RP6
Dodany: Komentarzy: 5

"Marzę o tym, by Polska i Niemcy zagrali ze sobą w finale EMF Euro"

30 lipca reprezentacja Polski w piłce nożnej 6-osobowej pokonała Niemców 4:1 w swoim pierwszym meczu rozegranym w naszym kraju. Jak się okazuje, wydarzenie to było szczególne nie tylko na polskich zawodników. Wyjątkowym przeżyciem było ono także dla jednego z niemieckich graczy. W tym starciu w kadrze Niemiec zadebiutował bowiem Matthias Knebel - bramkarz, który posiada polskie i niemieckie obywatelstwo...


Matthias Knebel (nr 22) w rozmowie z kapitanem reprezentacji Polski, Bartłomiejem Dębickim, podczas meczu Polska - Niemcy.


Łukasz Piwnicki: Matthias, jak to się stało, że masz podwójne obywatelstwo i w jaki sposób tak dobrze nauczyłeś się mówić po polsku?

Matthias Knebel: Moi rodzice pochodzą z Polski, a dokładniej ze Szczyrku. W 1986 roku przeprowadzili się do Niemiec, gdzie urodziłem się ja i poza polskim obywatelstwem przyjąłem obywatelstwo niemieckie. Mimo to od najmłodszych lat niemal każde wakacje spędzam w Polsce, a w domu przeważnie rozmawiam z rodzicami po polsku. Dzięki temu potrafię mówić w języku polskim bez większych problemów.

W tym roku zdobyłeś wraz ze swoja drużyną mistrzostwo Niemiec w piłce nożnej 6-osobowej? Jak znalazłeś się w tym zespole?

Z piłką nożną jestem związany od 1995 roku, lecz do niedawna grałem tylko na dużych boiskach. W 2014 roku wyjechałem jednak zagranicę do Azji, a kilka dni po moim powrocie, kolega ze studiów, który też jest Polakiem (Sven Strokosch), namówił mnie do pójścia na trening drużyny uniwersyteckiej Bolzing FC, która była ekipą futbolu 6-osobowego. Zespół prezentował bardzo wysoki poziom piłkarski, a ja błyskawicznie zrozumiałem się z chłopakami. Dodatkowo od razu spodobała mi się szybka i techniczna gra panująca na mniejszym boisku, która, jak się okazało, cechuje się ogromną dynamiką i dochodzeniem do wielu sytuacji podbramkowych. Do tego udało nam się wygrać pierwszy turniej z moim udziałem, więc postanowiłem zostać w drużynie Bolzing na dłużej.

Przyjeżdżając do Warszawy na mecz reprezentacji, miałeś okazję zobaczyć, jak wygląda turniej finałowy Mistrzostw Polski w piłce nożnej 6-osobowej. Z rozmów z polskimi zawodnikami dowiedziałeś się także, jaką drogę te drużyny musiały przejść, by wywalczyć wyjazd do stolicy. Jesteś w stanie porównać rozgrywki niemieckie i polskie? Czy u Was w taki sam sposób wyłaniany jest mistrz kraju?

Turniej w Warszawie bardzo mi się podobał. Drużyny prezentowały wysoki poziom, boiska były świetnie przygotowane, a organizacja stała na najwyższym poziomie. Choć zawody finałowe wyglądają w Niemczech podobnie, to u nas same rozgrywki ligowe rozgrywane są nieco inaczej niż w Polsce. U nas prawie na każdym uniwersytecie toczą się rozgrywki "Gillette Uni-Liga". W ich ramach przez pół roku (cały semestr) na każdej uczelni 1-2 razy w tygodniu odbywają się mecze ligowe, a prawo gry w Mistrzostwach Niemiec uzyskują tylko zwycięzcy poszczególnych lig.

W meczu z Polską zadebiutowałeś w reprezentacji Niemiec. Jak oceniasz swój występ?

Mój występ oceniam jako solidny, aczkolwiek byłby on zdecydowanie lepszy, gdybyśmy wygrali spotkanie z Polską. Trzeba jednak przyznać, że zupełnie inaczej gra się w barwach drużyny mistrza Niemiec niż w reprezentacji. W kadrze grasz z najlepszymi piłkarzami kraju, przez co gra jest o wiele szybsza. Jeszcze trudniej gra się przeciwko tak mocnej ekipie, jaką jest Polska. Mimo porażki, debiut w reprezentacji Niemiec na polskiej ziemi był dla mnie wyjątkowym przeżyciem. Tym bardziej że tydzień po meczu w Warszawie zadzwonił do mnie trener kadry i poinformował mnie, że znalazłem się w składzie na EMF Euro 2016. Mam nadzieję, że na Węgrzech wykorzystam swoją szansę i pokażę, na co mnie stać.

Co możesz powiedzieć o polskim zespole? Czy Twoim zdaniem rzeczywiście jest to aż tak silna drużyna jak mówi wynik Waszego spotkania towarzyskiego (4:1) czy może mieliście po prostu 30 lipca nieco słabszy dzień?

Gra polskiego zespołu bardzo mi się podobała. Jest to naprawdę silna ekipa, posiadająca w składzie zawodników o wysokich umiejętnościach technicznych. Jeśli chodzi o samo spotkanie, to w meczach międzypaństwowych na takim poziomie o zwycięstwie jednej z drużyn często decydują detale. Akurat w ten dzień my popełniliśmy więcej indywidualnych błędów, które Polska w stu procentach wykorzystała. Nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować polskiej reprezentacji zasłużonego zwycięstwa w swoim pierwszym historycznym meczu na własnym terenie.

Czy mimo porażki w sparingu z Polską, uważasz, że na mistrzostwach Europy na Węgrzech jesteście w stanie osiągnąć dobry wynik? Jak daleko mogą Twoim zdaniem zajść w tym turnieju reprezentacje Polski i Niemiec?

Najważniejsze jest moim zdaniem jak najlepsze rozpoczęcie turnieju. Jak uda nam się zaliczyć dobry start, to jestem pewny, że będziemy w stanie osiągnąć dobry wynik. Myślę jednak, że lepiej jest myśleć tylko i wyłącznie o każdym kolejnym meczu niż stawiać sobie jakiś jeden konkretny cel przed turniejem. Jeśli chodzi o reprezentację Polski, to trener Klaudiusz Hirsch powiedział w Warszawie, że do kadry jego drużyny dołączy jeszcze na EMF Euro kilku innych dobrych piłkarzy, którzy w dniu sparingu z Niemcami grali w Mistrzostwach Polski. Można oczekiwać, że Polacy będą zatem na Węgrzech jeszcze mocniejsi i według mnie będzie to z tego powodu jeszcze lepszy turniej w ich wykonaniu niż w Chorwacji. Choć do głównych faworytów zaliczani będą znów m.in. Rumuni czy Czesi, to moim marzeniem jest to, by w finale spotkali się ze sobą Niemcy i Polska.

Mistrzostwa Europy to nie jedyna impreza międzynarodowa, która w tym roku będzie mieć miejsce. We wrześniu przeprowadzona zostanie pierwsza w historii edycja EMF Champions League, w której Ty także weźmiesz udział. Z jakim nastawieniem pojedziesz wraz ze swoją drużyną do Mariboru?

Dla nas udział w EMF Champions League to będzie niesamowita przygoda. Wszyscy nie możemy się już doczekać tych zawodów, dlatego trenujemy ostro, by znaleźć się w ostatecznym składzie na ten turniej. Co ciekawe, nasi kibice również wybierają się Mariboru. Specjalnie wynajęli na tą okazję autokar, więc mamy nadzieję, że z ich pomocą uda nam się poważnie zaistnieć w pierwszej w historii edycji Ligi Mistrzów w piłce nożnej 6-osobowej.


FORTUNA_BANNER_TWO

 

powrót do listy

Komentarze

Wojtek Dudek
+
1
/
-
0
ponad 9 lata temu

Fajna napinka. Biorę w ciemno finał z udziałem Polaków. Wszystko jedno z kim. ;)

Konrad Kolmasiak
+
3
/
-
1
ponad 9 lata temu

Nowością było by jakby w Reprezentacji Niemiec nie grał żaden Polak lub obcokrajowiec. Jak najbardziej za finałem Polska & Węgry.

Łukasz Piwnicki
+
2
/
-
4
ponad 9 lata temu

A ja nie miałem do tej pory żadnej styczności z Węgrami i jakieś przyśpiewki "Polak, Węgier, dwa bratanki" na mnie nie działają. Jestem za finałem Polska - Niemcy ;P Tym bardziej że w drużynie niemieckiej gra... Polak :)

Piotr Fortuna
+
3
/
-
2
ponad 9 lata temu

Zgadzam się z Bartoszem ! Polska & Węgry !!

Bartosz Sawicki
+
4
/
-
2
ponad 9 lata temu

Polacy owszem, że w finale, ale nie z Niemcami, a Węgrami!

Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement