Ligowe
Dodany: Komentarzy: 0

Szczecin: Rzuty karne zdecydowały o zwycięstwie w 3 lidze

5 lutego o godz. 17:00 na szczecińskim Orliku przy ul. Komuny Paryskiej odbył się mecz pomiędzy zespołami Gruby Team a K.S Sportowcami. "Sportowcy" podbudowani pierwszym zwycięstwem  w sezonie (ze Skorpionem Team) chcieli przedłużyć serię wygranych spotkań, pokazując, że nie był to przypadek. Gospodarze chcieli się natomiast zrehabilitować za porażkę w ostatnim meczu z drużyną Graj niunie.

Wynik meczu otworzył piłkarz Grubego Team Marcin Zieliński, który wykorzystał błąd bramkarza gości Artura Sagańskiego, posyłając piłkę do siatki aż z połowy boisko. „Sportowcy” szybko jednak wyrównali za sprawą swojego kapitana - Mariusza Ziemlewskiego, który dał tym samym sygnał, że jego zespół nie podda sie bez walki. Po kilku minutach wyrównanej gry Mariusz strzelił kolejnego gola i zrobiło się 2:1.

Na doprowadzenie do remisu nie musieliśmy długo czekać, gdyż lewym skrzydłem uciekł obrońcom Michał Kantorski, który odegrał piłkę do Pawła Kwiatkowskiego, a ten zamienił podanie kolegi na bramkę. 3 minuty później było juz 3:2 dla gospodarzy, którzy przewagę jednego trafienia utrzymywali przez dłuższy czas. Mimo to, "Sportowcy" grali cierpliwie, co dało efekty w postaci wyrównującej (trochę kontrowersyjnej) bramki Kamila Kaczki.

Genialny mecz grał tamtego dnia Przemek Nagórski - zawodnik gości pewnie rozbijał ataki przeciwnika na przedpolu, dzięki czemu Artur Sagański nie miał zbyt dużo pracy. Obrońca, który na co dzień sędziuje mecze na HALP-ie i gra tam na bramce pokazał, że defensywa to jego żywioł. Jego znakomite ustawienie i odbiory tworzyły duże zagrożenie dla rywala. Nie ustrzegł się on co prawda błędów, ale to w głównej mierze on sprawiał, że K.S Sportowcy utrzymywali dobry wynik. Na potwierdzenie tych słów wynik do przerwy brzmiał 5:3 dla gości.

W drugiej połowie mecz wyglądał podobnie - jedni i drudzy mieli okazje do strzelenia goli, jednak zarówno golkiper Grubych, jak i Sportowców dawał z siebie wszystko i nie udawało się zdobyć dużej ilości bramek. Napastnicy również mieli jednak swoje chwile. Jeden z nich - Mariusz Ziemlewski strzelił aż 4 gole, zaliczając dodatkowo asystę, a Michał Kantorski z Marcinem Zielińskim trafili do siatki po 2 razy.

Rzuty karne o zwycięstwo
Spotkanie zakończyło się ostatecznie remisem (7:7), ale kapitanowie doszli do wniosku, żeby rozegrać rzuty karne, które zdecydują o ostatecznym zwycięstwie jednej z drużyn. Jak się okazało, bohater „jedenastek” był tylko jeden.

Jako pierwsi rzut karny wykonywali "Sportowcy", a dokładniej Przemek Nagórski, który pewnym płaskim strzałem w prawy róg dał prowadzenie swojej drużynie. Następnie do piłki podszedł Marcin Zieliński, którego strzał w środek bramki świetnie obronił Artur Sagański. Drugą serię skutecznie rozpoczął Kamil Kaczka, który mocnym strzałem wyprowadził „Sportowców” na 2-bramkowe prowadzenie, a przed szansą na zdobycie kontaktowego gola stanął Michał Kantorski. Jego uderzenie obronił jednak Sagański, dzięki czemu wciąż było 2:0 dla gości.

Trzecia seria to już tylko postawienie kropki nad „i”. Gola strzelił bowiem najpierw Patryk Wolański, a potem znów lepszy od wykonawcy rzutu karnego okazał się Artur Sagański, który 3 świetnymi interwencjami zapewnił swojej drużynie zwycięstwo w „jedenastkach” 3:0.

Gruby Team - K.S Sportowcy 7:8 (3:5)

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement