
Arek Mołdoch: Poziom rozgrywek mocno się podniósł, co w końcu zaczęło skutkować większym zainteresowaniem ligą
- Poziom rozgrywek mocno się podniósł, co w końcu zaczęło skutkować większym zainteresowaniem ligą. Należy więc pogratulować Łukaszowi za rozwinięcie ligi, bo dzięki niemu zaczynamy coś znaczyć na piłkarskiej mapie Polski, a mecze są warte oglądania - mówi Arek Mołdoch, kapitan drużyny Opławiec Bydgoszcz.
Jak powstała drużyna Opławiec?
Nasza historia zaczęła się w 2010 roku, gdy zacząłem studia. Razem z kolegami postanowiliśmy wtedy założyć drużynę, by w czasie wolnym grać w piłkę. Z początku myślałem o graniu w B-Klasie, ale gdy zobaczyłem jakie są koszty, to wybór padł na ligę szóstek. I tak w roku 2011 dołączyliśmy do rozgrywek BLPN-u, gdzie spędziliśmy 4 sezony. Gdy rozpoczynałem tworzenie zespołu, dałem ogłoszenie w internecie i zaczęły napływać do mnie wiadomości od chętnych zawodników. Od początku powstania zespołu, przewinęło się przez niego mnóstwo zawodników. Niektórzy odchodzili, a potem wracali, bo atmosfera panująca w zespole sprawiała, że grało się przyjemnie. Po kilku sezonach straciliśmy jednak sponsora i musieliśmy wycofać się z rozgrywek BLPN-u. Potem trafiłem na informacje o rozgrywkach Playarena i postanowiłem przenieść zespół do tej ligi. Oficjalnie zadebiutowaliśmy w nich w 2015 roku i od tego czasu gramy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mógłbym nawet zażartować, że to dzięki nam kilka zespołów się wzmocniło. Przykładowo Marcin Bagiński, grający w PRO-MILL'u, oraz Andrey Rybatchyn, reprezentujący Choco Kebab, zaczynali przygodę z Playareną właśnie w Opławcu.
Jaki cel wyznaczyłeś drużynie na ten sezon?
Zanim rozpoczął się ten sezon, to moim celem było zakończyć go na podium. Roszady kadrowe i nowe drużyny zweryfikowały jednak te plany i aktualnie celujemy w pierwszą połowę tabeli. Ponadto, chciałbym unormować mój skład, z którego będę mógł korzystać w każdym meczu, bez konieczności szukania na szybko zmienników. Od początku istnienia zespołu w składzie pozostała tylko trójka zawodników, co pokazuje, że jest u nas olbrzymia rotacja, co nie służy tworzeniu silnej i zgranej drużyny.
Czy jest drużyna w lidze, z którą mocno rywalizujecie?
W sumie wymieniłbym dwa zespoły. Pierwszym jest ADP Bydgoszcz, którą zaliczyłbym do przyjacielskiej rywalizacji dwóch zespołów o podobnych ambicjach, oraz drużyna Beds.pl, dlatego że razem z nimi jesteśmy najdłużej grającymi zespołami w bydgoskiej Playarenie i patrząc na jej grę, jest dla nas wzorem. Wracając jednak do rywalizacji, to wiąże się ona z tym, że chcemy jej dorównać i gdy nadejdzie dzień, gdy będziemy grać z Beds jak równy z równym, a nawet wygrywać z niż mecze, będzie to znaczyło, że w końcu zbudowaliśmy dobry solidny zespół na miarę tej ligi.
Czy Opławiec planuje transfery na wiosnę?
Myślę, że tak, bo mimo że mamy szeroką kadrę i dobrych zawodników, to jednak nie zawsze mogą oni pojawić się na meczach, co skutkuje stratą punktów. Jeśli chcemy nawiązać walkę z czołówką ligi, to potrzebujemy wzmocnień.
Jesteś zadowolony z poziomu ligi?
Oczywiście że tak. Poziom rozgrywek mocno się podniósł, co w końcu zaczęło skutkować większym zainteresowaniem ligą. Należy więc pogratulować Łukaszowi za rozwinięcie ligi, bo dzięki niemu zaczynamy coś znaczyć na piłkarskiej mapie Polski, a mecze są warte oglądania. Chociaż oczywiście ciągle zdarzają się mecze, w których jest wielka przepaść między grającymi drużynami, co bardziej rozczarowuje niż ciekawi.
Jakbyś mógł coś zmienić w lidze, to co by to było?
Dobre pytanie, bo ciężko się teraz nad tym zastanowić. Marzeniem na pewno byłoby zrobić z nich profesjonalne rozgrywki. Ze sztywnym okienkiem transferowym, by nie było tak, że jakiś zespół przychodzi na mecz w dobrym składzie, a w następnej kolejce jego czołowy zawodnik gra już w innym zespole, bo tutaj mu się znudziło. Wtedy kibice dodatkowo czekaliby na okienko transferowe, a zespoły nie osłabiałyby się z kolejki na kolejkę. Ważne jest też fair play między zespołami i profesjonalne podejście. Czasami zawodnicy przychodzą niedysponowani, a to negatywnie wpływa na poziom sportowy. Chciałbym też od nowego roku w końcu zrealizować pomysł z naszą wersją turbo kozaka i dodać trochę rozrywki do naszych rozgrywek. Jednak aby każdy pomysł się udał, to potrzebna jest współpraca z zespołami. A tu nie wszystko jeszcze działa jak w zegarku.
Komentarze