Kacper Kiliński: Ten sezon będzie dla nas dużo cięższy
Beniaminek szturmem wdarł się do ligi w ubiegłym sezonie. Puchar Pruszkowa i brązowy medal w lidze przed startem rozgrywek pewnie braliby w ciemno. Wejść na szczyt jest łatwo, ale utrzymać się na nim jest zdecydowanie trudniej. Teraz czeka ich dużo cięższe zadanie, a pierwsza szansa na sprawdzenie już w najbliższą niedzielę w starciu o Superpuchar Pruszkowa, w którym podejmą Toho Gakuen. O minionym sezonie i planach na nadchodzący rok opowiedział nam Kacper Kiliński, kapitan CTSK Pruszków.
Pierwszy sezon w historii CTSK Pruszków – Puchar Pruszkowa, 3. miejsce w lidze oraz udział w dwóch turniejach ogólnopolskich (Fortuna Puchar Polski Playarena i Eliminacje do Mistrzostw Polski). Chyba jesteście zadowoleni?
Uważam, że każdy po tym sezonie jest zadowolony. Na pewno się nie spodziewaliśmy, iż pójdzie nam AŻ tak dobrze w pierwszym podejściu do rozgrywek playarena.pl. Tamten sezon się już skończył, a kolejny zaczyna się w najbliższą niedzielę, więc trzeba już zapomnieć o tym co było i skupić się na tym co przed nami.
Przez długi czas utrzymywaliście się na 4. miejscu w lidze za plecami Komorowskich Mew. Na ostatniej prostej rywal złapał zadyszkę i udało Wam się przeskoczyć zespół z żółtej części Komorowa. W którym momencie poczuliście, że możecie sięgnąć po brązowe medale?
Moim zdaniem wiatr w żagle złapaliśmy w drugiej połowie przegranego meczu z GADP Pruszków (przyp. red. 5:7). W pierwszej połowie zagraliśmy fatalnie i przegrywaliśmy 1:5. Druga połowa była zupełnie inna i dała nam zastrzyk na końcówkę sezonu. Dzięki temu udało na się sięgnąć w końcowym rozrachunku po brązowy medal.
Po fantastycznej postawie na lokalnym podwórku, przyszło spore rozczarowanie na arenie ogólnopolskiej. Podczas obu turniejów zdobyliście łącznie 6 punktów, tracąc 28 bramek przy 21 strzelonych. Powiedzmy sobie szczerze – mogło być lepiej. Czego zabrakło?
Zabrakło optymalnie najlepszych zawodników, ale szczerze trzeba sobie powiedzieć, że na tych turniejach gra jest zupełnie inna niż u nas w Pruszkowie. Jeśli chcemy cokolwiek na takich turniejach osiągnąć musimy się przyzwyczaić do takiego typu rozgrywek.
Poza sukcesami drużynowymi udało Ci się zgarnąć również nagrodę indywidualną. Zdaniem kapitanów i Ambasadorów zostałeś wybrany „Menedżerem Sezonu”. Spodziewałeś się takiego wyróżnienia? Czym charakteryzuje się styl prowadzenia Twojego zespołu?
Nie spodziewałem się tego zupełnie. Uważam, że w naszej lidze jest kilku świetnych Menedżerów i każdy z nich mógłby również zdobyć tę nagrodę. Tak naprawdę niczym się nie charakteryzuje - robię to, co lubię.
Skąd w ogóle pojawił się pomysł na założenie zespołu w rozgrywkach playarena.pl? Większość Waszego zespołu cały czas regularnie trenuje i gra na dużym boisku.
Pomysł pojawił się po tym jak zaczęło nam brakować gry sześciu na sześciu. Kiedyś graliśmy w playarena.pl w drugiej lidze, a nasza drużyna nazywała się Turbo Kozaki. To były czasy!
Przed nami start sezonu 2019/2020. Czasu na odpoczynek nie było za wiele, a już w niedzielę pierwszy mecz o stawkę. Macie chrapkę na Superpuchar Pruszkowa? Traktujecie to spotkanie na poważnie czy jeszcze w formie treningowej przed ligą?
Nie było okazji tak naprawdę się zebrać całą ekipa i pograć na poważnie. Zawsze pojawiało się maksymalnie 10 osób. Wiadomo, mamy chrapkę, jednakże to będzie mega ciężkie spotkanie i sądzę, że do osiągnięcia sukcesu w tym meczu potrzebny będzie cud. Cała drużyna jest w trakcie szukania klubów w piłce 11-osobowej, więc sądzę, że forma jest bardziej treningowa, ale mamy zamiar pokazać jak najlepszy futbol z naszej strony.
Jak przebiegały Wasze przygotowania do nowych rozgrywek?
Rozegraliśmy kilka spotkań, jednak z reguły to było bardziej po to, żeby wyjść na boisko i po prostu pokopać i rozruszać kości.
O co w tym sezonie powalczy CTSK Pruszków?
CTSK W tym sezonie powalczy minimum o pierwszą „szóstkę”. Wiemy, że ten sezon będzie dla nas dużo cięższy ze względu na to, iż każdy będzie chciał z nami wygrać i na matury, które nas czekają w maju przyszłego roku.
Komentarze