Choć Czechom nie udało się w czerwcu po raz pierwszy w historii zdobyć tytułu mistrza Europy w piłce nożnej 6-osobowej, to wicemistrzostwo Starego Kontynentu odbiło się tam szerokim echem i zostało uznane za duży sukces. Jak się okazuje, osiągnięcie to znalazło także odzwierciedlenie w rankingu EMF, czyli klasyfikacji państw zrzeszonych w Europejskiej Federacji Minifutbolu. Po ME w czeskim Brnie nowym liderem, a zarazem pierwszym zespołem, który zepchnął z tej pozycji Rumunów, została reprezentacja Czech.

Rumunia zajmowała pierwszą pozycję w rankingu EMF od samego początku. Wszystko dzięki wywalczeniu przez nich pięciu tytułów mistrza Europy z rzędu w latach 2011-2015. Dwa ostatnie występy hegemona piłki nożnej 6-osobowej na ME nie były już jednak tak udane (odpadnięcie z turnieju w 2016 roku w 1/8 finału i 4. miejsce w 2017 roku), a to wykorzystali Czesi, którzy po zdobyciu w czerwcu wicemistrzostwa Starego Kontynentu na własnej ziemi, znaleźli się na pozycji lidera, spychając tym samym rumuńską reprezentację na drugie miejsce. Co ciekawe, dosyć sporo do dwóch wymienionych zespołów traci aktualny mistrz Europy, czyli Rosjanie. Mimo to gracze Sbornej powinni być zadowoleni, gdyż jeszcze nigdy nie byli w rankingu tak wysoko. Podobnie zresztą jak Węgrzy, którym brązowy medal EMF Euro 2017 dał awans z 12. na 5. miejsce w zestawieniu. Znalezienie się w najlepszej ósemce w ostatnim europejskim czempionacie nie wystarczyło z kolei na utrzymanie się w pierwszej dziesiątce Polakom. Biało-czerwoni spadli bowiem o jedno oczko i obecnie okupują 11. pozycję. Na pocieszenie znacznie większe spadki zanotowały inne zespoły z TOP 10. Mowa o Chorwatach, Niemcach i Czarnogórcach, którzy jeszcze niedawno zajmowali odpowiednio trzecią, czwartą i szóstą lokatę, a teraz ósmą, dziewiątą i dziesiątą.