W sobotę zostało rozegrane pierwsze spotkanie dwumeczu pomiędzy drugą a trzecią drużyną w lidze U-17. Jak się jednak okazuje, to nie koniec weekendowych emocji w naszych rozgrywkach. W niedzielę kolejny hit - do gry wraca obecny lider Zagłębie, który na „dzień dobry” zmierzy się z Arsenalem Łódź - ekipą, która jako jedyna z obecnej stawki pozbawiła go w tym sezonie punktów.

Choć tabela na pierwszy rzut oka nie pozwala nazwać tego pojedynku hitowym, to gdy spojrzymy na najbliższe spotkanie szerzej, nasuwa się jeden wniosek - to bardzo ważny mecz dla układu ligowej tabeli.

Jeżeli w niedzielę wygra Zagłębie, to zrobi bardzo duży krok w stronę mistrzostwa. Gdyby jednak ta sztuka się nie udała, to szansę na odrobienie aż 6 punktów do lidera będzie miał w weekend Chillout Team (z 21 do 15 oczek). Niby nadal to dużo, ale taki obrót spraw może wprowadzić zamieszanie w ligowej hierarchii i nadać większej wagi bezpośredniemu starciu, które wkrótce z pewnością pomiędzy obydwoma zespołami nas czeka.

Dla Arsenalu też jest to bardzo ważny pojedynek. Zwycięstwo pozwoliłoby mu przesunąć się z 5. na 4. miejsce. Dzięki temu zawodnicy tej drużyny mogliby bezpośrednio włączyć się do walki o awans, gdyż ich strata do trzecich Szaleńców mogłaby wynieść tylko 6 oczek, czyli w praktyce tyle, ile można odrobić w dwumeczu.

Cezary Redecki (Zagłębie Łódź):
- W końcu po długiej przerwie wracamy do gry o punkty. W niedzielę zagramy z bardzo wymagającym przeciwnikiem, który udowodnił nam już, że potrafi grać w piłkę. Myślę, że będzie to ciekawe widowisko i jeden z najcięższych meczów mojej ekipy w tym sezonie. Mimo wszystko liczymy oczywiście na 3 punkty.

Błażej Gosik (Arsenal Łódź):
- Jest to nasze pierwsze spotkanie na wiosnę. Od początku rzucamy się na głęboką wodę, podejmując lidera tabeli. Drużyna Zagłębia jest faworytem, ale my przystępujemy do tego meczu z nadziejami na 3 punkty, dlatego zapowiada się naprawdę dobre spotkanie.

Zagłębie Łódź - Arsenal Łódź
Niedziela (6 kwietnia), godz. 12:00
Orlik przy ul. Lucjana Rydla 1