
Sam na sam: Miłosz Stępień
- Można powiedzieć, że jesteśmy takim Leicester z Premier League. Oni sprawiają aktualnie w Anglii sensację za sensacją, a my podobną niespodziankę sprawiliśmy ostatnio w meczu Pucharu Wrocławia - mówi Miłosz Stępień, zawodnik drużyny Przyjaciele z boiska.
Na początek spytam wprost. Niedawno Twoja drużyna pokonała mistrzów Wrocławia, a Ty strzeliłeś w tym meczu 6 bramek. Jak tego dokonałeś?
Uważam, że samemu meczu się nie wygrywa. Wygrał go cały zespół i każdy z osobna dodał cegiełkę do tego zwycięstwa. Wiedzieliśmy, że gramy z mistrzami Wrocławia, dlatego zagraliśmy bardzo ambitnie. To prawda, strzeliłem 6 bramek, ale z pewnocią nie udałoby mi się to bez wsparcia kolegów z drużyny.
Uważasz więc, że Twoje 6 bramek z tak dobrym przeciwnikiem to nic nie znaczący epizod?
Dla mnie liczy się tylko to, żeby zespół wygrywał, bo to jest najważniejsze, a kto strzeli bramki, to jest mniej istotne. Oczywiście nie ukrywam, że bardzo cieszę się, że strzeliłem tyle bramek w meczu z drużyną Gromowładnych, pomagając w ten sposób zespołowi wygrać pierwszy mecz w Pucharze Wrocławia.
Powiedz nam, czy mógłbyś wyróżnić kogo jeszcze, kto odgrywa znaczącą rolę w Waszej drużynie? Na sukces zawsze pracuje oczywiście cały zespół, ale prawdziwa drużyna musi mieć kogoś, kto ciągnie całą "lokomotywę", jak np. Robert Lewandowski w Bayernie Monachium lub Ryota Morioka w Śląsku Wrocław.
Ciężkie pytanie, bo każdy z nas miał chociaż jeden mecz, w którym się wyróżniał. Mamy wyrównany skład. Każdy zawsze daje z siebie wszystko, więc nie chcę wyróżniać każdego z osobna, bo musiałbym podać wszystkie nazwiska zawodników z naszej drużyny.
Uprawiasz piłkę profesjonalnie?
Poza Playareną gram w piłkę w Lidze Okręgowej.
Jak dowiedziałeś się o rozgrywkach Playarena i od jak dawna bierzesz w nich udział?
O rozgrywkach Playarena dowiedziałem się od brata i kolegów, którzy już grali w jednej drużynie. Namówili mnie do tego, żebym przyjechał na mecz i tak już od prawie roku gram w drużynie Przyjaciół z Boiska.
Komu kibicujesz w profesjonalnej piłce?
W polskiej ekstraklasie kibicuję Śląskowi Wrocław, a z zagranicznych klubów moim ulubionym jest Real Madryt.
Do jakiej drużyny porównałbyś grę Przyjaciół z boiska?
Każdy zespół gra inaczej, więc trudno porównać naszą grę do jakiegoś innego zespołu. Chyba każdy uważa nas jednak za taką rewelację, jak Leicester z Premier League. Drużyna ta sprawia aktualnie sensację za sensacją w Anglii, a my podobną niespodziankę sprawiliśmy ostatnio w meczu pucharowym.
Lubisz angielską piłkę?
Lubię oglądać każdą ligę, nie tylko ligę angielską.
Jaki macie cel, jeśli chodzi o grę w Pucharze Wrocławia?
Chyba jak każda drużyna chcielibyśmy wygrać Puchar Wrocławia i reprezentować nasze miasto na turnieju ogólnopolskim.
Wrocław jest Ci bliski?
Tak, jest mi bliski, bo mam w tym mieście dziewczynę, którą kocham. We Wrocławiu mieszka ponadto dużo moich znajomych, więc często w nim bywam.
Jakie jest Twoje ulubione miejsce we Wrocławiu?
Nie znam jeszcze aż tak dobrze Wrocławia, więc nie mam swojego ulubionego miejsca. Może przy następnym wywiadzie, jak już lepiej poznam stolicę Dolnego Śląska, odpowiem na to pytanie.
Ale Stadion Miejski odwiedzileś?
Tak. Byłem na niejednym meczu Śląska i ten stadion robi naprawdę ogromne wrażenie.
Komentarze