Ligowe
Dodany: Komentarzy: 0

Posezonowe nastroje kapitanów sosnowieckiej Ligi Nike Playarena

Za nami koniec rozgrywek 2015/2016 Ligi Nike Playarena w Sosnowcu. Czas na podsumowania, przemyślenia swoich dokonań oraz przygotowania do kolejnych wydarzeń – finału Fortuna Pucharu Polski oraz Turniejów Eliminacyjnych Mistrzostw Polski.

W związku z tym postanowiliśmy podpytać kapitanów naszych rozgrywek o nastroje panujące aktualnie w ich zespołach. Rozmawiamy z przedstawicielami pięciu drużyn, które będą reprezentować Sosnowiec w ogólnopolskich zmaganiach. Dowiedzmy się, co mają do powiedzenia.


Mateusz Pietruszka (redaktor sosnowieckiej Ligi Nike Playarena): Jak oceniacie miniony sezon w wykonaniu Waszych ekip? Czy jesteście zadowoleni z uzyskanego wyniku?

Mariusz Majek (kapitan drużyny Amatorki – mistrza Sosnowca sezonu 2015/2016): Z całego sezonu jestem jak najbardziej zadowolony. Główny cel, w postaci tytułu Mistrza Sosnowca został osiągnięty. Kolejne jeszcze przed nami. Jedna przegrana na 38 spotkań – taki wynik musi zadowalać kapitana. Drużyna spisywała się świetnie przez cały sezon, prawie nigdy nie było problemów z zebraniem składu na poszczególne mecze. Zawodnicy wykazywali duże zaangażowanie podczas całych  rozgrywek, traktowali je poważnie i za każdym razem chcieli po prostu wygrać kolejny mecz.

Artur Piaszczyński (kapitan drużyny Proforma – zdobywcy Pucharu Sosnowca w sezonie 2015/2016): Sezon był dla nas jak najbardziej udany. Może nie zdobyliśmy w lidze miejsca na podium, ale udało się wywalczyć dwa puchary i uzyskać awans na Mistrzostwa Polski. Wykreowała nam się fajna ekipa i myślę, że teraz może już być tylko lepiej.

Konrad Kolmasiak (kapitan drużyny PKS-u Klimek-Klimontów – wicemistrza Sosnowca w sezonie 2015/2016): Kampania 2015/2016 była dla nas raczej przejściowa. Borykaliśmy się z kontuzjami oraz walczyliśmy ze zbyt dużą rotacją w składzie. W trakcie zmagań pozyskaliśmy kilku świeżych zawodników, więc ciężko było nam tak od razu zgrać się z nowymi kolegami. Generalnie uważam jednak, że był to dobry okres dla naszego zespołu.

Patryk Rolka (kapitan drużyny Steelers United – czwartej ekipy sezonu 2015/2016): Oczywiście jesteśmy zadowoleni z naszej gry. Celem było zakwalifikowanie się na tegoroczne Mistrzostwa Polski, co nam się udało. W sumie odczuwamy jednak drobny niedosyt, bo wiemy, że stać nas na więcej. Przegraliśmy kilka spotkań w głupi sposób i tym samym pozbawiliśmy się możliwości osiągnięcia lepszego wyniku. Od strony sportowej cały sezon wyglądał naprawdę dobrze. Od strony organizacyjnej, pierwsza część rozgrywek poszła nam nieco słabiej, ale za to druga już całkiem nieźle. To dobrze prognozuje na przyszłoroczne rozgrywki. Boli nas trochę fakt, że drugi rok z rzędu kończymy na 4 miejscu, tuż poza podium. Jak tak dalej pójdzie to będziemy chyba musieli zmienić nazwę na Arsenal Sosnowiec <śmiech>. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się powalczyć o wyższe cele.

Adrian Wróbel (kapitan drużyny UKS-u BM COMPRESSOR – trzeciej drużyny sezonu 2015/2016): Odczuwam pewien niedosyt, ponieważ na początku sezonu celowaliśmy nawet w tytuł mistrzowski. Po 22 kolejkach wydawało się to jeszcze bardzo możliwe, jednak ostatecznie problemy kadrowe naszej drużyny nie pozwoliły na nic więcej. Mimo to cieszę się, że jesteśmy w TOP 3 tej ligi.
 

Mateusz Pietruszka: Jak się czujesz po zdobyciu tytułu w sezonie 2015/2016 ? Jak ekipa zareagowała na końcowy triumf w lidze?

Mariusz Majek (kapitan Amatorek): W końcu udało się wygrać, więc jestem zadowolony. Ale przyjąłem to dość spokojnie. Kluczowy był ostatni mecz z PKS-em Klimek Klimontów, w którym urządzał nas remis. Udało się zwyciężyć 3:2, co dało nam z automatu tytuł. Teraz koncentrujemy się na turnieju Mistrzostw Polski, na którym chcielibyśmy pokazać się z jak najlepszej strony.



Mateusz Pietruszka: Jaki cel stawiacie sobie podczas zmagań ogólnopolskich? Macie jakiś plan minimum? 

Mariusz Majek (kapitan Amatorek): Cel minimum to wyjście z grupy, a następnie walka o najlepszą czwórkę. Gramy u siebie, co na pewno bardzo nam pomoże. Optymistycznie podchodzę do tych mistrzostw i uważam, że pierwsza czwórka w półfinałach jest w naszym zasięgu. Gdyby udało się to osiągnąć, w finałach na pewno będziemy walczyć i spróbujemy poprawić wyczyn PKS-u z tamtego sezonu.

Artur Piaszczyński (kapitan Proformy): Cel minimum to oczywiście awans na finały! Bardzo nam zależało żeby uzyskać przepustkę, więc nie można teraz takiej szansy zmarnować.

Konrad Kolmasiak (kapitan PKS-u Klimek-Klimontów): Cel minimum jaki sobie postawiliśmy, to awans na finały Mistrzostw Polski 2016. W ubiegłym roku udało nam się zrealizować taki plan, z czego jesteśmy bardzo dumni, ponieważ wówczas żadna ekipa z naszego regionu – poza nami – nie reprezentowała Sosnowca na tej prestiżowej imprezie.

Patryk Rolka (kapitan Stellers United): Jeśli chodzi o cel minimum na półfinałach, to fajnie byłoby wyjść z grupy. Zdajemy sobie oczywiście sprawę z rangi imprezy i z tego, że zagra na niej wiele naprawdę klasowych ekip, lecz wierzymy że jesteśmy w stanie osiągnąć dobry wynik. Wiadomo, że apetyt będzie rósł w miarę jedzenia i jeśli zaliczymy dobry start, to będziemy chcieli osiągnąć jak najwięcej także w play-offach. W przypadku niepowodzenia nie będziemy się jednak załamywać, ponieważ będzie to nasz pierwszy tak wielki turniej i myślę, że zdobyte na nim doświadczenie zwiększy pewność siebie zespołu oraz pomoże w uzyskaniu jak najlepszego wyniku także w przyszłym sezonie.

Adrian Wróbel (kapitan UKS-u BM COMPRESSOR): Pierwszym naszym celem jest standardowe wyjście z grupy. Później awans na finały w Warszawie, a tam? Najlepiej ponownie TOP 3 (śmiech).
 

Mateusz Pietruszka: Jaki cel stawiacie sobie podczas turnieju finałowego Fortuna Pucharu Polski Playarena?

Artur Piaszczyński (kapitan Proformy): Fajnie by było wygrać taki turniej, z tego względu, że zwycięzca jedzie na zawody europejskiej Ligi Mistrzów. To taka dodatkowa motywacja. Trzeba się spiąć i... kto wie? Do ambitnych świat należy!
 

Mateusz Pietruszka: Jak będziecie się przygotowywać do tych wszystkich wielkich wydarzeń?

Mariusz Majek (kapitan Amatorek): Przygotowania do mistrzostw będą polegać i już polegają na rozgrywaniu dużej ilości sparingów z możliwie najmocniejszymi ekipami z naszej ligi. Dzięki temu będziemy się starali utrzymać wysoką dyspozycję, aby być jak najlepiej przygotowani na półfinały.

Artur Piaszczyński (kapitan Proformy): Chcemy zagrać jeszcze kilka sparingów, ale póki co ciężko nam znaleźć rywala, Jeśli takich chętnych nie znajdziemy, trzeba będzie grać między sobą żeby się choć trochę rozruszać się przed turniejami.

Konrad Kolmasiak (kapitan PKS-u Klimek-Klimontów): Raczej nie „podpalamy” się specjalnie przed Turniejem Eliminacyjnym Mistrzostw Polski. Skupiliśmy się na odpoczynku oraz regeneracji. Wielu zawodników z naszej drużyny jest zaraz po ciężkim sezonie w klubach grających w ramach struktur PZPN.

Patryk Rolka (kapitan Stellers United): Po sezonie pewnie zaczniemy od paru dni odpoczynku. Czasu nie ma zbyt dużo, lecz wielu z nas grało w tym roku w kilku rozgrywkach równocześnie i mogą odczuwać zmęczenie. Co do samych przygotowań, zorganizujemy pewnie jakiś sparing, może dwa, do tego gierki wewnętrzne. Najważniejsze będzie chyba przećwiczenie formuły turniejowej. Nigdy nie wychodziły nam krótkie spotkania, zazwyczaj przez cały mecz budujemy przewagę, która pozwala nam później osiągnąć dobry rezultat. Każdy zawodnik będzie również przygotowywał się w jakimś stopniu indywidualnie. Świetnie rozumiemy się na boisku, więc nie musimy się martwić brakiem zgrania.

Adrian Wróbel (kapitan UKS-u BM COMPRESSOR): Na pewno nie przesiedzimy tego w domu. Planujemy parę treningów i sparingów, żeby doprecyzować jeszcze naszą taktykę.
 

Mateusz Pietruszka: Jak wyglądały Wasze przygotowania do decydującego meczu o mistrzostwo ligi, kiedy wciąż mieliście pewnie w głowach fakt, iż tytuł ten ostatnimi laty uciekał Wam sprzed nosa, zazwyczaj pod sam koniec rozgrywek?

Mariusz Majek (kapitan Amatorek): Nie było żadnych specjalnych przygotowań. Podeszliśmy do tego spotkania jak do każdego innego, bez specjalnej spiny, pewni siebie, ale nieprzesadnie. Drużyna czuła się mocna i wierzyliśmy, że wygramy ten mecz.
Jeżeli chodzi o wcześniejsze sezony, to rzeczywiście przegrywaliśmy je na samym finiszu. Pamiętny sezon 2013/2014 pokazał, że mecze o stawkę nam nie wychodzą. Przegraliśmy wtedy obie potyczki  z FC Kalinowa  pod sam koniec sezonu. Zgubiła nas pewność siebie. Wydawało się nam, że wygramy bez najmniejszych problemów, a dostaliśmy dwa razy „po tyłku” i Kalinowa zasłużenie zdobyła mistrzostwo. Jeżeli chodzi o zeszły sezon, to przez moje niedopatrzenie dostaliśmy walkowera i straciliśmy szanse na ostateczny tryumf, który był przecież na wyciągniecie ręki. Wystarczyło wówczas, na koniec, pokonać PKS. Na szczęście tym razem obyło bez żadnych perturbacji i w końcu udało się zwyciężyć.
 

Mateusz Pietruszka: Jak drużyna odebrała porażkę, która przekreśliła szansę na obronę tytułu mistrzowskiego? Jest w zespole jakiś niedosyt czy raczej gniew, że nie udało powtórzyć wyniku sprzed roku?

Konrad Kolmasiak (kapitan PKS-u Klimek-Klimontów): Po meczu z Amatorkami czuliśmy mały niedosyt, ponieważ mieliśmy sporo okazji, aby objąć prowadzenie w tym spotkaniu. Należy oczywiście podkreślić, że drużyna Amatorek również miała swoje szanse, których nie wykorzystała. Uważam, że sprawiedliwym wynikiem byłby w tym przypadku remis. Naturalnie gratuluję rywalom zdobycia tytułu Mistrza Sosnowca.
 

Jedyne, co nam pozostaje w tym miejscu do dodania, to życzyć kapitanom oraz ich drużynom jak najlepszych wyników w zbliżających się imprezach!

 

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement