Ligowe
Dodany: Komentarzy: 0

TOP dalej w gazie! – podsumowanie kolejki #19

Status quo, status quo, status quo, ehh, ileż można o tym pisać? To określenie ewidentnie za często występuje w naszych podsumowaniach meczów. Jak mogłoby jednak być inaczej, skoro TOP3 w tym sezonie trzyma tak wysoką formę, że zmiany w czubie tabeli są absolutną rzadkością?

Tym razem też nie napiszemy o przełomie na mistrzowskim froncie. Toho i Mewy zgodnie pokonały beniaminków, Falcons i Gumisiów, udowadniając, zresztą nie po raz pierwszy, swoje aspiracje. Stosunkowo najwięcej problemów miało GADP, które zmierzyło się z Drink Teamem. Grający bez zmian "Najstarszy Zespół Ligi" już na początku meczu wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Później jednak do głosu doszedł lider i po paru naprawdę pięknych bramkach, w tym dwóch strzelonych piętą przez Mateusza Tarkowskiego i Kamila Zalewskiego, prowadził 6:2, by w drugiej połowie dowieźć w miarę spokojne 10:6 do końca! Trzeba Drink Teamowi oddać, że grając bez zmian, zdołał postawić się potentatowi.

Czwarte CTSK z kolei zagrało tak, jak nas przyzwyczaiło. Dużo umiejętności indywidualnych oraz dyscyplina taktyczna pozwoliły pokonać FC Bongosy 8:2. Mecz obfitował w emocje, bo mimo debetu były mistrz miasta nie myślał o złożeniu broni. Zdobywcy Pucharu byli jednak skuteczni i wyrachowani, co pozwoliło dopisać im na konto kolejne punkty!

Prawdziwy thriller rozegrał się w sobotę na boisku SP4, gdzie Lambada podjęła Hangover. Otóż skuteczne ataki w połączeniu z solidnymi szykami obronnymi pozwoliły reprezentantom Pruszkowa na EMP prowadzić 5:1 około kwadransa przed końcem. Wtedy jednak "Ekipa z procentem na piersi" pokazała swoje lepsze oblicze i odwróciła losy meczu notując serię 7:1 w strzelanych bramkach i pokonując rywali 8:6! Kluczową rolę w remontadzie odegrał Filip Bereza strzelając 4 bramki.

Komorów Boars po raz drugi pokonali w tym sezonie Tequilę, na obchody pięciolecia istnienia drużyny (wszystkiego najlepszego!). Z kolei Zieloni poradzili sobie w spotkaniu z ZARĄ, a zatem utrzymali przewagę nad "Dzikami" i zbliżyli się na odległość jednego punktu do Lambady. Istny gąszcz!

W sławetnych "Derbach Hadesu" lepszy okazał się zespół FC PoNalewce, który strzelił WPR-owi 8 bramek, tracąc przy tym, tak jak zresztą jesienią, tylko jedną. A zatem już wiemy, że drużyna grająca w lidze od wielu lat, przebiła już teraz dorobek z poprzedniego sezonu o 11 punktów. Gratulujemy!

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement