Ligowe
Dodany: Komentarzy: 0

Kartacze żegnają się z pucharami - cotygodniowy raport z ełckich boisk

Najnowszy raport z ełckich boisk postanowiliśmy przygotować na podstawie meczów z ostatnich dwóch tygodni, ponieważ na przestrzeni ostatnich siedmiu dni działo się bardzo niewiele. Najważniejsze wiadomości? Kartacze pożegnały się z Pucharem Ełku, a OKS Kolejorz oraz Dream Team, podobnie jak przed rokiem, są w półfinałach tych rozgrywek.
 

No Name Ełk - Oaza Ełk 10:2
6 maj, 19:00, Boisko - SP5

Typowy mecz, w którym to mogliśmy oglądać zdecydowanego faworyta, który chciałby wygrać jak najmniejszym nakładem sił, a z drugiej strony mocno zmobilizowaną ekipę do utarcia nosa przeciwnikowi. Drugi scenariusz nie miał miejsca, ponieważ to gospodarze zdecydowanie dominowali w tym spotkaniu, jak na lidera przystało. Wynik i styl gry nie może dziwić. No Name stawiło się na to starcie bardzo silnym składem, pokazując, że chce już niedługo przypieczętować zdobycie tytułu mistrzowskiego za sezon 2015/16. Dla Oazy był to przedostatni mecz w obecnej kampanii i na pewno nie cieszy ją kolejna porażka. Najwięcej bramek w zespole gospodarzy zdobyli Kamil Jabłoński oraz Łukasz Kępa (3 gole).
 

OKS Kolejorz - Turlaj Kartacze Ełk 15:8 (7:2)
8 maj, 18:00, Boisko - G4

Za nami czwarte już w tym sezonie starcie obecnego mistrza i wicemistrza ełckich rozgrywek. Lepiej w meczu inaugurującym drugą fazę grupową Pucharu Ełku spisał się Kolejorz, który przeważał w każdym możliwym aspekcie gry. Na pewno wpływ miał na to świetny i szeroki skład, którym gospodarze przyszli na to spotkanie. Do przerwy prowadzili oni z Kartaczami 7:2. Na niecałe dziesięć minut przed końcem gościom udało się wprawdzie strzelić cztery bramki z rzędu, przez co zmniejszyli swoją stratę do Kolejorza, ale ostatecznie gospodarze zwyciężyli 15:8 i Kartaczy czekało w efekcie już tylko starcie o wszystko z Dream Teamem Ełk, a Kolejorz mógł powoli świętować kolejny z rzędu awans do półfinałów.


Oaza Ełk - Inter Ełk 4:11
12 maj, 19:30, Boisko - Rolnik

Tylko wytrawni bukmacherzy mogliby wytypować poprawny wynik przed rozpoczęciem tego spotkania, czyli starcia dwóch zespołów walczących o uniknięcie spadku zajęcia najgorszego miejsca w tabeli, a zarazem ostatniego meczu Oazy w tym sezonie. W dużo lepszej sytuacji po konfronracji jest zdecydowanie zespół Interu, który nie musi się martwić, ponieważ wygrana zapewniła mu bezpieczną przewagę nad Oazą, która nie rozegra już żadnego spotkania. Katem gospodarzy był Karol Piątkowski, który zdobył aż sześć bramek, dając swojemu zespołowi ważne zwycięstwo. Co można powiedzieć o Oazie? Zespół ten kończy sezon kolejną porażką i może spokojnie przygotowywać się do następnego, dokonując jakichś poważnych transferów, aby walczyć o utrzymanie albo kto wie, może o coś poważniejszego?
 

Dark Devils Ełk - Dream Team Ełk 13:2 (6:2)
13 maj, 17:00, Boisko - SP7

Mecz z cyklu tych o tzw. "6 punktów". Obie ekipy plasują się w czołówce i walczą o jak najwyższe miejsce, czyli m.in. o przepustkę na Mistrzostwa Polski. Wynik? Przygniatające zwycięstwo Dark Devils. Spotkanie wyglądało tak, jakby starsi koledzy przyszli na boisko pokazać tym młodszym, o co chodzi w piłce nożnej. Już po kilku minutach "diabły" prowadziły 3:0. Dream Team'owi udało się co prawda zdobyć w pierwszej połowie dwie bramki, jednak było to wszystko, na co było ich stać w tym meczu. W drugiej części gospodarze pokazali koncertową grę w ofensywie i dołożyli kilka bramek, ustalając wynik spotkania na 13:2, dzięki czemu wyprzedzili przeciwników w tabeli i zbliżyli się do lidera rozgrywek. Kolejne świetne zawody rozegrał Krystian Owczarski - zdobywca czterech bramek dla Dark Devils.


No Name Ełk - Kansas Londyn 10:7 (3:1)
14 maj, 18:00, Boisko - SP4

- Wczorajszy dzień nie był dla nas szczęśliwy. Mecz drugiej rundy Pucharu Ełku z drużyną No Name nie poszedł po naszej myśli. Niestety nie wyszliśmy na mecz z bramkarzem. Pogoda nas nie rozpieszczała, bo ciągły deszcz nie polepszał sytuacji. Pierwsza połowa przegrana 1:3 nie podłamała nas. Druga część spotkania zaczęła się leniwie, ponieważ przegrywalśmy już 3:6. Nie załamaliśmy się i doprowadziliśmy do remisu 6:6. Warunki były jednak nieubłagane, a brak koncentracji i wiary zgubiły nas. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 10:7 dla drużyny No Name. Dodamy, iż nasz obrońca Mateusz ustrzelił bramkę praktycznie ze swojego pola karnego. Bramki dla Kansas strzelali: 3 x Dominik Cieśluk, 3 x Paweł Niczewski, 1 x Mateusz Ramotowski. O awans do półfinałów będzie bardzo ciężke, ponieważ będziemy musieli pokonać drużynę, która celuje w zwycięstwo w Pucharze, czyli Dark Devils Ełk. Dziękujemy za wsparcie kibiców, pomimo okropnych warunków atmosferycznych - tak opisali mecz na swoim oficjalnym fanpage'u gracze Kansas Londyn.

Dominik Cieśluk (kapitan Kansas Londyn)Spodziewaliśmy się dobrej gry ze strony rywala, lecz niestety z powodów zdrowotnych nie zjawił się na mecz nasz podstawowy bramkarz i to była chyba główna przyczyna porażki. Przez jego nieobecność musieliśmy zmieniać się na tej pozycji. W porównaniu do poprzednich meczów z Dark Devils, zdziwiła nas agresja ze strony rywali w walce o piłkę. Przed meczem naprawdę myślałem, że mamy szansę z nimi powalczyć, ponieważ po wzmocnieniu bloku defensywnego, można się było tego spodziewać. Wyszło jak wyszło, niestety. Drużyna jest dość przybita, bo choć Devilsi to mocna ekipa, to jednak w najmocniejszym składzie i przy słabszym dniu przeciwnika, mogliśmy to wykorzystać i sensacyjnie wedrzeć się półfinału. Ogólnie jestem zadowolony, że przeszliśmy pierwszą fazę rozgrywek. Tym bardziej że gdy mamy najsilniejszą kadrę, jesteśmy zdolni moim zdaniem wygrać praktycznie z każdym w naszej lidze.


Dream Team Ełk - Turlaj Kartacze 11:4 (5:1)
15 maj, 16:00, Boisko - G4

Mecz, w którym goście musieli, a gospodarze mogli. Tak w skrócie można opisać to, jak miała się sytuacja przed tym spotkaniem. Goście, po porażce z Kolejorzem, musieli zwyciężyć i liczyć potem na pomoc OKS-u w meczu z Dream Teamem. Jak się okazało, nic takiego nie będzie miało miejsca, ponieważ Kartacze nie wypełniły pierwszego warunku. Nie pomogły bowiem same sobie, przegrywając z kretesem ten mecz. Od pierwszej minuty Dream Team zaczęło strzelanie, które tylko na chwilę zakończyła przerwa. Druga połowa to bezpieczna obrona wyniku ze strony gospodarzy i rozpaczliwe ataki gości. Jak sami po meczu określili zawodnicy Dream Teamu, był to jeden z najlepszych ich spotkań w tym sezonie. Tym samym zapewnili oni sobie miejsce w półfinałach, a pojedynek z Kolejorzem rozstrzygnie, które miejsce zajmą w grupie - pierwsze czy drugie.

 

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement