Playarena
Dodany: Komentarzy: 19

Dobry kumpel, ale słaby grajek. Co z nim zrobić?

Mały, Krzychu, Grzybek, Kuba i jeszcze Młody. No, to jest nas dzisiaj czternastu! Szkoda, że jak graliśmy w czwartek, to było nas tylko sześciu bez zmian i w dodatku nie mieliśmy bramkarza. Dziś z kolei wiem już, że będą spiny o to, że ten będzie grać za długo, że ten potrafi się tylko kopać po czole itp...

Jedziemy, pierwsza piątka ustalona, chociaż już widzę kątem oka grymas u Małego i Kuby, że mają siedzieć, a nie grać w pierwszym składzie. Mimo to, nie zwracam na nich uwagi, bo postanowiłem, że wejdą ci, którzy byli na meczu w czwartek. Wszystko fajnie, pięknie, ale tracimy bramkę i zaczynają się pociski w stronkę Grzybka - "Mogłeś tam odegrać, a nie strzelać. Zacznij myśleć".

Grzybek to mój dobry ziomek, zajarany Playareną bardzo, piwko nie jedno razem wypiliśmy, ale jak ktoś się go pytał, gdzie był, jak Bóg rozdawał talent do piłki nożnej, to zawsze odpowiadał z uśmiechem, że stał w kolejce po coś innego. Waleczności jednak nigdy mu nie odmówię, bo zawsze daje z siebie na boisku maksa i na rezerwę schodzi spocony jak świnia.

Gramy dalej, na prawej flance piłkę otrzymuje Kuba, który przed chwilą wszedł na plac gry. Zakręcił dwoma obrońcami i wystawił piłkę na piąty metr właśnie Grzybkowi, przed którym był tylko bramkarz. Grzybek uderzył w swoim stylu z całej siły. Tak, żeby rozerwać siatkę i żeby znajomi znajdujący się na trybunach powiedzieli "wow". Piłka poleciała jednak nad bramką i to dobre dwa metry! Po tej sytuacji słyszę z boiska i z ławki głosy: "Grzybek, weź się zmień", "Zmień tego Grzybka, bo przecież, aż oczy bolą". Z bólem serca wołam kumpla, on przybija mokrą ręką piątkę i zły na siebie, że nie wykorzystał takiej okazji, przeklina pod nosem.

Konfrontacja trwa dalej, wynik oscycuje wokół remisu. Czujemy, że mamy szansę wygrać, ale grajki z mojej ekipy wypowiadają gorzkie żale, że ten grał tylko dwa razy po 5 minut, ten raz 7 minut, a jeszcze inny grał 20 minut bez zmiany. Nienawidzę tego! Tym razem na drugą połówkę wychodzimy tymi "najlepszymi" i ładujemy szybko dwie bramki, czując, że mamy mecz pod kontrolą. No i dochodzimy do kulminacyjnego momentu gry, czyli znów na boisko wchodzi Grzybek. Jego złe podanie przy pierwszym kontakcie z piłką sprawia, że przeciwnicy przejmują futbolówkę, jadą z kontratakiem i strzelają nam gola. Chłopaki wołają Grzybka z ławki, jednak ten twardo mówi, że dopiero gra dwie minuty i nie będzie schodził teraz. Pozostałe minuty były w wykonaniu naszego bohatera poprawne, czyli ani nic nie wniósł do gry, ani nie popełnił żadnego głupiego błędu. Ba, nawet strzelił bramkę, gdy Młody wystawił mu piłkę na pustą bramkę.

Spotkanie zakończyło się ostatecznie tylko remisem 7:7, który pozostawiał niedosyt. Po meczu wypiliśmy piwko, ale w nieco ospałej atmosferze, bo zaraz wszyscy uciekają do domów. Ja na chatę wracam z trzema chłopakami, którzy średnio są tylko na połowie naszych spotkań (żadnego z nich nie było w ostatni czwartek) i zaczynają mi mówić, że powinienem wywalić Grzybka, bo jest strasznie słaby, bo traci zbyt dużo piłek, bo się mało zmienia (z tym akurat się nie zgadzam) i że powinien wchodzić tylko wtedy, jak jest bezpieczny wynik. Mimo to, ustawiam na weekend kolejny mecz, na który stawia się tylko 7 ludzi, w tym - jak wiadomo - Grzybek.

Jak myśliście, warto mieć takiego zawodnika w drużynie? Co Wy zrobilibyście z Grzybkiem? Czy większą korzyścią dla drużyny jest dobra atmosfera, pomimo kiepskich wyników czy może kluczem do lepszej atmosfery są właśnie dobre wyniki?

 

powrót do listy

Komentarze

Robert Sikora
+
1
/
-
0
ponad 9 lata temu

Ludzie co sie w tej grze liczy? Zadajcie sobie pytanie... Wygrana? Niee... Tylko dobra zabawa. Co z tego ze nie gra za dobrze ? Sam widzisz jest na meczu obecny stara sie i robi to na tyle jak umie.. Z każdym to nowszym meczem będzie coraz lepszy bo przynajmniej ćwiczy .. I ktoś go musi pokierować i dawać mu wskazówki co źle robi i takie tam.. Nawet jak jest to Twój przyjaciel to lepiej bo możecie nawet sami wyjść pokopac i możesz go paru rzeczy nauczyć ... Zobaczysz pod koniec sezonu albo i w następnym ze jego styl i technika poszła w górę ;) Dziękuję za uwagę :) My Ci tu podpowiadamy ale decyzję to podejmiesz Ty jako kapitan ;)

Bartosz Sawicki
+
5
/
-
0
ponad 9 lata temu

Grzyba nie usunę z drużyny, bo on będzie wierniejszy niż niespełniona gwiazda.

Kuba Stachnik
+
1
/
-
1
ponad 9 lata temu

W drużynie powinien być stalowy lider, który by potrafił zapanować nad Grzybkiem i tym że nie chce się zmieniać. Grzybek jest samolubem, skoro wie że słabo gra i przekłada swoje dobro ponad dobro drużyny. Lider powinien mu to powiedzieć, może by to zrozumiał, jeśli nie, out.

Łukasz "Pekos" Pomaski
+
2
/
-
0
ponad 9 lata temu

Bardzo dobry temat Newsa Przemka.Pewnie tak mi się spodobał bo dotyczy naszej obecnej sytuacji. Po okresie gdy mieliśmy w wielu meczach kadrę 6-7 osobową,nastała era nawet 14 osobowej ławki rezerwowych.Grzybki pewnie na niej jakieś siedzą.Tylko to czasem "one" mają swój dzień i zagrają lepiej czy skuteczniej od takiego co za grzyba się nie uważa :-)) Jako kapitan mogę sobie wybrac kadrę meczową raz na jakiś czas.W przypadku pojedynku jakiejś wielkiej wagi.O dużym ciężarze gatunkowym.Takim właśnie jaki odbył się dzisiaj z Fc Srebrną. Tutaj niestety jest konflikt nie możliwy do rozwiązania,Czyli dobry wybór nie istnieje? No bo zawsze ktoś,lub drużyna ucierpi :D Warto wtedy zobrazować sobie tą sytuację,w celu podjęcia słusznej decyzji. I gdyby kazał mi ktoś wybrać jedną z nich raz na zawsze.Czyli powołać "borowika" albo odprawić z kwitkiem? Grzybka,ale jednocześnie wiernego drużynie zawodnika,przywiązanego bardzo do jej barw...A osobiście kumpla/przyjaciela ? Nie miałbym problemu podjąć decyzji w 3 sekundy. "Po pierwsze przyjaciele" - Leszek Kołakowski,wybitny polski filozof.To cytat nr 1 z jego listy zaleceń.Potrzebnych aby osiągnąć szcześliwe życie :-)

Mateusz Łaciński
+
4
/
-
0
ponad 9 lata temu

Taki zawodnik jest potrzebny drużynie mimo wszystko. Dla niego widać, że ważna jest drużyna. Umiejętności zawsze może podwyższać poprzez treningi. ;)

Filip Bąbik
+
1
/
-
0
ponad 9 lata temu

Oczywiście, że tacy ludzie jak Grzybek też są potrzebni drużynie.

