Ligowe
Dodany: Komentarzy: 13

Konkurs: Stara miłość nie rdzewieje

Soccer City w Johannesburgu. Miejsce, w którym miało spełnić się ich marzenie. Grupa przyjaciół z podwórka. Rano, skoro świt, wybiegali z domu i aż do wieczora ganiali za piłką, ku uciesze miejscowych dziadków i rozpaczy babek. Ich cel, kiedy osiągną szesnaście lat - zdobyć Puchar Świata dla Polski!

Przyjaciele jak to przyjaciele. Nie zawsze są zgodni, jednak nie mieli oni do czynienia z poważnymi sprawami, takimi jak dziś. W końcu to dzieci. Oni żyją na tym małym skrawku osiedla, a sens ich młodego życia wyznacza piłka. Problem pojawia się, gdy trzeba ustalić kto jest kim na boisku. Każdy chce być NIM. To bohater i super heros ich dzieciństwa. Nie żaden Superman czy Batman, ale człowiek, który z piłką robi cuda – Zinedine Zidane. Jak zdecydować kto NIM będzie? Zacząć się o to bić? Oczywiście, ale w taki sposób, jaki nakazują wszelkie reguły piłki nożnej. Każdy ma więc po pięć strzałów - wygrywa ten, który zdobędzie więcej bramek. Drugi będzie Luisem Figo, trzeci Ronaldo, czwarty Davidem Beckhamem. Potem znajdziemy kogoś, komu powiemy: „Chodź! Ty będziesz Dudkiem!”

Tak mijały dni na ich wielkich meczach, w przerwie których oglądali oni wspaniałe piłkarskie przygody Tsubasy i jego przyjaciół z boiska. I wtedy pojawiła się ona: szkoła. Skończyło się beztroskie życie – trzeba było zacząć dorastać. Uczyć się zamiast grać w piłkę. „Piłka jest głupia” – wmawiali. „Lepiej ucz się matematyki i ortografii” – powtarzali. I tak oto przyjaciele zniknęli z boiska, a zastąpili ich inni, z marzeniem podobnym, lecz nie takim samym.

Minęło dziesięć lat. Przyjaciele rozeszli się na dobre. Niektórzy pewnie już nigdy się nie spotkają. Być może nie pamiętają swoich imion i twarzy. Żaden z nich nie gra w piłkę, nie dostał się do kadry narodowej, która zresztą do RPA nie pojechała i każdy wiódł swoje szare, nudne życie. Teraz na boiskach króluje przemoc, łobuzeria, chuliganerka. Dzieci biją się o to, czy lepszy jest Leo Messi czy Cristiano Ronaldo. I wtedy, podczas jednej z długich sesji spędzonych przy komputerze, uwagę jednego ze starych przyjaciół przykuło dziwne logo

Zielona piłka, jakieś koślawe skrzydełka. „Umów się na mecz. Amatorskie Ligi – Playarena.pl”. Kliknął, zarejestrował się, zapomniał. Pewnego zimowego dnia, kiedy pogoda za oknem nie zachęcała do jakiejkolwiek formy aktywności, ten sam chłopak przypadkiem znów wszedł na stronę www.playarena.pl i pomyślał: „Muszę coś zrobić”.

Zmienił się strasznie. Z szybkiego i silnego chłopca, stał się ociężałym i powolnym nastolatkiem. Chciał się zmienić raz jeszcze – tak, aby znów było jak dawniej. Zgłosił się więc do projektu Ambasador. Nie musiał długo czekać na odpowiedź. Przyjęty. W końcu w jego okolicy nie było nawet ligi. Cel - powiedzieć o Playarena każdemu, komu się da. Nie każdego jednak dało się przekonać, wielu osób też nie pamiętał, ale znaleźli się ludzie, którzy rzekli mu: „Wiesz, to brzmi fajnie”.

Koledzy więc zeszli do piwnic, zajrzeli do starych szaf, a może nawet odwiedzili jakiś sklep. Wszystko po to, żeby znów poczuć się tak jak w tych pięknych dniach, kiedy liczyliśmy się tylko my, piłka i nasze boisko. Było nas kilku, to był nasz świat. Każdy tak zaczynał. Wyszliśmy na boisku i przypomnieliśmy sobie tę radość. Nie, nie tylko przypomnieliśmy. Zyskaliśmy także nową siłę, którą chcieliśmy się dzielić z innymi.

Co nas obchodzą teraz Ronaldo i Messi? Ja jestem królem tego boiska! Jestem (wpisz swoje nazwisko)! Dziś są nas setki, tysiące. Chociaż dziecięce marzenia się ulotniły - Soccer City jest już starym snem - to wciąż możemy tworzyć nowe, grać w nowych miejscach, z nowymi ludźmi, zaznać słodycz zwycięstwa i gorycz porażki.

To my! Piłkarze-amatorzy! We are PLAYARENA! WE ARE!

powrót do listy

Komentarze

Krystian Zalewski
+
0
/
-
0
ponad 12 lata temu

Roberto Carlos :)

Łukasz Zajm
+
0
/
-
0
ponad 12 lata temu

U mnie tylko Alan Shearer z numerem 9 :)

Mateusz Przeniczny
+
0
/
-
0
ponad 12 lata temu

Moje dzieciństwo to miłość do Stoichkova i Solskjaera :)

Maciej Szymański
+
0
/
-
0
ponad 12 lata temu

Ronaldo ;) oczywiście ten z Brazylii ;) to był dopiero napastnik;))))

Maciej Rębilas
+
0
/
-
0
ponad 12 lata temu

Pavel Nedved !! Edgar Davids !! De Piero !! best!!

Adam Kudzia
+
0
/
-
0
ponad 12 lata temu

Thierry Henry <3

Paweł Mielech
+
0
/
-
0
ponad 12 lata temu

nr 1 patrick kluivert

Mariusz Pysio Kozicki
+
0
/
-
0
ponad 12 lata temu

Dla mnie Raul nr1 z dzieciństwa ;D gratki za tekst :)

Mats Rosłaniec
+
0
/
-
0
ponad 12 lata temu

Dzięki panowie. Cały tekst był nieco dłuższy, skrócenie do trzech tysięcy znaków to była mordęga xD @Bartek, my wtedy znaliśmy tylko Zidane'a i galaktyczny Real Madryt ;p

Przemysław Majchrzak
+
0
/
-
0
ponad 12 lata temu

Miło się czyta takie teksty, gratuluję konwencji. Brawo.

Bartosz Sawicki
+
0
/
-
0
ponad 12 lata temu

Del Piero to dla mnie nr 1 od zawsze ;p Świetny tekst Mateusz, aż się dziwie że liczba publikacji to tylko 2 ;)

Przemysław Kaczmarek
+
0
/
-
0
ponad 12 lata temu

Ja zawsze grałem jako Marc Overmaras :) a jak byłem troszkę starszy to niczym Patric Viera :D

Łukasz Zajm
+
0
/
-
0
ponad 12 lata temu

Mateusz Rosłaniec to taki nasz Rafał Stec Playareny :) Bardzo fajny news, w stylu bloga.

Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement