Fortuna Puchar Polski
Dodany: Komentarzy: 0

Fortuna Puchar Polski nie dla OKS-u!

W minioną sobotę odbył się drugi w historii Fortuna Puchar Polski Playarena. Zawody rozgrywane na boiskach Bemowskiego Ośrodka Piłki Nożnej w Warszawie wygrał czarny koń turnieju – Dentim Clinic Katowice. Dla kibiców z Krakowa, a szczególnie z Nowej Huty emocje zakończyły  się dość szybko, bo już po fazie grupowej. OKS Zgodzianka Nowa Huta ostatecznie zajęła w niej 4 lokatę, a awans dalej wywalczyły ekipy ze Zgierza oraz finalista z Torunia.

 

Wymagająca grupa

Pierwsze emocje związane z Fortuna Pucharem Polski Playarena miały miejsce już kilka dni wcześniej przed turniejem. We wtorek 4 lipca odbyło się losowanie rozgrywek, podczas którego krakowski przedstawiciel został dopasowany do grupy H, obok zdobywców lokalnych pucharów Torunia, Zgierza, Białegostoku i Pruszczu Gdańskiego. Były to odpowiednio Dynamik Herring, Orlando FC, BKS Kaloryfer i Tupecik Team. Najbardziej wymagającymi i znanymi przed wielkim finałem drużynami były  ekipy uczestniczący w finałowych turniejach o Mistrzostwo Polski – Dynamik oraz BKS Kaloryfer. Mimo to OKS Zgodzianka w bojowych nastrojach ruszyła do Warszawy już dzień wcześniej, aby odpowiednio wyspać się i przygotować do dnia meczowego.

 

Zaskakujący Zgierz, tylko jedno zwycięstwo

Terminarz spotkań wydawał się idealny dla nowohucian. Mecz otwarcia z Orlando Zgierz FC, następnie pojedynek z BKS Kaloryfer Białystok oraz pojedynek z Tupecik Team Pruszcz Gdański przed najcięższym starciem z Dynamikiem Herring Toruń. Niestety pierwsze spotkanie okazało się zimnym prysznicem. Zawodnicy ze Zgierza okazali się lepszym zespołem, zwyciężając 2:0. Po takim spotkaniu w kolejnym pojedynku niezbędne było powalczenie o pełną pule. Spotkanie z Kaloryferem było wyrównane, ale nieco więcej szczęścia sprzyjało zawodnikom z Podlasia, co ponownie zakończyło się wynikiem 0:2. W między czasie równie nie udanie wiodło się zespołowi Tupecik Team, co spowodowało, iż 3 spotkanie było pojedynkiem na dole tabeli. Spotkanie po zaciętej walce skończyło się minimalnym zwycięstwem OKS-u 2:1. Poniekąd wynik ten zdefiniował miejsce obu zespołów w tej grupie. W ostatnim meczu, w którym Zgodzianka nie miała szans już na nic, rozegrała być może najlepsze spotkanie w sobotę. Pojedynek z Dynamikiem Herring Toruń rozpoczęło się od sensacyjnego 2:0 dla nowohucian, ale postraszeni rywale włączyli wyższy bieg, ostatecznie zwyciężając 2:4.

Tabela grupy H

Miejsce

 Nazwa drużyny

Mecze

Punkty

Stosunek bramek

1

 Dynamik Herring Toruń

4

12

14:2

2

 Orlando Zgierz FC

4

9

10:8

3

 BKS Kaloryfer Białystok

4

6

9:9

4

 OKS Zgodzianka Nowa Huta Kraków

4

3

4:9

5

 Tupecik Team Pruszcz Gdański

4

0

6:15

 

 

Marek Szaroń(wicekapitan OKS Zgodzianki Nowa Huta)Daliśmy ciała na całej linii, specyfika turniejów ogólnopolskich jest znana od kilku lat, szczególnie przez nas. Gdy nie trafisz jednej klarownej sytuacji, to rywal zaraz cie skarci. Oprócz meczu z Dynamikiem, pozostałe były wyrównane i decydowały detale ale tak jak wspominałem - specyfika turnieju, gdzie jest tylko 20 min i jeden błąd, brak konsekwencji kosztuje dużo - i nas kosztowało to dużo. Jechaliśmy z nadziejami, że w końcu kadra jest mocna, ale 2 dni przed okazało sie że tak nie do końca będzie. Czy w Katowicach będzie lepiej? Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, bo nie wiadomo jak personalnie zaprezentuje się skład na wyjazd.

Mateusz Krajewski(obrońca OKS Zgodzianki Nowa Huta)Zgodnie z oczekiwaniami kluczowe były dwa pierwsze mecze w turnieju, gdyż mierzyliśmy się z innymi kandydatami do zajęcia premiowanego awansem miejsca w grupie H. Pierwsze spotkanie z Orlando Zgierz FC zaczęliśmy zbyt asekuracyjnie, natomiast po stracie gola wkradła się niepożądana nerwowość i ostatecznie mimo okazji strzeleckich(jedna była wyborna - z bliska do pustej bramki), doznaliśmy porażki. Biorąc pod uwagę realistyczny wariant rozstrzygnięć w grupie, to w kolejnej konfrontacji urządzało nas wyłącznie zwycięstwo. Niespełna po dwóch minutach białostoczanie wyszli na prowadzenie, a wynik podwyższyli korzystając z błędu arbitra. W drugiej połowie dominowaliśmy, aczkolwiek ponownie zagraliśmy ,,na zero z przodu’’. Kolejne mecze miały wymiar jedynie honorowy. Nawet zdecydowanie najsłabszy w grupie klub z Pomorza napsuł nam sporo krwi, a premierowe trafienia uzyskaliśmy dopiero w końcówce spotkania. Po zdobyciu trzech punktów przystąpiliśmy do walki z Dynamik Herring Toruń, czyli drużyną naszpikowaną zawodnikami z reprezentacyjnym stażem. Nowohuckie zasieki spełniły swoje zadanie przez 10 minut, jednakże po pauzie to przeciwnicy udowodnili, iż nieprzypadkowo od kilku lat zaliczają się do krajowej czołówki. Generalnie z ogromnym trudem przychodziło nam kreowanie akcji i z nie mniejszym ich wykańczanie. Na zdobycie pierwszego gola potrzebowaliśmy ok. 55 minut! Nie ustrzegliśmy się błędów w kryciu czy wyprowadzeniu piłki, co na tym poziomie skutkuje stratą bramki. Plusem jest na pewno to, że postawiliśmy się srebrnym medalistom warszawskich zmagań w ostatnim meczu grupowym. Przyglądając się najlepszym drużynom dostrzegłem świetną organizację zarówno w ofensywie jak i defensywie, bazującą na zawodnikach o umiejętnościach rzadko spotykanych na krakowskich orlikach. Z tego powodu mogę stwierdzić, że od topowych ekip dzieli nas bardzo, bardzo dużo. Poza Torunianami w grupie wyprzedziły nas zespoły ze Zgierza i Białegostoku, które przy zachowaniu należytej koncentracji w bezpośrednich starciach powinniśmy pokonać. W związku z tym nie sposób ocenić występ OKS Zgodzianki pozytywnie.

 

 

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement