Kapitanowie drużyn z Konina o turnieju w Gryfinie
Przed nami Finały Mistrzostw Polski Ligi Nike Playarena 2014, które odbędą się 9 i 10 sierpnia w Warszawie na stadionie Polonii Warszawa. Udział w turnieju wywalczyła tylko jedna drużyna z Konina. Na zawodach półfinałowych w Gryfinie przepustkę zgarnął KS ELPAK Konin.
Szczęśliwy awans KS ELPAK
KS ELPAK Konin wygrał w fazie grupowej tylko jedno spotkanie, ale mimo to wyszedł z grupy z 3 punktami dzięki lepszemu bilansowi bramek od dwóch innych zespołów, które również zgromadziły 3 oczka na koncie.
- Dragonball Szczecin - KS Elpak Konin 2:0 (0:0)
- KS Elpak Konin - Mistrzowie Kunsztu Witaszyce 0:1 (0:0)
- KS Elpak Konin - Tornado Krotoszyn 5:3
- 1/8 Finału: Lider Team Szczecin - KS Elpak Konin 0:1 (0:0) po dogr.
- 1/4 Finału: Ogniwo Babinek Gryfino - KS Elpak Konin 5:4 (4:4) po dogr.
Finaliści za silni dla KS Konin
KS Konin nie wyszedł z grupy A, ale jak się okazało, przegrał w niej z późniejszymi finalistami turnieju w Gryfinie.
- Bad_Boys - KS Konin 6:0 (3:0)
- KS Konin - Ogniwo Babinek Gryfino 1:2 (1:1)
- KS Konin - A SEREE TEE Krotoszyn 2:2 (1:0)
Pech Sparty Zdechłe Żółwie
Sparta Zdechłe Żółwie uzbierała w grupie B 3 punkty, a gdyby w ostatnim meczu z Manianą zremisowała, wyszłaby z grupy z 2. miejsca. Po zaciętym i równym meczu Żółwie straciły jednak w ostatnich sekundach bramkę, kończąc turniej na 3. lokacie w grupie.
- TEB Edukacja Szczecin - Sparta Zdechłe Żółwie 3:0 (2:0)
- Sparta Zdechłe Żółwie Konin - Star Wars Zielona Góra 3:1 (2:0)
-
Sparta Zdechłe Żółwie - Herkules Maniana Squad 0:1 (0:0)
Organizacja turnieju w Gryfinie
Fabian Kamiński (KS Konin):
- Moim zdaniem oraz całej mojej drużyny wszystko było dopięte na ostatni guzik. Mimo iż są to rozgrywki amatorskie, to zarówno całokształt imprezy, jak i jej przebieg był bardzo profesjonalny. Jedyne uwagi mamy do decyzji sędziowskich odnośnie wślizgów, ale jest to drobnostka.
Kamil Szumiński (KS ELPAK Konin):
- Szczerze mówiąc, nie byłem zdziwiony poziomem, na jakim stała organizacja całych zawodów. Gdy rok temu pojawiliśmy się z Elpakiem na Półfinałach MP w Łodzi było bardzo podobnie co do organizacji - pełen profesjonalizm.
Szymon Lewandowski (Sparta Zdechłe Żółwie):
- Organizacja turnieju była na bardzo dobrym poziomie, nie dopatrzyłem się jakichś wielkich wpadek organizatorów, no może poza tym, że spiker nie raz przekręcał nazwy drużyn, ale na pewno nie robił tego celowo.
Poziom sportowy turnieju w Gryfinie
Fabian Kamiński (KS Konin):
- Patrząc pod względem swojej grupy oraz paru meczów obserwowanych przeze mnie, sądzę, że poziom drużyn był dość wyrównany poza dwiema lub trzema ekipami, które według mnie grały „kosmos” i było widać u nich doświadczenie turniejowe.
Kamil Szumiński (KS ELPAK Konin):
- Poziom sportowy stał na wysokim poziomie. Było kilka ekip, które szczególnie się wyróżniały, jednak uważam, że cała trójka reprezentantów naszego miasta (Elpak, KS Konin oraz Żółwie) nie odstawała znacząco od reszty drużyn i przy większej skuteczności oraz odrobinie szczęścia z grupy mogłyby wyjść wszystkie nasze drużyny, a nie tylko mój zespół.
Szymon Lewandowski (Sparta Zdechłe Żółwie):
- Poziom sportowy był naprawdę wysoki. Zdarzały się ekipy grające futbol bardzo poukładany jak na „amatorów”.
Ocena fazy grupowej
Fabian Kamiński (KS Konin):
- W pierwszym meczu rezultat był oczywisty już przed jego rozpoczęciem. Naszym celem było pokazanie się w tym meczu z jak najlepszej strony, co na pewno nam się udało, więc jestem zadowolony z tego spotkania. W pozostałych dwóch meczach zabrakło nam po prostu szczęścia, ponieważ spotkania były do wygrania. Zapłaciliśmy „frycowe” w pierwszym naszym udziale w turnieju półfinałowym i być może dlatego szczęście nie sprzyjało mojej drużynie. Ogólnie jesteśmy zadowoleni z możliwości zmierzenia się z najlepszymi ekipami z Polski i faktu, że przegraliśmy spotkania tylko z finalistami zawodów w Gryfinie.
Kamil Szumiński (KS ELPAK Konin):
- Nasz występ w fazie grupowej nie różnił się zbyt wiele od słabego występu sprzed roku na Półfinałach MP w Łodzi. Tym razem jednak szczęście było po naszej stronie i awansowaliśmy do fazy pucharowej z zaledwie 3 punktami. Mecz otwarcia z drużyną ze Szczecina przegraliśmy po równej walce 2:0, drugie spotkanie to przegrana na własne życzenie, ponieważ nie sposób zliczyć, ile mieliśmy 100%-owych sytuacji, podczas gdy rywale w końcówce skarcili nas, strzelają bramkę na 1:0. Ostatni mecz miał być meczem o pietruszkę, jednak po sprawdzeniu sytuacji w tabeli okazało się, że przy korzystnym wyniku w drugim spotkaniu naszej grupy wystarczyło nam zwycięstwo do upragnionego awansu. Mecz, który musieliśmy wygrać do przerwy wyglądał nieciekawie, bo rywale gładko wygrywali z nami 3:1, jednak po zmianie stron przełamaliśmy się i postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Byliśmy zdecydowanie lepsi w drugiej odsłonie, odrobiliśmy straty i na koniec wygraliśmy 5:3.
Szymon Lewandowski (Sparta Zdechłe Żółwie):
- Przed turniejem baliśmy się, że zostaniemy tzw. "outsiderami" w swojej grupie. Na szczęście nasze obawy się nie sprawdziły. Co prawda w pierwszym meczu byliśmy nieco przestraszeni i przegraliśmy gładko, ale już w dwóch pozostałych spotkaniach pokazaliśmy się z dobrej strony.
Najlepsza chwila w turnieju?
Fabian Kamiński (KS Konin):
- Dla mnie najlepszą chwilą był pierwszy gwizdek, to z jego brzmieniem zaczęła się naprawdę fajna przygoda. Kolejną niezapomnianym momentem było nasze wsparcie dla Elpaku walczącego o awans do Warszawy. Pokazało to, że trzy ekipy z naszego miasta potrafią się jednoczyć, wspólnie reprezentując Konin. Teraz wiemy, że mimo ligowych podziałów wszyscy tworzymy pewne swoiste „społeczeństwo”, jedność, pod wspólnym banerem Playarena Konin.
Kamil Szumiński (KS ELPAK Konin):
- Były dwa takie momenty, które zapadły mi w pamięć. Pierwsza chwila to moment w którym sędzia zakończył ostatni mecz fazy grupowej i okazało się, że awansujemy do 16 najlepszych drużyn- cieszyliśmy jak małe dzieci. Drugi moment to zdecydowanie dogrywka w meczu 1/8 finału, kiedy to jeden z naszych zawodników zdobył zwycięskiego gola na trzy minuty przed końcem. Cała ekipa z Konina na trybunach świętowała razem z nami sukces, jakim było zdobycie przepustki na Finały w Warszawie. Atmosfera z wyjazdu do Gryfina z pewnością każdemu zapadnie na długo w pamięci.
Szymon Lewandowski (Sparta Zdechłe Żółwie):
- Najlepszą chwilą na turnieju był zdecydowanie moment, w którym strzeliliśmy pierwszą bramkę. Każdy dostał wtedy pozytywnego kopa i nabrał chęci do dalszej gry.
Występ na plus czy na minus?
Fabian Kamiński (KS Konin):
- Przegraliśmy z finalistami turnieju, to nie wstyd. Cały nasz występ zaliczam na wielki plus, mimo iż wiemy, że jeżeli chcemy walczyć z najlepszymi, to przed nami pracowity rok. Adrenalina na takich turniejach uzależnia, więc my chcemy jej więcej!
Kamil Szumiński (KS ELPAK Konin):
- Cały występ mojej drużyny z pewnością zaliczymy do udanych. Mimo że w fazie grupowej nie zagraliśmy tak jak sobie założyliśmy przed turniejem, udało nam się awansować do Warszawy, a to najważniejsze. Wyjazd do Gryfina z pewnością zapadanie nam na długo w pamięci... Byliśmy bardzo mile zaskoczeni, kiedy przed meczem 1/8 finału trybuny zapełniły się zawodnikami drużyn KS Konin i Sparty Zdechłych Żółwi, którzy z całych sił nas dopingowali . Z pewnością sprawiliśmy niemałą sensację, awansując do grona 32 najlepszych drużyn w Polsce i teraz nie pozostało nam nic innego jak godnie reprezentować konińskie rozgrywki na Finałach Mistrzostw Polski.
Szymon Lewandowski (Sparta Zdechłe Żółwie):
- Jesteśmy z siebie zadowoleni. Pokazaliśmy się z dobrej strony i z pewnością będziemy walczyć o to, aby za rok również pojechać na Półfinały MP.
Komentarze
Łukasz Kobielski
+
0
/
-
0
ponad 10 lata temu
O co chodziło Fabianowi z tymi wślizgami ? Nie można było grać wślizgiem ?