
Debiut na 4+
W niedzielę 14 października nasza Reprezentacja Miasta zadebiutowała w Ostrowie Wielkopolskim podczas Turnieju Miast szóstek piłkarskich. Już na długo przed turniejem ciężki orzech do zgryzienia miał selekcjoner kadry – Mateusz Nurkiewicz. Jak sam przyznaje wybór „12 kozaków” był naprawdę trudny co bardzo nas cieszy, bo świadczy o wysokim poziomie zawodników w naszych rozgrywkach. Konin był reprezentowany przez dwunastu najlepszych piłkarzy na swoich pozycjach:
- Patryk Larecki (GK) (Zryw Cienin)
- Łukasz Sipa (GK) (Topazowa Team)
- Sebastian Walczak (Zieloni Konin)
- Maciek Rojewski (KS ELPAK Konin)
- Mateusz Szymański (KS ELPAK Konin)
- Mateusz Borowski (C) (Zenit Konin)
- Łukasz Jędrzejewski (Dynamo Konin)
- Piotr Kałużny (Zieloni Konin)
- Łukasz Glajnych (FC Katy)
- Dawid Studziński (KS ELPAK Konin)
- Patryk Dorynek (Dynamo Konin)
- Patryk Kąpielski (Dynamo Konin)
Niestety, brak okresu przygotowawczego i wcześniejszych treningów odezwał się w trakcie Turnieju, w którym zmierzyliśmy się z bardziej doświadczonymi i ogranymi reprezentacjami Ostrowa, Bydgoszczy, Krotoszyna i Łodzi. W tym miejscu cały sztab przeprasza za brak profesjonalizmu i obiecujemy poprawę na przyszłość.
Mecz 1 – Konin vs Ostrów Wielkopolski 1:2 (1:0):
Zagraliśmy z gospodarzem turnieju – Ostrowem Wielkopolskim – któremu szybko daliśmy do zrozumienia, kto chce wygrać te zawody. Całą pierwszą połowę dominowaliśmy i bombardowaliśmy bramkę przeciwnika, którego zmusiliśmy do desperackiej obrony. Po 10 minutach obijania słupków Maciej Rojewski świetnie wszedł w turniej strzelając dla nas jedyną w tym meczu bramkę.
Na początku drugiej połowy, po małym zamieszaniu w naszym polu karnym straciliśmy bramkę na 1:1. Gospodarze uwierzyli w swoje siły i mecz się wyrównał. Akcja za akcję, strzał za strzał, bar za bar. Niestety w ostatniej akcji meczu, na równi z gwizdkiem sędziego, przeciwnicy zdobywają zwycięską bramkę. Po meczu został ogromny niedosyt, bo jak przyznał sam kierownik reprezentacji Ostrowa „powinniśmy wpakować (im) 5 bramek w pierwszej połowie i byłoby po meczu”…
Niestety, Sebastian Walczak, który z poświęceniem dowodził naszą defensywą, złapał kontuzję kolana co wykluczyło go z gry w pozostałych meczach
Mecz 2 – Bydgoszcz vs Konin 4:4 (2:1):
Bydgoszcz zajmuje pierwsze miejsce w rankingu Turnieju Miast i jest faworytem do wygrania całej serii. Swoje umiejętności pokazali nam w pierwszej połowie. To my goniliśmy wynik i to my goniliśmy przeciwnika. Jednocześnie walczyliśmy z pechem, który nie opuszczał nas od meczu z Ostrowem, bo znowu obijaliśmy słupki i poprzeczki. Dobra gra naszych środkowych obrońców - Dawida Studzińskiego i Patryka Dorynka – oraz świetne interwencje Łukasza Sipa, który obronił kilka akcji „jeden na jeden” pomogły nam przetrwać.
W drugiej połowie rozwinęliśmy skrzydła i wreszcie nasze akcje, strzały i gra w obronie zaczęły wychodzić. Koninianie wreszcie wyregulowali celowniki i zaczęli trafiać. Spotkanie wyglądało na starcie dwóch naprawdę poważny i równych drużyn. Dlatego wynik 4:4 jest sprawiedliwym rozstrzygnięciem tego spotkania. Strzelali dla nas Mateusz Borowski i 3x Maciej Rojewski.
Mecz 3 – Konin vs Krotoszyn 3:2 (1:1):
Kolejny mecz, w którym dominowaliśmy, a przeszkadzał nam pech. Patryk Kąpielski bawił się piłką i wkręcał w murawę kolejnych przeciwników, ale brakowało mu trochę tego piłkarskiego szczęścia w wykańczaniu akcji. Ową fortunę miał Maciek Rojewski, który strzelił piękną bramkę (zobaczcie w relacji live na naszym fanpage). Kiedy przeciwnikowi udało się złożyć składną akcję to na posterunku stał Patryk Larecki broniąc każdy strzał (no po za jednym w skutek pechowego nieporozumienia w obronie).
Podczas kolejnych 15 minut zawodnicy z Krotoszyna opadli z sił i dali nam się zdominować. Tutaj kawał dobrej roboty wykonali nasi wahadłowi, a szczególnie Mateusz Szymański, który cały mecz zasuwał na pełnym gazie w obie strony boiska – co przyprawiało o ból głowy wahadłowych z Krotoszyna, którzy musieli go gonić mając już „rozładowane akumulatory”. Ciesząca oko gra naszych chłopaków zaowocowała kolejnymi dwiema bramkami zdobytymi przez Macieja Rojewskiego i Mateusza Borowskiego. Przy prowadzeniu 3:1 trochę się rozluźniliśmy i przeciwnicy strzelili bramkę kontaktową. W tym momencie skorzystaliśmy z naszego Asa w rękawie – Piotra Kałużnego, czyli człowieka do zadań specjalnych – który czyścił każdą piłkę wchodzącą na naszą połowę.
Mecz 4 – Łódź vs Konin 6:0 (3:0):
Niestety tutaj nie ma co się rozpisywać… Łódź, która zamieniała każdy najmniejszy nasz błąd w bramkę, była zdecydowanie poza naszym zasięgiem. Najbliżej strzelenia bramki dla naszej drużyny był pivot - Łukasz Jędrzejewski, który świetnie przyjął piłkę na ścianie i obrócił się do strzału, ale brakło mu trochę szczęścia. Dużo sił i zdrowia zostawił też na boisku Łukasz Glajnych walcząc nawet o te „przegrane” już piłki, lecz też musiał pogodzić się z wyższością Łódzkich obrońców. Ten mecz uświadomił nam tylko, że musimy jeszcze dużo pracować nad zgraniem i taktyką.
Podsumowując, mimo czwartego miejsca nasz występ na Turnieju Miast uważamy za bardzo udany! Dlaczego? Po pierwsze, drużyny na 2. (Bydgoszcz) 3. (Ostrów) i 4. (Konin) miejscu miały po tyle samo punktów. Tak więc o klasyfikacji końcowej świadczyły mecze bezpośrednie i zdobyte bramki. Po drugie, mając na uwadze fakt iż nasza drużyna grała po raz pierwszy w tym składzie, bez wcześniejszych treningów w tym gronie i bez okresu przygotowawczego jakie miały inne drużyny, to zagraliśmy naprawdę fenomenalnie. Dominowaliśmy 3 z 4 spotkań, a najzwyczajniej w świecie zabrakło nam „piłkarskiego szczęścia”. Obiliśmy tyle słupków i poprzeczek, że organizatorzy bali się czy będą musieli wstawiać nowe bramki. Po trzecie, Maciek Rojewski zdobywając 6 bramek dosłownie otarł się o tytuł „króla strzelców”, który trafił do rąk zawodnika z Łodzi mającego 7 bramek na koncie gdzie 3 z nich zdobył w meczu przeciwko nam… (mówiłem już, że mieliśmy ogromnego pecha?) Po czwarte, w drużynie zapanowała dobra i zdrowa atmosfera, a Mateusz Borowski potwierdził, że to jemu należy się opaska kapitańska. Ostatecznie, cała kadra wyjeżdża z Ostrowa zadowolona ale z dużym piłkarskim niedosytem! To dobrze! Dlaczego? Bo to oznacza, że następny Turniej Miast będzie NASZ!
Komentarze