Fortuna Puchar Polski
Dodany: Komentarzy: 0

Bijemy Miniony sięga po Puchar Krakowa!

W niedzielę o godz. 15:45 odbył się finał trzeciej edycji Pucharu Krakowa. Po raz pierwszy walka toczyła się w nim nie tylko o okazału puchar i medale, ale także o bilet na turniej finałowy FORTUNA Pucharu Polski Playarena, który odbędzie się 9 lipca we Włocławku. Naprzeciw siebie stanęły o tą nagrodę Bijemy Miniony i Panathinaikos, a obszerny skrót tego spotkania przygotowała firma CFsport.


Dominacja Mistrzów Krakowa do przerwy

Początek meczu, tak jak i cała pierwsza połowa, przebiegał zgodnie z oczekiwaniami. Ekipa Bijemy Miniony była w ataku pozycyjnym, natomiast Panathinaikos był "przyczajony" i liczył na swoje szanse po kontratakach. Mało kto spodziewał się jednak tego, pierwsza odsłona meczu zakończy się wynikiem 6:0 dla graczy BjM. Panathinaikos wyglądał tak, jakby ranga spotkania sparaliżowała im nogi. Michał Dudek zdążył w efekcie do przerwy skompletować hat-tricka, a po golu dołożyli jeszcze Krzysiek Drozd, Przemek Nowicki i Bartek Łabęcki. Zapowiadało się więc na to, że dojdzie do powtórki z ostatniego spotkania ligowego, gdy BjM rozbiło rywala aż 9:0.
 

Zryw "Koniczynek" w drugiej odsłonie

W drugiej połowie niemające nic do stracenia "Koniczynki" ruszyły z animuszem do ataku, zakładając wysoki pressing. Bijemy, mając pewny wynik, starało się kontrolować spotkanie, nie raz zapuszczając się pod pole karne przeciwnika. Mecz stał się jednak bardziej wyrównany i można żałować, że nastąpiło to dopiero po zmianie stron. Najpierw pierwszego gola w tym spotkaniu dla zawodników w zielonych koszulkach strzelił Damian Machowski, później w 43. minucie Łabęcki zdobył swojego drugiego gola w meczu, ale w dalszej odsłonie Panathinaikos pokonał Rafała Brożka aż 3 razy (gole Zięby, Cholewy i jeszcze raz Machowskiego). Bijemy dorzuciło jednak ósmego gola autorstwa Bartosza Łabęckiego, który był najjaśniejszą postacią drugiej połowy i było jasne, kto wyjdzie z tego starcia zwycięsko. Bijemy zwyciężyło finalnie 8:4, zdobywając tym samym upragniony Puchar Krakowa w swoim trzecim podejściu. W nagrodę ekipa Roberta Pudłowskiego powalczy już 9 lipca we Włocławku o FORTUNA Puchar Polski Playarena. Zespół Marcina Guzika może za to tylko żałować, że nie zagrał całego meczu tak jak drugą połowę, lecz za dojście do finału także należą mu się brawa, tym bardziej że otrzymają za to osiągnięcie przepustkę na turniej eliminacyjny Mistrzostw Polski w Sosnowcu.
 

Bijemy Miniony - Panathinaikos 8:4 (6:0)

BramkiDudek (5’, 15’, 22’), B. Łabęcki (26’ ,43’ , 55’), Drozd (8’),  Nowicki (21’) - Machowski (38’, 58’), Cholewa (50’), Zięba (44’).

Bijemy: Brożek - R. Pudłowski, M. Pudłowski, Nowicki, Gadula, Sokół, Dudek, B. Łabęcki, Dobosz, Drozd.
Panathinaikos: Dominik Łukasik, Daniel Łukasik, Gawor, Cholewa, Bruzda, Juszczak, Machowski, Sikora, Guzik, Suder, Zięba.
 

Nagrody indywidualne:

MVP finału Pucharu Krakowa - Bartosz Łabęcki (Bijemy Miniony)
Król strzelców Pucharu Krakowa - Jędrzej Pawelec (Kraków Shore), 26 bramek
 

Bartosz Łabecki (zawodnik Bijemy Miniony)Od pierwszego gwizdka pewnie narzuciliśmy własne tempo, szybko obejmując prowadzenie. W pierwszej odsłonie dominowaliśmy we wszystkich aspektach gry, nie pozwalając przeciwnikowi na stworzenie zagrożenia pod naszą bramką. Kilkubramkowa zaliczka pozwoliła na spokojne, choć dość leniwe wejście w drugą odsłonę, co zaowocowało kilkoma skutecznymi atakami ze strony rywali. W tym miejscu należy pogratulować zespołowi Panathinaikosu zacięcia, które z pewnością uczyniło ten pojedynek ciekawszym. Cieszy zwycięstwo, cieszy fakt, że w trzecim sezonie ostatecznie udało się przełamać klątwę finału. Wydaje się, że tytuł zdobyliśmy w pełni zasłużenie, zatem patrzymy w przód z nadzieją na podjęcie udanej rywalizacji w trakcie Mistrzostw Polski.

Jędrzej Pawelec (zawodnik Kraków Shore)Puchar stał na wysokim poziomie zarówno organizacyjnie, jak i sportowo. W każdym meczu trzeba było zagrać na 100%, żeby wygrać. Najtrudniejszym naszym rywalem był oczywiście zwycięzca Pucharu Krakowa, czyli Bijemy Miniony, z którymi mierzyliśmy się w grupie. Jest to naprawdę klasowy zespół.

Robert Pudłowski (kapitan Bijemy Miniony)Puchar Krakowa i rozgrywki ligowe cały czas się rozwijają, zarówno jeśli chodzi o poziom organizacyjny, jak i sportowy. Dobrą robotę wykonują Ambasadorzy, a wraz z wstąpieniem FORTUNY jako sponsora tych rozgrywek sam prestiż znacząco wzrósł, dzięki czemu drużyny bardziej się przykładają. W tym roku los nas oszczędził i nie mieliśmy zbytnio wymagającej drabinki do finału. Najcięższe spotkanie to chyba jeszcze w fazie grupowej z Kraków Shore, a drużyny, których najbardziej się obawialiśmy, czyli Kapela oraz Banda, można powiedzieć same się wykluczyły. Sam finał od strony organizacyjnej stał na bardzo fajnym wysokim poziomie. Niestety nasz przeciwnik nie postawił wysoko poprzeczki, przez co smak zwycięstwa nie był tak duży. Mimo wszystko jestem szczęśliwy, że wreszcie udało nam się odnieść sukces w rozgrywkach pucharowych. Ponoć do trzech razy sztuka. Teraz musimy dobrze przygotować się do turnieju finałowego Puchar Polski, który będzie naszą kolejną ciekawą przygodą. Liczę na to, że tym razem nie będziemy chłopcami do bicia i godnie zaprezentujemy we Włocławku krakowskie rozgrywki.

Marcin Guzik (kapitan Panathinaikosu)Tegoroczną edycje Pucharu Krakowa będziemy wspominać długo, ponieważ udało nam się osiągnąć, coś o czym nikt przed sezonem nie myślał. Oceniam ją ponadto bardzo pozytywnie pod względem organizacyjnym, ale zawsze może być jeszcze lepiej. Zwycięzcom, czyli drużynie Bijemy Miniony, życzymy powodzenia na turnieju finałowym FORTUNA Pucharu Polski Playarena. Widać, że chłopaki mają bardzo mocną drużynę. W tej edycji byli zdecydowanie najlepsi.


GALERIA ZDJĘĆ Z MECZU FINAŁOWEGO


FORTUNA_BANNER_TWO

 

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement