
Warszawa: Skąd się wzięła nazwa Twoja Stara?
Twoja stara to jedna z najbardziej znanych i rozpoznawalnych drużyn warszawskiej Ligi Nike Playarena, a w tym roku również jedyny przedstawiciel stolicy na ogólnopolskim finale, który w ostatni weekend odbył się na stadionie Polonii Warszawa. W rozmowie z Tomkiem Pawlakiem, kapitan Bartek Drożdż o celach na następny sezon, a także o genezie nazwy zespołu.
Tomek Pawlak: Kiedy powstała drużyna i jak dowiedzieliście się o „Playarenie”?
Bartek Drożdż: W 2008 roku (dokładnie 22. Listopada) poszliśmy sobie pograć w piłkę na saską, ale oczywiście ktoś tam nie przyjechał i nie zagraliśmy. Mimo to, zobaczyliśmy nalepkę „Playareny” na słupku. Akurat grała, nie istniejąca już drużyna Boca Juniors, no i powiedzieli nam też o serwisie, że spoko liga. Zgłosiliśmy się i od tamtej pory uczestniczymy w rozgrywkach Playarena.
Czym kierowaliście się przy doborze składu?
Niczym, skład powstał z ludzi, którzy akurat przyjechali pograć w piłkę. Na początku było to może 6 czy 7 osób. W późniejszej fazie istnienia zespołu, każdy przemycał do składu jakiś znajomych, którzy grali z nami w piłkę w miarę regularnie i na tle innych wyróżniali się.
Czy spodziewaliście się, że na tle innych warszawskich drużyn wypadniecie najlepiej w Ostródzie i tylko Wam uda się awansować do finału?
W sumie w awans do turnieju finałowego bardzo wierzyliśmy. Bez takiego założenia nie byłoby sensu jechać do Ostródy, ale co by nie powiedzieć zarówno Gloria, jak i CHZB są silniejszymi piłkarsko drużynami od nas, więc byliśmy pewni, że oni spokojnie awansują do ćwierćfinału, a my raczej podzielimy los FC Po Kielichu.
Udział w turnieju w Warszawie skończyliście na fazie grupowej. Jakie macie cele na nowy sezon 2013/2014?
Podstawowym celem jest to, żeby udało się nam zebrać skład na odpowiednią ilość meczów, bo wiadomo co roku każdy z nas ma więcej obowiązków i z każdym sezonem jest coraz trudniej rozgrywać mecze w „Playarenie”. Jeśli uda się to zrobić, to miejsce na podium w 1 lidze powinno być w naszym zasięgu.
Czyja stara zainspirowała Wdo stworzenia takiej nazwy drużyny? Jaka jest jej geneza?
Historia jest długa, ale generalnie wywodzi się jeszcze z czasów gimnazjum, kiedy jeden kolega, z którego generalnie wszyscy się śmiali, potrafił kwitować wszystko jedną ripostą - "twoja stara". Stąd się to wzięło, a było to jeszcze na długo przed tym całym "boom-em" na kawały o twojej starej. Potem w różnych turniejach w liceum czy jeszcze w gimnazjum zawsze,, gdy tworzyłem drużynę, to nadawałem jej tą nazwę. Nie było innej opcji, żebyśmy się inaczej nazywali w „Playarenie”.
Jak oceniasz poziom lokalnych rozgrywek?
Na pewno zróżnicowany. Przede wszystkim, jeżeli chodzi o rozgrywki warszawskie minusem są drużyny, które w tej lidze pozostają 2-3 sezony, a nie chcą z nikim grać. Jest jakaś czołówka, która obejmuje mniej-więcej 10 drużyn. One nie boją się przeciwników i toczy się z nimi wyrównane mecze. Są też jednak takie ekipy, które ustawiają sobie walkowery i tamują rozwój, ale mam nadzieję, że dzięki nowemu regulaminowi sporo się w tej kwestii zmieni i wszystko będzie szło do przodu.
Jak to jest, że zawsze rozgrywacie dużo meczów na początku sezonu, a potem nagle znikacie, by pod koniec sezonu wyskoczyć jak „Filip z konopii” i awansować na Półfinał Mistrzostw Polski?
Wszystko przez naszego bramkarza - Piotra Zawadzkiego, który przez 7 miesięcy w roku nie ma niestety czasu na grę.
Co sądzisz o inicjatywie stworzenia reprezentacji Polski w piłce nożnej sześcioosobowej?
Inicjatywa jest wprost niesamowita! Myślę, że nikt z nas nie spodziewał się 4 lata temu, iż występy w rozgrywkach Playarena mogą w przyszłości dać okazję do zmierzenia się z drużynami z całej Europy.
Jak oceniasz pracę Ambasadorów w swoim mieście?
Od tego sezonu z pewnością zacznę ich oceniać bardziej pozytywnie. Przede wszystkim zmiana regulaminu była konieczna, gdyż umożliwia ona rozwój rozgrywkom w stolicy. Wyczuwa się więc znaczącą poprawę w poczynaniach Ambasadorów i tzw. atmosferę pracy.
Komentarze