PL6
Dodany: Komentarzy: 0

Podsumowanie Turnieju Miast z przymrużeniem oka

Niedzielny poranek był ciężki dla naszych zawodników z dwóch względów.
Ci, którzy pojechali do Bydgoszczy dzień wcześniej mieli problemy ze snem z powodu bliskiej odległości do miejsca, w którym odbywały się swego rodzaju festyny nocne,
zaś dla innych o tej godzinie był to ostatni moment na wyjazd z Pruszkowa do miasta, które tego dnia stało się "szóstkową Stolicą".

Bydgoszcz przywitała naszych zawodników słonecznym porankiem, który mocno nakręcał do wygrania turnieju.

Pierwszy pojedynek tego dnia zaliczyliśmy z reprezentacją Tczewa. Choć od samego początku prowadziliśmy grę, to jednak po indywidualnych błędnach i problemach z koncentracją (ach te poranne godziny) remisujemy 3:3. Początek może nie był wymarzony, ale dawał nadzieję na rychłe przebudzenie.

 

Pruszków 3:3 Tczew

Jakub Bozik
Mateusz Zasadzki
Michał Zieliński

 

No i nastąpiło! Od razu po końcowym gwizdku nasi zawodnicy (i sztab) mocno nie zgadzali się z decyzjami sędziowskimi i postanowili sobie uciąć kulturalną pogawędkę z sędzią.

Kompletnie nic to nie dało. Efekt? Zawieszenie Patryka Kostyry do końca turnieju! Niedość, że Patryk został zawieszony, to już po pierwszym meczu swój występ na turnieju zakończył Michał Zieliński, który doznał nieprzyjemnej kontuzji mięśniowej podczas zderzenia z rywalem.

Pogodzeni z losem postanowiliśmy podejść z podniesioną głową (i kompletnie bez zmian, no chyba, że liczyć Tomka Baranowskiego, który był zmiennikiem Michała Papierza w bramce) do kolejnego meczu z przedstawicielami Ostrowa Wielkopolskiego. Przeciwnik, który na papierze wydawał się dużo silniejszy niż nasi pierwsi grupowi rywale.

No i emocji nie brakowało. Ekipa z Ostrowa była nieco starsza i bardziej ograna od Naszych chłopców. ;)

Mecz podobnie jak z Tczewem był bardzo wyrównany, ale tym razem drużyna Kacpra Flisa wytrwała z koncentracją do samego końca meczu.

 


Pruszków 3:2 Ostrów Wielkopolski

Jakub Bozik
Mateusz Zasadzki
Maks Himel

 

Mecz numer trzy miał być już walką o zaklepanie sobie wyjścia z grupy, ale po dwóch ciężkich i emocjonujących spotkaniach z siłami było już co najmniej krucho Spotkanie z Ostrowem, odbyło się bez żadnych zmian w składzie. Wyjściowa szóstka, która zagrała całe spotkanie i nie było łatwo...

 

Widmo pożegnania się z turniejem było zbyt silne. Jedyną alternatywą na zmiany był... Dawid Szeluga. Niebiosa zagrzmiały na samą myśl o tym, że mógłby zagrać w Reprezentacji Pruszkowa, a kiedy miałoby dojść do tego, że pojawi się nie na bramce, a w polu, to otwarły się bramy piekieł, ogień zabuchał i... prosząc organizatorów o nie karanie świata ogniem potępionym i nie wypuszczanie go na boisko, wybłagał powrót Patryka Kostyry. ALLELUJA! Zaśpiewały zastępy aniołów dudniąc w tuby niebiańskie.

Niesiony tą melodią Patryk ustrzelił w meczu z kolejnym rywalem, którym była kadra Bydgoszczy U21, aż dwie bramki. AMEN! Wyjście z grupy zaklepane! Mecz był prowadzony pod nasze dyktando. Przeważaliśmy, byliśmy bardziej wyrachowani, wymuskani i wysublimowani. Po prostu w tym starciu byliśmy lepsi.
Nie mniej jednak i tak było widać zmęczenie, a jeden rezerwowy w polu, mimo że lepszy niż żaden, to wciaż jednak mało.Nie ilość, a jakość się liczy!

 

Pruszków 4:2 Bydgoszcz U21


Patryk Kostyra x2
Mateusz Zasadzki
Michał Wanke

 

No i jakości zabrakło, zmęczeni podróżą i grającą za oknami hotelu muzyką (była tak potwornie głośna, że nogi aż same składały się do tańca) polegliśmy w meczu z Warszawą U21. O tym meczu można napisać, że się odbył, staliśmy i chyba pojawił się kryzys.

 


Pruszków 0:6 Warszawa U21

 


Zmęczeni, zmartwieni wyjściem z grupy i tym, że przed nami jeszcze jedna potyczka w grupie, postanowiliśmy odespać sobie ciężką noc i/lub poranne wstawanie podczas meczu z Łodzią. Według zapowiedzi jeden z faworytów turnieju, ale rzeczywistość zweryfikowała i do 4. kolejki Łodzianie nie zdobyli ani jednego punktu. Na całe szczęście była jeszcze nasza drużyna!

 
Ekipa żółtej Łodzi podwodnej (xD) postanowiła sobie postrzelać bramki, a my niczym bokser, który dostał przed chwilą po pysku budziliśmy się i odpowiadaliśmy. Na półtorej minuty przed końcem przegrywaliśmy 3:5 i obici niczym Andrzej Gołota po potyczce z Lenoxem Lewisem stwierdziliśmy, że nie będziemy jak „Endrju”  i w tym czasie strzeliliśmy dwie bramki doprowadzając do remisu w ostatnich sekundach.
 

Warto zaznaczyć, że swoją debiutancką bramkę zdobył Maciek Ostrowski. Wg statystyk whoscore.com Maciek zdobył bramkę po 534354232 próbie. Brawo MACIEK!

Po mimo słabego spotkania, drużyna pokazała, że ma charakter!

 

Pruszków 5:5 Łódź


Jakub Bozik
Michał Wanke
Maciek Ostrowski
Patryk Kostyra
Maks Himel

 

Lekko ponad godzina przerwy, darmowa pizza i wygodne leżaki w bardzo przyjemnym bydgoskim słońcu były jak SPA dla naszej kadry. Chłopaki, zregenerowani i nakręceni do działania, postanowili pokazać, że pomimo przeciwności losu, rezygnujących kadrowiczów czy tych, którzy po prostu woleli okłamać kolegów z kadry, gdzie zamiast w dwunastu pojechaliśmy w dziewięciu (z czego dwóch bramkarzy i kontuzjowany po pierwszy meczu „Zielu”), pruszkowianie stanęli dumnie podczas meczu o wejście do półfinału (czyt. grali w ćwierćfinale) z Krotoszynem.

Wyjście z grupy, to już był dobry znak. Apetyt tym samym rósł w miarę dalszych faz turnieju.


Co tu dużo pisać?

HIMEL SHOW! Hat Trick! Wygrywamy pewnie 3:0, bo byliśmy po prostu lepsi w każdym aspekcie. Świetni bramkarze, fantastyczna obrona i elegancka ofensywa. Pruszków się obudził we właściwym momencie i pokazując pazur w tym spotkaniu dał jasny znak, że wszystko może się wydarzyć.

 

Pruszków 3:0 Krotoszyn

Maks Himel x3

 

No i znowu ta Warszawa... Drugi turniej z rzędu i trzeci mecz przeciwko reprezentacji Warszawy U21. Kompleks? W żadnym wypadku. Pomimo porażki w pierwszym spotkaniu, dość wysoko, pokazaliśmy pazur..


Przez większość spotkania prowadziliśmy 1:0, a tylko i wyłącznie świetna postawa Tomka Warszawskiego w bramce ekipy ze stolicy powodowała, że mogli oni marzyć jeszcze w ogóle o finale. W tym meczu widoczny był tylko golkiper drużyny przeciwnej. Nawet bramkę dla Warszawy strzeliliśmy my sami. Bilard w polu karnym, piłka odbiła się na metrze od trzech osób no i ktoś musiał ją wpakować. Do teraz pewnie nie wiadomo kto strzelił tego gola dla ekipy Warsaw Shore, tfu dla ekipy z Warszawy.


Znów półfinał i znów karne. Szkoda... Nie udało sie awansować do finału.
Mówi się, że nie zawsze lepszy wygrywa. Cóż... W tym meczu nie byliśmy gorsi, ale niestety nie byliśmy też lepsi.

 

Pruszków 1:1 Warszawa U21


Patryk Kostyra

 

Finał pocieszenia, bo tak często mawia się na mecz o 3. miejsce. No cóż... Chociaż ten wygraliśmy, bo w tym głównym wygrał Toruń... Także ważne jest jak się kończy.


Wygrywamy po dobrym meczu, w którym mogliśmy grać po swojemu i to przeciwnik musiał dostosować się pod nas, gdzie po mimo łapiących już skurczów udało się wygrać.
Historyczne zwycięstwo, bo dające pierwsze w historii Playarena Pruszków podium w turnieju PL6. Przeciwnik próbował nas dogonić, zdobywając bramkę w końcówce meczu, ale to nie wystarczyło.

Brawo ekipa!


Pruszków 2:1 Bydgoszcz

Jakub Bozik
Maks Himel

 

Skład Reprezentacji Pruszkwa: Michał Papierz, Tomasz Baranowski - Mateusz Zasadzki, Maciej Ostrowski, Maks Himel, Michał Wanke, Jakub Bozik, Michał Zieliński, Patryk Kostyra.


Sztab szkoleniowy:  Kacper Flis (Selekcjoner), Sebastian Zatorski (Analityk), Dawid Szeluga (Cheerleaderka)

Sponsor Reprezentacji Pruszkowa: Reverso-Polska


 

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement