Droga Playareno,

Już od dłuższego czasu zagościłaś w moim codziennym życiu i coraz bardziej zaczynasz odgrywać w moim umyśle poważniejszą rolę. Każdego dnia uwielbiam Cię odwiedzać i patrzeć, co masz nowego do zaoferowania. Gorące newsy, trudne pytania, szalone dyskusje na mój ulubiony temat oraz częste pełne zaangażowania spotkania.

Masz wszystko, czego potrzebuje najlepszy związek. Wiem, że masz także wielu wielbicieli, ale lubię dzielić się z nimi spostrzeżeniami na Twój temat. Nie jestem jednak o Ciebie zazdrosny, wręcz przeciwnie, chciałbym, żeby jak najwięcej osób poczuło do Ciebie to, co ja czuję.

Dla mnie jesteś kimś, z kim chciałbym związać się na stałe. Nie ma dnia, w którym nie myślałbym o Tobie. W pracy, kiedy rozmawiam z kolegami, to większość czasu poświęcam rozmyślaniom o ostatnim meczu oraz o tym, kiedy odbędzie się następny. I to wszystko za Twoim pośrednictwem.

Jesteś niczym portal randkowy dla fanatyków piłki kopanej. Tylko w tym wypadku orgazmem jest zwycięstwo z najbliższym przeciwnikiem! Codziennie zastanawiam się, w jaki sposób urozmaicić wszystkim spotkania z Tobą - wszystko to jak widać idzie w dobrym kierunku, o czym świadczy coraz większa liczba Twoich miłośników.

W domu, gdy bawię się z córką rysuję Twoje najlepsze strony, lepię z plasteliny imię mojego zespołu. Szczerze, to właśnie Offensive Łódź jest moją największą słabostką. Już tak mocno zawróciłaś nam w głowie, że podczas ostatniego spotkania "integracyjnego" potrafiliśmy iść środkiem ulicy i głośno skandować: "Niepokonany jest Nasz Offensive kochany".

Moja żona ma już serdecznie dosyć, że ciągle z Tobą rozmawiam – grozi, że nie pozwoli mi do Ciebie pisać, ponieważ działają Jej na nerwy te ciągłe nasze spotkania. Dałem Jej jednak tyle argumentów, że w końcu zrozumiała, że jesteś moją odskocznią od wszystkich codziennych spraw. Dzięki Tobie poznałem wiele ciekawych osób oraz dokopałem się przyjaciół.

Do zobaczenia na trawie!

Twój wielbiciel :D