Michał Pawlak
+
0
/
-
0
ponad 9 lata temu

Każdy z Was kiedyś wcześniej lub później " oby później " będzie przysłowiowym "Grzybkiem, Młodym lub innym...." :-( i co też będziecie czekać cały tydzień na mecz użerając się z rodziną, bo macie piłkę z KUMPLAMI i zejdziecie po 2 minutach?!!!!. :-)

Michał Pawlak
+
5
/
-
0
ponad 9 lata temu

Super artykuł! Gram w Fc Rolo (średnia wieku "Junior STARSZY" i sytuacja tu opisana odzwierciedla w stu procentach naszą. Napiszę tak wolę grać z "Grzybkami, Młodymi i innymi" w super atmosferze niż ze zbieraniną niespełnionych piłkarzy gdzie każdy myśli, że jest gwiazdą. U nas gwiazda jest jedna!!! Nazywa się... "Fc Rolo".

Patryk Budnicki
+
0
/
-
0
ponad 9 lata temu

Grzybek musi zostać!

Dawid Murawski
+
0
/
-
0
ponad 9 lata temu

To w większości właśnie dzięki takim Grzybkom Playarena się rozrosła i będzie rosła dalej w siłę. Grzybek musi zostać w drużynie i koniec :)

Artur Flisek
+
3
/
-
1
ponad 9 lata temu

Damian fajnie napisał i w pełni sie zgadzam. Grzybka należy zostawić, jak gra regularnie to wkońcu umiejętności podskoczą...nikt nie rodzi się piłkarzem :)

Piotr Błoch
+
5
/
-
0
ponad 9 lata temu

U nas super grajków nie ma, ale stawiamy na atmosferę i dobrą zabawę. O złote kalesony przecież nie gramy.. :)

Daniel Grzyb
+
15
/
-
0
ponad 9 lata temu

Ja to sobie wypraszam tego Grzybka... :D

Artur Gładysz
+
4
/
-
0
ponad 9 lata temu

Ja z własnego doświadczenia uważam że lepiej mieć takich ludzi jak Grzybek i fajną ekipe chodz kiepskie wyniki. A ludzi którzy i fakt grają fajnie w piłkę ale zachowują się jakby już mieli 8 złotych piłek w gablocie i mogą dyrgować za kapitana kto ma grać a kto jest do wyjebania. U nas w COB jest zajebista atmosfera mimo spadku do 2 ligi. Dlatego że może i gramy kiepsko to się szanujemy i dajemy z sb 100% możemy na sb polagać. Bo dzisiaj ciężko jest znaleść zawodnika który ma umięjętność i chce pomóc drużynie gdzie grają słabsi zawodnicy. Chodzi tacy są i taki jest nawet u nas w COB. To też zależy ale w takiej lidze jak Playarena jezęli ktoś gra słabo bo nie każdy może być CR7. To jak przychodzi i zapierdala od bramki do bramki. To trzeba go za to szanować i nie słuchać kogoś kto gra raz na 5 meczy że ktoś jest za słaby.

Mariusz Migawa
+
2
/
-
0
ponad 9 lata temu

Wg mnie jeżeli wiesz że zawodnik odstaje poziomem od reszty ekipy to masz kierować się zasadą "widziały gały co brały" żeby potem nie było niejasnośći. Jeżeli ktoś jest słaby to bierzesz go na swoje ryzyko do ekipy. A jeżeli bierzesz go tylko dlatego że jest twoim przyjacielem, a druzyna naciska na ciebie byś się pozbył przyjaciela bo jest słaby, to wtedy ty jako kapitan jesteś parówą. Przyjaciół się nie zostawia.

Piotr Kamiński
+
4
/
-
0
ponad 9 lata temu

Mam z tym ten sam problem i zostawiłem takiego Grzybka bo wiem że będzie na każdym meczu i chociaż będzie ten zmiennik, żeby ktoś odpoczął z podstawowego składu.

