Jedną z głównych cech rozgrywek Playarena jest brak w większości miast w Polsce wcześniej ustalonego terminarza spotkań. Choć na naszej piłkarskiej mapie znajdziemy miejscowości, w których z góry układa się rozpiski gier na cały sezon (bądź rundę), wciąż stanowią one zdecydowaną mniejszość. Czy w związku z tym rozgrywanie meczów w dowolnych terminach to nasz atut czy może Liga Nike Playarena byłaby jednak atrakcyjniejsza, gdyby w każdym mieście w Polsce rozgrywano spotkania zgodnie z terminarzami ligowymi?

Czego brakuje do wprowadzenia terminarzy?

Aby terminarz można było wprowadzić, potrzebne są ku temu odpowiednie warunki. Idealna sytuacja występuje wtedy, gdy w danej miejscowości jest organizator, który najpierw go sporządzi, a potem przypilnuje jego realizacji oraz gdy miejskie boiska można zarezerwować na cały sezon w konkretne dni o stałych godzinach. Większość lig Playarena w całej Polsce nie spełnia co najmniej części z powyższych warunków. Nawet jeśli na miejscu są „ogarnięci” Ambasadorowie, to czasem nie jest łatwo o załatwienie stałej rezerwacji boisk na cały rok. Najważniejsza pozostaje jednak kwestia regularności gier poszczególnych drużyn i zawodników. To właśnie fakt, że w naszych rozgrywkach można uczestniczyć wtedy, gdy nam to najbardziej odpowiada, a nie wtedy, gdy ktoś nam to narzucił, przyciąga wielu piłkarzy do gry w Lidze Nike Playarena. Drużyny lubią same wyznaczać terminy spotkań i dogadywać się z rywalami na zasadach niemal pełnej dowolności. To daje im między innymi możliwość ciągłego bazowania na swoich najlepszych graczach, co przy rozgrywaniu meczów według terminarza jest praktycznie niemożliwe. Wszystko dlatego, że danego dnia nasz najlepszy bramkarz lub zawodnik z pola może nie przyjść na mecz np. z powodu swojego... ślubu.

Brak terminarzy to nasz atut?

Brak rozpiski spotkań na całą rundę niesie ze sobą także negatywne konsekwencje. Bardzo często zdarza się bowiem, że część „cwanych” drużyn unika gry z silniejszymi przeciwnikami albo konfrontuje się z liderami tylko i wyłącznie wtedy, gdy dysponuje swym optymalnym składem. Z tego typu kombinacjami radzą sobie jednak najczęściej miejscowi Ambasadorowie, dlatego można powiedzieć, że otwarta formuła zmagań to chyba największy atut naszych rozgrywek, przyciągający do gry kolejne rzesze piłkarzy. Tym bardziej że zdecydowana większość z nas to amatorzy. Ludzie, którzy poza piłką, mają też inne ważne sprawy - pracę, szkołę, rodzinę lub inne hobby. To właśnie dzięki temu, że możemy grać w futbol wtedy, kiedy chcemy, a nie kiedy musimy, gra w Lidze Nike Playarena sprawia nam tak cholernie dużą satysfakcję.

Też jesteście takiego zdania? A może uważacie, że wprowadzenie terminarza byłoby lepszym rozwiązaniem? Czekamy na Wasze opinie w komentarzach…