
FC Rozbark kontra Celebryci, szansa na przełamanie - zapowiedź 20. kolejki
19. kolejka Playarena Bytom za nami. Wprawdzie hit poprzedniego weekendu został przez kapitanów BeeR Team i Valkirii przełożony na bliżej nieokreślony termin, ale i tak nie można było narzekać na brak emocji i ciekawych rozstrzygnięć. Extreme Team, FC Rozbark i Trawczynczyn Team, dzięki niedzielnym wygranym, "odjechali" peletonowi na trzy punkty. Mon Equipe przegrało niespodziewanie z ambitnie prezentującą się Bravią, komplikując sobie, zapewne tymczasowo, walkę o mistrzowski tytuł. Konkubenci, pauzujący w najbliższej kolejce, podzielili się punktami (to dopiero drugi remis w tegorocznych rozgrywkach) z U.K Dumą Bytomia i nie w głowie obu zespołom oglądanie się za siebie w oczekiwaniu na to, co zrobią ekipy z dołu tabeli. Jedni jeszcze w lutym rozegrali mecze awansem, inni skazani byli na wynikającą z terminarza pauzę. Taka sytuacja odrobinę wypacza rzeczywisty stan tabeli. Warto wziąć to pod uwagę...
1 liga
Już za moment w bytomskiej lidze Premium 20. kolejka spotkań o mistrzostwo Bytomia. Do rozgrywek po pauzie powraca Miazga i przywita ich na łagiewnickim orliku mistrz Bytomia. Nieźle zapowiadają się starcia pomiędzy Tornado Team i Beuthen 09, Extreme Team i Valkirią oraz U.K Dumy Bytomia z Bravią, ale przede wszystkim na uwagę zasługuje mecz Celebrytów z FC Rozbark, w którym zawodnicy Tomasza Rabieja staną przed szansą pokonania, po raz pierwszy w historii wspólnych zmagań ligowych, byłych mistrzów miasta. O wartości zdobytych punktów w tym spotkaniu nie trzeba wspominać. W otchłani strefy spadkowej ważne wydarzenie będzie miało z kolei miejsce w postaci konfrontacji BeeR Team vs AKS Spółka.
Zespół Kamila Wrony w rundzie rewanżowej jeszcze nie przegrał. Ogrywając między innymi Bravię i Beuthen 09, zmierza w obecnym, jak i każdym poprzednim sezonie, po najwyższe cele. Celebryci grają niestabilnie i po porażkach z Trawczynczyn Team i Extreme Team nie mogą być faworytem tego spotkania. W dodatku pojedynki obu ekip kończyły się do tej pory zawsze tak samo, a więc zwycięstwem FC Rozbark. Czy to właśnie w najbliższą niedzielę będzie ten pierwszy raz Celebrytów, a może wręcz przeciwnie, czyli jak zwykle?
Kamil Wrona, kapitan FC RozbarkDo 20. kolejki przystępujemy w bardzo dobrych nastrojach. Wszystkie zawirowania, które ciągnęły się za nami od zeszłego sezonu, poszły już chyba w zapomnienie. Znów czujemy sie pewni siebie, a każdy z nas wie, co ma robić na boisku. Kolejne ligowe spotkanie przyjdzie nam stoczyć z zeszłorocznym zdobywcą Pucharu Bytomia i to mówi chyba wszystko. Jeśli chodzi o wyzwanie, jakie nas czeka, to zdajemy sobie sprawę, że aby ponownie zająć satysfakcjonujące nas miejsce w lidze, nie możemy pozwolić sobie praktycznie na żadną stratę punktów do końca sezonu. Ogromnie doceniamy przeciwnika, jednak nasz cel jest jasny - musimy zdobyć te 3 punkty.
Tomasz Rabiej, kapitan CelebrytówZarówno w zawodowej piłce, jak i amatorskich ligach zdarzają się przeciwnicy, którzy ewidentnie nie leżą danej drużynie. My też mamy naszą "Bestia Negra", czyli drużynę FC Rozbark, z którą w całej historii rozgrywek Playarena nie wygraliśmy jeszcze ani razu. Mamy jednak nadzieję i ambicje, by w końcu ich pokonać, a wspólnymi siłami jesteśmy do tego zdolni. Być może nastąpi to już teraz w niedzielę.
Obydwie drużyny znają się jeszcze z drugoligowych boisk, gdy w walce o awans wzajemnie urywały sobie w "torkatowych" meczach ważne punkty. Nie inaczej będzie i tym razem, gdyz walka o punkty znowu toczyć się będzie na bytomskim "Torkaciku". Różnica podstawowa to jednak zupełnie inne składy niż te sprzed czterech lat i o wiele wyższy piłkarski skill. W pierwszym jesiennym pojedynku lepszy okazał się wicemistrz Bytomia. Jeśli w drugim wygra załoga Dawida Galosa, nikt się nie zdziwi.
Coraz szybszy ruch ciała po równi pochyłej, czyli aktualna sytuacja ligowa Rasty, nie daje cienia wątpliwości, kto w tym spotkaniu zwycięży. Podrażniony niedzielną porażką Mistrz Jesieni 2016 i trzecia drużyna poprzedniego sezonu Mon Equipe nie jest w stanie tego spotkania przegrać. Musiałaby wydarzyć się katastrofa pokroju trzęsienia ziemi lub... co jest zdecydowanie bardziej prawdopodobne, brak rezerwacji na rozbarskim orliku, o czym boleśnie przekonały się ostatnio ekipy drugoligowe.
W poprzednim spotkaniu obu drużyn, które odbyło się 2.10.2016, padł dość wysoki wynik. Paweł Bajon i jego zawodnicy zaaplikowali drużynie Kasi Hladik aż dwanaście bramek, tracąc tylko jedną. Przyszedł czas na rewanż i niezwykle trudno wskazać faworyta, bowiem Tornado Team z pewnością będzie chciało się zrehabilitować za październikową "masakrę". Poza tym zagra na swoim ulubionym obiekcie, a o kadrowym dołku i braku zaangażowania nie ma już mowy. Beuthen 09, mimo odnotowania dwóch poważnych wpadek z rzędu, świadomy konsekwencji, jaką może oznaczać na łagiewnickim orliku porażka i strata punktów, przyjdzie po zwycięstwo.
Jeden z głównych pretendentów do tytułu, czyli Extreme Team, wpadł na bytomskie boiska niczym błyskawica i z taką samą szybkością rozstawia wszystkich po kątach, odprawiając z kwitkiem raz po raz kolejne ekipy. Przekonały się już o tym Bravia, Beuthen 09, a ostatnio Celebryci i nic nie wskazuje na to, by coś się miało w tej kwestii zmienić, przynajmniej do 23 kwietnia. Czy Valkiria skazana jest zatem na pożarcie? Nie do końca. Jeśli założymy, że beniaminek zagra w swym najlepszym składzie i z dużym zaangażowaniem, to będzie mógł pokusić się o sprawienie niespodzianki.
Bardzo ważne spotkanie drużyn walczących o utrzymanie. Gdyby nie przełożone zawody z Valkirią, podopieczni Ryszarda Pudłowskiego wiedzieliby już wiele więcej o swej niepokojącej sytuacji. Trzeba niestety poczekać. AKS, po jesiennym laniu w meczu z BeeR Team, jakie przyszło chłopakom Kamila Dabiocha wziąć na klatę, ma w rewanżu niezwykle dużo do stracenia. Nie zostało już wiele okazji do zdobycia punktów w tym sezonie i trudno o dobre prognozy. W niedzielę przyszłość AKS-u może być już w dużej mierze przesądzona.
Trawczynczyn Team - Miazga Łagiewniki
To z pewnością nie będzie jednostronne widowisko jak niektórzy przypuszczają. Miazga, choć odbiega umiejętnościami piłkarskimi od utytułowanego przeciwnika, to słynie z zaangażowania i wielkiej chęci do gry. Każdy mecz traktuje poważnie i stara się z całych sił o korzystny wynik. Na takie właśnie podejście powinien być przygotowany mistrz Bytomia. O możliwość pozostania w bytomskiej 1 lidze Adrian Katroshi i jego "paka" powalczą jak lwy jeszcze nie raz, ale w tym akurat pojedynku o jakiekolwiek zdobycze będzie niezwykle ciężko.
2 liga
W 2 lidze ponownie zapunktował Bytom Fire tym razem z Team 4FUN, pomniejszając tym samym straty do prowadzących 40plus i Vitor o kolejne trzy punkty. Sporym zaskoczeniem zakończył się mecz pomiędzy liderem 40plus, a mało aktywną drużyną Dawida Giełażuna Royals Forces. Czyżby przebudził się kolejny kandydat do walki o awans? Gdyby do rywalizacji o punkty dołączyły również inne mało aktywne zespoły, to byłoby już całkiem nieźle. Do końca sezonu pozostały jeszcze całe trzy miesiące. Zapraszamy na boiska!
Komentarze