Mariusz Majek
+
3
/
-
0
ponad 9 lata temu

Trudne wybory kapitana. Niestety podejmujac sie roli "wodza" trzeba liczyc sie z tym ze bedzie kilka takich ciezkich sytuacji. W takich sytuacjach zawsze kierowalem sie dobrem druzyny i najwazniejsze dla mnie byla obecnosc na meczach, zaangazowanie. Lepiej miec teoretycznie slabszych grajkow ale zgranych ze soba, anizeli kilka gwiazdek ktore graja kiedy im sie chce i jeszcze probujacych rzadzic za kapitana. Przez to robia sie ogromne kwasy w druzynie,atmosfera spada co za tym idzie slabe wyniki druzyny. Zawsze dazylem i dzisiaj udalo mi sie do tego doprowadzic ze mam pewnych grajkow na dobrym poziomie,ktorzy gwarantuja mi miec sklad niemal w kazdym dniu tygodnia. Niestety po drodze kilku kumpli wypadlo z druzyny glownie z wlasnej winy - brak zanagazowania, czeste nieobecnosci itd. W takich przypadkach nie ma wybacz, rozmawiasz z takim deliwentem, jezeli nie zrozumie to aut!! Trzeba twardo rzadzic ekipa, jak tego sie nie robi to druzyna sie sypie. Wracajac do tytulowego Grzybka gosc mialby pewne miejsce w skladzie a zajalbym sie grajkami ktorzy przychodza w kratke na mecze, tacy zawodnicy nie mieliby miejsca w skladzie i musieliby sobie poszukac innej ekipy. Nastepnie jezeli chodzi o ilosc minut na boisku danych zawodnikow to zadaniem kapitana jest tak poustawiac zmiany, zeby wszyscy zagrali podobna ilosc minut w danym meczu i nikt nie czul sie pokrzywdzony. Pozdro :)

Dariusz Janczak
+
1
/
-
0
ponad 9 lata temu

Masz rację, jest to problem. Ja osobiście uważam, że na tyle kolejek, wszystko można rozwiązać. I nie rozumiem gniewanek w tym temacie. Jeśli jest grupa przyjaciół to powinna się szanować nawzajem i takie rzeczy wyjaśniać w swoim gronie, ale nie wiem dlaczego trzeba od razu kogokolwiek usuwać z drużyny. W Retkinii jest bardzo duża rozbieżność w umiejętnościach i jakoś próbujemy, żeby każdy grał. Raz więcej, raz wcale. Najważniejsze są chęci i wyrozumiałość. Pozdrawiam

Damian Kołodziejczyk
+
15
/
-
0
ponad 9 lata temu

Świetny artykuł! :) To są częste sytuacje, zawsze trudne dla kapitana. Ja osobiście zostawiłbym Grzybka. Głównie dlatego, że jest na każdym meczu. Jak usuniesz takie osoby ze składu, a zostawisz tylko takich, którzy przychodzą na połowę meczów albo mniej, bo potem będziesz co drugi mecz miał problem ze składem i będzie przychodzić po 4-5 zawodników na mecz. Stałych graczy trzeba jednak szanować, bo to dzięki nim możesz grać regularnie i regularnie zdobywać punkty, a nie co drugi mecz oddawać walkowera. W dodatku jak piszesz zawodnik walczy na boisku zawsze na 100% i to również się liczy. Gdy inni podczas gdy nie idzie schodzą z boiska, to taki Grzybek zawsze daje pierwszy impuls, żeby gonić wynik, żeby powalczyć. Tym nadrobi nienajlepsze umiejętności. Co do atmosfery w drużynie, to jest ona ogromnie ważna, tylko warto rozróżnić kto powoduje spiny na meczu - wcale nie jest to Grzybek, tylko osoby, którym nic nie pasuje. Jest wielu takich co będą wypominać każdy nieudany strzał, a potem sami 3 razy stracą piłkę (po której idzie kontra i gol dla przeciwnika), kiedy będą chcieli mijać piątego zawodnika zamiast podać, do któregoś z 4 wolnych kolegów, albo również nie trafią w bramkę, ale wtedy to już siedzą cicho dopóki ktoś inny znów czegoś nie zepsuje. Pozdrawiam :)

Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement