Ligowe
Dodany: Komentarzy: 0

Sam na sam: Łukasz Michalczyk

- Zawsze lepiej się wygrywa niż przegrywa, lecz dla nas liczy się przede wszystkim dobra zabawa - mówi Łukasz Michalczyk, zawodnik zespołu FC Turbojulita.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z piłką nożną?

W piłkę nożną zacząłem grać w wieku 8 lat w klubie MKS Polar Wrocław. Przeszedłem wszystkie szczeble juniorskie, a w drużynie seniorów zagrałem tylko kilka spotkań i zakończyłem swoją "karierę".

Jaki był Twój największy sukces?

Było ich kilka, szczególnie w rozgrywkach szkolnych, gdzie co roku zajmowaliśmy miejsca na podium mistrzostw Wrocławia i okręgu wrocławskiego. Największy jednak przypadł na rozgrywki Ligi Dolnośląskiej Juniorów, gdzie zajęliśmy 3. miejsce.

Czy kiedy grałeś w LDJ, zdarzyło Ci się występować przeciwko zawodnikom, którzy występują teraz w polskiej ekstraklasie, bądź też na jej zapleczu?

Nasza liga była bardzo mocna, szczególnie, że grali tam juniorzy Zagłębia Lubin, którzy dwa razy z rzędu wygrali mistrzostwa Polski. Tam też byli gracze tacy jak Dąbrowski, Oleksy, Błąd, którzy regularnie grają w swoich ekstraklasowych drużynach. Pamiętam też Piotra Zielińskiego, który strzelił nam 2 bramki z rzutów wolnych - pierwszego z lewej, a drugiego z prawej nogi.

Który mecz najbardziej utkwił Ci w pamięci?

Pierwsza myśl to derby Wrocławia przeciwko Śląskowi. Oddaliśmy jeden celny strzał na bramkę w całym meczu i to w 94. minucie. Wygraliśmy 1:0.

Masz duże doświadczenie, jeśli chodzi o grę na dość wysokim poziomie, który bez wątpienia jest w LDJ. Jakbyś ocenił poziom rozgrywek Playarena?

Jest tu kilka naprawdę dobrych ekip z "głośnymi" nazwiskami, dlatego też moim zdaniem poziom jest wysoki.

Idźmy dalej, jak to się stało, że grasz w rozgrywkach Playarena?

Po kilkuletnim rozbracie z piłką zacząłem za nią tęsknić. Nie mam zbyt dużo czasu na to, aby trenować kilka razy w tygodniu i grać w weekendy, dlatego zacząłem szukać alternatywnej opcji. Od kolegi usłyszałem o rozgrywkach Playarena. Na początku występowałem w nich okazjonalnie, natomiast teraz nie opuszczam już żadnego meczu.

Przejdźmy do Twojej drużyny. Macie aktualnie 7 punktów przewagi nad strefą spadkową, ale jednocześnie tracicie 6 oczek do miejsca w tabeli, które może dać Wam przepustkę na mistrzostwa Polski. Oglądacie się za siebie czy patrzycie raczej w górę z nadziejami na to, iż rywale zaczną się potykać?

Naszym celem jest przede wszystkim dobra zabawa. Cieszymy się, że możemy spotkać się raz czy dwa w tygodniu i pograć w piłkę, wypić piwo. Jeżeli chodzi o miejsce w tabel,i jest to sprawa drugorzędna. Oczywiście zawsze lepiej się wygrywa niż przegrywa, lecz tak jak mówiłem wcześniej, liczy się tylko dobra zabawa.

 

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement