Ligowe
Dodany: Komentarzy: 0

Niezapomniane zespoły lubelskiej Playareny. #4 – ADENOZYNOTRIFOSFORAN LUBLIN

Wyróżniali się nie tylko świetną postawą na orlikach ale także chyba jedną z najbardziej oryginalnych nazw w Playarenie. Mowa o Adenozynotrifosforanie Lublin. (Chwała temu, kto zapamięta i powtórzy bez błędów dziesięć razy:)). Ekipa Bartłomieja Nowaka dwa razy zdobywała tytuł mistrza Lublina oraz uczestniczyła w Mistrzostwach Polski, dumnie reprezentując kozi gród. Wiele osób zapamięta ich pasjonującą walkę z Primaverą o miano najlepszej drużyny pierwszej ligi w sezonie 2013/2014, kiedy to o zaledwie jeden punkt wyprzedzili team Macieja Janowskiego, triumfując ostatecznie w całych rozgrywkach. Zapraszamy na wywiad z Bartłomiejem Nowakiem, kapitanem tego legendarnego zespołu.


Jedno trzeba wam przyznać, mieliście bardzo oryginalną nazwę. Dlaczego akurat ADENOZYNOTRIFOSFORAN?
Pomysłodawcą był Łukasz Rodak, chociaż nie pamiętam czemu akurat taką nazwę wybraliśmy. Może chcieliśmy żeby po prostu była trudna, albo żeby samą nazwą się wyróżnić. Można powiedzieć, że się udało, bo gdy pojechaliśmy na Nike The Chance do Warszawy w 2012 roku, a w Four Four Two napisali artykuł o tym turnieju, to wśród drużyn, które niewiele zwojowały na tych zawodach, napisano m. in. o Szale Pieroga na Patelni (chyba Łódź) i o nas, więc się udało. Chociaż oczywiście celowaliśmy w wynik sportowy.


W sezonie 2013/14 o jeden punkt wyprzedziliście Primaverę i zdobyliście tytuł mistrza Lublina. To musiała być dramatyczna końcówka...
Mieliśmy wtedy dobrą passę bo od jesieni nie przegraliśmy żadnego meczu. Chcieliśmy wygrać, bo zdawaliśmy sobie sprawę że drużyna po sezonie może się rozpaść. Większość drużyny zawsze stanowili zawodnicy z rocznika, który w tamtym roku pisał maturę, więc przyjemnie było by pożegnać się mistrzostwem z Playareną. I udało się.


Jakie jest twoje najpiękniejsze wspomnienie?
Nie wiem czy najpiękniejsze, ale na pewno takie, które najbardziej wbiło się w pamięć było spotkanie z drużyną FC Lubelacy, w trakcie którego Bartek Wajrak obronił chyba ze 20 strzałów, a my wygraliśmy 2:0 po dwóch bramkach z kontry. Nie wiem co się stało z tą drużyną, grali chyba tylko jeden sezon.


Czym był dla was udział w rozgrywkach Playarena?
Przede wszystkim fajną zabawą. Playarena dała możliwość walki o wyjazdy(na które trzeba było oczywiście wydać własne pieniądze), które już same w sobie były fajnym wyróżnieniem. Lepszym niż możliwość niepłacenia 1000 złotych za uczestnictwo w lidze w następnym sezonie.


Czemu zespół przestał istnieć?
Rozjechaliśmy się na studia. Były próby kontynuacji, ale nie wypaliły. Później nasze miejsce w lidze zajął zaprzyjaźniony zespół, z którym niektórzy zawodnicy pozostali w Lublinie się połączyli, ale nazwy Adenozynotrifosforan już w tabeli nie znajdziecie.


Jest szansa na reaktywację drużyny?
Szans na reaktywację nie ma. Chyba, że przy jakiejś wyjątkowej okazji.

Wielkie dzięki za rozmowę!

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement