PL6
Dodany: Komentarzy: 0

Mecz tygodnia: Charakter solidny, bo z Węgla i Papy

We wtorkowy wieczór na obiektach Łodzianki przy ul. Małachowskiego w Łodzi  byliśmy świadkami jednego z najbardziej interesujących starć zarówno w łódzkiej, jak i całej Lidze Nike Playarena. Inaczej nie można nazwać bowiem spotkania, w którym mistrz Polski Cater-Group podejmował czwartą ekipę ubiegłorocznych Mistrzostw Polski, czyli Skład Węgla i Papy. Hit nie zawiódł, a po wielu zwrotach akji górą ostatecznie nie był nikt, bo mecz zakończył się remisem 6:6!

Mimo kryzysu, z jakim borykał się ostatnio Skład Węgla i Papy, nastroje w ekipie Michała Barana były bardzo bojowe, gdyż jak wiadomo, każdy chce utrzeć nosa mistrzom. SWiP wystawił więc na ten mecz swój najmocniejszy garnizon żołnierzy, ale od początku... Spotkanie zaczęło się od dość szybkiego prowadzenia zespołu znanego z powiedzenia "Brawo Drużyna, Ekstra Koper", jednak błyskawiczna odpowiedź CG spowodowała, że po golu Jakuba Dregiera było 1:1. Po tej bramce mecz toczył się przez kilka minut w środku boiska, z delikatną przewagą w posiadaniu piłki przez Skład, lecz sprawę w swoję "nogi" wziął w końcu Robert Król, który mocnym strzałem z dystansu dał prowadzenie swojej ekipie. Wówczas mieliśmy 30. minutę, więc Cater, jak to ma w zwyczaju przy niekorzystnym rezultacie, wycofał bramkarza, zmieniając Krystiania Klewina na Norberta Dregiera. Na efekty nie trzeba było wprawdzie długo czekać, gdyż Kamil Bendkowski strzelił na 2:2, lecz jeszcze przed przerwą Dawid Acela strzelił po indywidualnej akcji na 3:2 i przy takim stanie zakończyła się pierwsza połowa.

Druga połowa zaczęła się dokładnie tak, jak skończyła pierwsza, czyli od gry Cater-Group z lotnym bramkarzem. Założony zamek przez Mistrzów Polski tym razem nie pomógł, gdyż szczelnie kryjąca defensywa Składziku przejęła piłkę i zdobyła gola na pustą bramkę. Po chwili było już 5:2, gdyż szybką kontrę strzałem z półwoleja zakończył "Koper" i zanosiło się na to, że gracze Catera będą mieć wielkie problemy z odrobieniem strat. Wtedy maszyna mistrzów nareszcie zaskoczyła i dwie bramki Norberta Dregiera oraz jedna Szypczyńskiego sprawiły, że znów mieliśmy w tym meczu remis. Dla ekipy Michała Gitzela to było mało, dlatego nadal to ona nacierała przeciwników. Swój dzień miał jednak Dawid Acela, który po przejęciu piłki minął jednego zawodnika i uderzył ze swojej połowy na pustą bramkę, w efekcie czego na 4 minuty przed końcem było 6:5 dla Składu. Po takim ciosie wygrać graczom CG co prawda już się nie udało, ale po jednej z ostatnich akcji i wypracowanym schemacie z rzutu różnego wyrównał Szypczyński, ustalając tym samym wynik spotkania na 6:6. Podsumowując, był to świetny mecz, a ci, co tego nie widzieli, niech żałują​!​
 

Cater-Group - Skład Węgla i Papy 6:6 (2:3)

Bramki:
- Cater-Group: Arkadiusz Szypczyński 2, Adrian Płuciennik 1, Norbert Dregier 1, Jakub Dregier 1, Kamil Bendkowski 1.
- SWiP: Dawid Acela 2, Marcin Woźniczka 2, Paweł Chabaciński 1, Robert Król 1.
 

Piotr Jędrzejczyk, kibic oraz zawodnik NFCMyślę, że żadna osoba, która przybyła na to spotkanie, nie może czuć się zawiedziona. Spotkanie stało na wysokim poziomie od początku do końca i przy odrobinie szczęścia oraz lepszym wykończeniu stworzonych sytuacji, wynik mógł być zdecydowanie korzystniejszy dla jednej bądź drugiej drużyny.

Materiał z powyższego meczu tygodnia pojawi się również jeszcze dziś na stronie patrona medialnego łódzkich rozgrywek tuŁódź.com.

 

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement