Ligowe
Dodany: Komentarzy: 4

Manhatan lepszy od Monaru w meczu o Mistrzostwo Lubina!

Późny wieczór, boisko przy Gimnazjum Nr 3 i dwie zdecydowanie najlepsze drużyny tego sezonu na placu gry. Jedni głodni podtrzymania statystyk, które wyglądają zatrważająco dla innych ekip (bilans 25-0-0), drudzy liczący jeszcze cicho na mistrzostwo i przełamanie stereotypu, iż ich rywale są nie do pokonania. Jak było? Zapraszam do rozwinięcia…

Spotkanie, na które czekała cała lubińska Playarena już od kilku miesięcy, odbyło się dopiero popołudniu wczorajszego dnia. Mimo tak długiego oczekiwana, delegacje kilku, jeśli nie kilkunastu drużyn przybyły na pierwszoligowy szlagier. Na "trybunach" zameldowali się wszyscy Ambasadorowie oraz zawodnicy m.in. takich zespołów jak: Wolf GangPawiaKruczaPROmilky czy Nalewatory. Przy boisku można było także zobaczyć jednego z piłkarzy młodego lubińskiego pokolenia - Damiana Primela.

Ci, którzy wybrali mecz amatorskiej ligi piłkarskiej zamiast finału Ligi Europejskiej Porto – Braga, na pewno się nie zawiedli. Można powiedzieć, że w tym meczu było wszystko - przepiękne parady bramkarzy, kapitalne akcje ofensywne, przestrzelony rzut karny i w końcu masa emocji, które emanowały w każdym uczestniczącym w tym spotkaniu zawodniku oraz kibicu. W tym miejscu należy się WIELKI SZACUNEK dla Monaru, a dokładniej dla ich fanów. Dało się zauważyć, że momentami byli bardziej zdenerwowani niż ich pupile na boisku. Wielki Manhatan, a powiedziałbym nawet Galaktyczny Manhatan także miał swoich ludzi na trybunach. Przewodził nimi kapitan i jeden z najlepszych defensorów ligi Łukasz Rudnicki, który z powodu kontuzji kolana już od dłuższego czasu nie może pojawiać się na boisku.

Obie drużyny zgłosiły gotowość do gry kilka minut po godzinie 21 i o tej też porze rozpoczęło się to spotkanie. Od samego początku świetnie spisywał się w bramce Paweł Łopaciński, który zdecydowanie prowadzi w ankiecie na najlepszego bramkarza ligi.  M.in. kapitalnie obronił jeden ze strzałów zawodników Manhatanu, zamykając tym samym usta wszystkim niedoceniającym jego umiejętności. Łopata - jesteś najlepszym bramkarzem w tej lidze i prawdziwym skarbem w talii Monaru. Myślę, że uczciwie przyznają mi nawet rację zawodnicy najlepszej lubińskiej drużyny.

Gdy Paweł dwoił się i troił, Monar Team starał się wyprowadzać szybkie kontrataki i to właśnie po jednym z nich padła pierwsza bramka w meczu, na którą trzeba było czekać ładne kilkanaście minut. Strzelcem gola okazał się niezastąpiony filar zespołu Szymon Kałużyński. Można powiedzieć, że taki obrót sytuacji speszył lidera rozgrywek, który mimo kolejnych stuprocentowych sytuacji nie potrafił pokonać Łopaty. Nie umiał tego nawet dokonać jeden z najlepszych napastników ligi, Grzesiek Szczęsny, który nie trafił w światło bramki podczas wykonywania rzutu karnego. To sprawiło, iż pierwsza połowa zakończyła się bardzo rzadko spotykanym na „playarenowych” boiskach wynikiem - 1:0 dla Monaru.

Druga odsłona należała jednak do graczy Manhatanu, którzy w końcu przełamali kompleks Łopaty i doprowadzili do remisu, a następnie szybko wyszli na prowadzenie 2:1. Gdy wydawało się, że właśnie takim wynikiem zakończy się to spotkanie, piłkę meczową po kapitalnym dośrodkowaniu Łukasza Filipiaka miał Mateusz Kosmala. Niestety z najbliższej odległości nie potrafił skierować jej do praktycznie pustej bramki i tym samym Monar zaprzepaścił najlepszą okazję do doprowadzenia do wyrównania. Na trybunach wśród bezstronnych kibiców krążyła opinia, iż to niesprawiedliwe, że to właśnie ten zawodnik nie wykorzystał tak wspaniałej okazji, ponieważ wcześniej rozgrywał jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy mecz w swojej historii występów w lubińskiej lidze Playarena.

Na koniec chciałbym pogratulować nowemu Mistrzowi Lubina - Wielkiemu Manhatanowi, który zasłużył na to trofeum jak nikt inny. Myślę, że każdy z nas aktywnie uczestniczących w rozgrywkach potwierdzi moje słowa. Nie mniejsze gratulacje należą się także Monarowi, który do samego końca walczył o miano najlepszej drużyny w mieście. Niestety tym razem się nie udało, ale okazja na rewanż już za równy miesiąc, podczas rozgrywanych w naszym mieście Regionalnych Mistrzostw Polski PLAYARENA CUP 2011.

powrót do listy

Komentarze

Patryk Nowotka
+
0
/
-
0
ponad 13 lata temu

Brawo Manhatan :D pozdrowinia z Manhatanu :d

Krzysztof Goły
+
0
/
-
0
ponad 13 lata temu

tu nie ma latwych bojow :)

Bartosz Sawicki
+
0
/
-
0
ponad 13 lata temu

Jak traficie na jednych czy drugich czeka was cięzki bój

Krzysztof Goły
+
0
/
-
0
ponad 13 lata temu

fajny news przedewszystkim ciekawy :) moze zmierzymy sie z manhatem :P

Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement