, o tych statystykach można już zapomnieć, gdyż najprawdopodobniej do końca sezonu uda nam się rozegrać łącznie 80(!) meczów. I to w niespełna w 10 tygodni!

Do rozgrywek przystąpiły już 22 ekipy, a na debiut w lidze czeka kolejnych 13, co stanowi ponad 250 zawodników w 35 zespołach! Mimo, że o Suwalskiej lidze, nawet w samym mieście, nie słychać zbyt wiele, to zawodnicy robią wszystko, by ich zauważono. Gdy wychodzą na boisko walczą od pierwszej do ostatniej minuty, strzelając przy tym mnóstwo bramek, dzięki czemu dostarczają wiele emocji kilkunastu osobom, które obserwują mecze.

Także poza boiskiem widać rywalizację. Na ulicy, czy korytarzu szkolnym zawodnicy nawzajem „zaczepiają się” głośno licytując, ile bramek sobie wbiją. Ba! Zdarza się, że zamiast „cześć” można usłyszeć „Playarena”! Czy działo się tak kiedykolwiek w innych miastach?

Sama liga jest bardzo emocjonująca. Na niewiele ponad dwa tygodnie przed końcem sezonu wciąż prowadzi zespół Biało-Niebiescy, który wygrał wszystkie 15 spotkań strzelając 190(!) bramek, tracąc przy tym „zaledwie” 41. Zawodnicy Mateusza Rusińskiego są niemal pewni tytułu i startu w turnieju półfinałowym Mistrzostw Polski PA Cup w Gryfinie. Nie odpuszcza też wicelider – Malwee. Kapitan Łukasz Niedźwiecki ma nadzieję na dogonienie lidera, lecz zdaje sobie sprawę, że z 3 porażkami na koncie może okazać się to ciężkim zadaniem i raczej powoli zaczyna godzić się z wizją tytułu wicemistrza Suwałk.

Jakby w tle rywalizacji dwóch najlepszych zespołów toczy się walka o miejsce w dziesiątce, które zapewnia na chwilę obecną rozegranie co najmniej 5 spotkań. O miejsce na najniższym stopniu podium bój toczą zespoły *PRO*100 W MORD3, Twoja Mama, Tigers Street, FC Lady Rose i FC The Red Devils, a nieco dalej w tabeli plasują się ekipy NeverMinds, Giant Killing Suwałki i Fc 4Funs.

Trochę zmieniło się też w kwestii Ambasadorów. Do grona wodzirejów naszych rozgrywek dołączył zawodnik Tigers Street – Kamil Orłowski, wspomagając w ten sposób Mateusza Rosłańca (Giant Killing Suwałki) i Damiana Słabińskiego (Biało-Niebiescy). To Ambasadorskie trio zrobi absolutnie wszystko, by wszyscy „Fryzjerzy” wyjechali z miasta, a przynajmniej nie mieli wpływu na rozgrywki. Oprócz tego rozpoczęta została przez nich zakrojona na dużą skalę akcja promocyjna, połączona z poszukiwaniem sponsorów ligi. A plany są, można powiedzieć, wizjonerskie, mimo, że ich wyniki są na razie dość skromne. Parę plakatów w szkołach i sklepach to niewielkie sukcesy, ale to dopiero początek. Przede wszystkim celem nadrzędnym jest wywołanie zainteresowanie Rozgrywkami Playarena jeszcze w tym sezonie. Ma w tym pomóc mecz, który roboczo nazywany jest Finałem Sezonu, w którym zagrać mają dwie najlepsze drużyny w lidze, po którym nastąpi koronacja Mistrza Suwałk. Kto nim zostanie? To pokaże rywalizacja o punkty w ostatnich dniach sezonu!

Wszelkie informacje dotyczące przyszłego sezonu będą podane przez Ambasadorów przed jego rozpoczęciem (na początku lipca), a na deser film promujący Ligę Playarena w Suwałkach: Mecz Suwałki Giant Killing vs Biało-Niebiescy. Warto zobaczyć!