Dużo znaków zapytania
Dzisiejszy sparing przysporzył Zgodziance więcej znaków zapytania, niż odpowiedzi. Po słabej grzej OKS przegrał z Husarią 7:13, próbując ratować nieco fatalny wynik w ostatniej części spotkania.
Przewaga rywali.
Obszerna kadra, testowani, 4 części gry po 20 minut, nic to nie wpłynęło na plus dla Zgodzianki, która tego dnia była najzwyczajniej słabsza od rywali. Zbyt wielu rzeczy dziś zabrakło, by je wymieniać. Jednakże, po porażce w Ostródzie, zespół musi przejść pewną przemianę, jeśli nadal chce liczyć się wśród najlepszych. Wiele braków dziś było obnażonych, stąd już w 1 kwarcie Husaria prowadziła 1:4. W spotkaniu dosyć często przeważał chaos, wiele nieudanych kontr, a mało składnych akcji. Lepiej w ataku prezentowali się rywale, szczególnie 2 ofensywni gracze z przodu. Obraz meczu się nie zmieniał, a mijały kolejne minuty, tak że po 3 tercji OKS przegrywał 3:8. Bramki strzelali testowany w zamieszaniu pod bramką, Reczek ładnym strzałem pod poprzeczkę wykorzystał przytomne wycofanie Dobosza i Serwach, który wykończył z bliska dobrze rozprowadzoną kontrę.
Ratowanie twarzy na koniec.
Ostatnie kwarta wyglądała nieco lepiej, lepiej wyglądała ofensywa, ale i rywale nico mieli już za dużo luzu. Bramki zdobył Dobosz z wolnego, oraz dwukrotnie wykorzystując rozluźnienie rywali. Jedną dołożył też Sasnal po przepuszczeniu piłki przez Reczka. Mimo nieco ciekawszej gry, z obroną OKS-u Husaria nie miała problemu i trafiła kolejne 5 bramek. Ostatecznie OKS zdobył kilka goli na koniec, nadal jednak wyraźnie ustępując dziś rywalom i rozczarowując kibiców jak i samych siebie. Czekamy na kolejne decyzje zarządu i przede wszystkim na lepsza dyspozycję.
OKS Zgodzianka – Nowohucka Husaria 7:13
Dla OKS-u: Dobosz 3x, testowany II, Reczek, Serwach, Sasnal
Skład: Wiśniowski, Szot, Siekierka - Czajęcki, testowany I, testowany II, Kryk, Kuźma, Reczek, testowany III, Dobosz, A.Szaroń, Sasnal, Dudziński, Godyń
Trener: Marek Szaroń
PS. Dziś swój żywot zakończyła piłka Ziny, zaginiona w bezkresach Wzgórz Krzesławickich. Za pewne umrze tam śmiercią naturalną, szkoda gdyż zagraliśmy nią wiele spotkań...
Komentarze
Paweł Reczek
+
0
/
-
0
ponad 10 lata temu
Dokładnie ta sama. Szkoda jej, miałbyć eksponat do muzeum ;)
Wacek Pysik
+
0
/
-
0
ponad 10 lata temu
Ta Zina z finału Pucharu Krakowa ? Biedny Reczu ! R.I.P Piłka Recza :/