
Z czuba czy z kazika, czyli polski słownik piłki nożnej
W dzieciństwie używaliśmy na boisku wielu różnych sformułowań, których znaczenie znaliśmy bardzo często tylko my. Jak się okazuje, duża część piłkarskich zwrotów ze "szczeniackich" lat obowiązuje do dziś. Oto polski słownik piłki nożnej, czyli inaczej nasza autorska "biblia boiska".
Kto idzie po piłkę?
W młodości odpowiedź na powyższe pytanie była prosta. Po futbolówkę szedł albo ten, kto ją wybił, albo robił to bramkarz w ramach tzw. "ostatniej przysługi":
- Prawo Pascala - kto kopał, ten zap... idzie po piłkę.
-
OPB, czyli Ostatnia Przysługa Bramkarza.
Wybieranie składów
Ustalając składy trzeba było zdecydować, czy gramy na stare czy na nowe (więcej na ten temat przeczytacie tutaj). Zazwyczaj wyznaczało się dwóch najlepszych zawodników, którzy grali w "kamień-papier-nożyce" o to, kto pierwszy będzie wybierać. Decyzja o tym, kto ma się znaleźć na boisku na jakiej pozycji, uzależniona była natomiast bardzo często od poniższych zasad:
- Gruby na bramkę - nieśmiertelna zasada, według której bramkarzem stawał się ten, kto jest "najlepiej" zbudowany.
- Pierwszy na wsio (pierwszy w karnych).
- Oset stoję (ostatni stoję na bramce).
- Przedoset (przedostatni stoję na bramce).
-
Przedprzedoset (przed przedostatni stoję na bramce).
Nazwy bramek
Specjalnym zwrotem lubiliśmy także nazywać bramki strzelone w określony sposób.
- Bramka brazylijska - gol strzelony od poprzeczki.
- Bramka wiedeńska - gol strzelony od słupka.
-
Gol z czuba/z dużego palca/z kazika/z kajora - tego nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć.
Główne zasady
W każdym spotkaniu obowiązywały różne zasady. Te najpopularniejsze były jednak niepodważalne.
- Trzy rożne = karny.
- Bramkarz lotny do połowy (bramkarz może wychodzić do połowy) lub kto pierwszy (broni ten, kto stoi najbliżej bramki).
- Ręka, karny, strzelam - licytacja niczym w "Awanturze o kasę" po tym jak w zamieszaniu w polu karnym piłka odbiła się komuś od ręki.
- Stopa/krok x2 + 1 stopa/krok - przykładowy wzór odmierzania odległości, z której powinien zostać wykonany rzut karny.
-
Gra na jedną bramkę - była możliwa, ale po odzyskaniu piłki konieczne było wyjście ze swojej połowy.
Ostrzeżenia
Przed rozpoczęciem spotkania często lubiliśmy się nawzajem ostrzegać.
- Nie ma z całej pety - nie wolno uderzać z całej siły z bliska.
-
Nie gramy o złote kalesony - to zdanie padało zawsze, gdy podczas meczu ktoś się za bardzo spinał.
Kiedy kończy się mecz?
Zasady gry ustalało się przed spotkaniem lub w jego trakcie. Mecz kończył się z kolei zazwyczaj, gdy:
- Było już ciemno i nie było widać piłki.
- Właściciel piłki szedł do domu.
- Mama wołała na obiad (najczęściej oznaczało to koniec pierwszej połowy).
- Mama wołała na kolację.
-
Któraś z drużyn zdobyła określoną liczbę bramek (przeważnie grało się do ok. 20 goli).
Jakie dodatkowe zwroty powinny znaleźć się w słowniku?
Oczywiście to nie są wszystkie zwroty, jakie stosowaliśmy w dzieciństwie na boisku. Do tego dochodzi z pewnością jeszcze mnóstwo innych sformułowań, które powstały w obecnych czasach. A co Wy dorzucilibyście do naszego słownika?
Komentarze
Marek Olejnik
+
0
/
-
0
ponad 8 lata temu
Pamiętam "turnieje" na jedną bramkę, albo 1-1 albo 2-2, i święta zasada, po przejęciu piłki musiało być tzw. "przejście" czyli albo za ostatniego albo za połowę. A jak nie było wystarczająco ludzi? Grało się w "ciuchcię" oczywiście "na wisielca", w "jedno podanie". "Brazyliana" w mich kręgach to był raczej strzał z przewrotki albo próba drybligu, mur oczywiście stawiało się "trzy kroki od sroki"... eh czasy - wróćcie...
Adam Wąś
+
0
/
-
0
ponad 8 lata temu
U nas na boisku podczas wykonywania rogu albo wolnego, odległość muru określało sie "Dwa kroki od sroki i dwa od bociana" czyli dwa duże i dwa małe i każdy był zadowolony :)
Michał Golan
+
1
/
-
0
ponad 8 lata temu
U nas dobre były cięte riposty, np. ktoś przestrzelił i piłka wyszła za siatkę na inną posesję: -No i masz kursa... -Kursa, to jest taki piłkarz. ;-)
Karol Kwapisiewicz
+
0
/
-
0
ponad 8 lata temu
Z czuba u mnie nazywało się z Karola :P choć najcześciej jednak z paznokcia, gdzie jeden z moich zawodników jest w tym mistrzem :D
Sebastian Ławicki
+
0
/
-
0
ponad 8 lata temu
Do określenia gola z czuba, u nas synonimem był gol z "dzioba"/"dziobaka", a gol od poprzeczki to "brazyliana". Poza tym, najgorsi czyli drewniacy, zawsze mieli grać na obronie.
Miłosz Karski
+
0
/
-
0
ponad 8 lata temu
Update ;) Za "moich" czasów bramka od słupka to była Angelija, a ta od poprzeczki to Brazilija. OMG kiedy to było hehe