Ligowe
Dodany: Komentarzy: 0

Znamy finalistów! – podsumowanie weekendu (13-14.04)

No dobrze, prawda jest taka, że nie trudno było ocenić kto przed rewanżami jest faworytem do gry w wielkim finale Pucharu Pruszkowa. Były to Mewy i CTSK, które miały kolejno pięcio- i sześciobramkową zaliczkę. Awans ekip Michała Milczarskiego i Kacpra Kilińskiego sprawia, że ostatni mecz rozgrywek będzie najciekawszy od lat, gdyż w przeciwieństwie do poprzednich edycji, nie będzie miał on wyraźnego faworyta. Obie ekipy zasłużyły na słowa pochwały, ale zwycięzca będzie tylko jeden!

 

½ finału Pucharu Pruszkowa (rewanże)

 

Lambada Team 6:10 CTSK Pruszków

MVP: Patryk Śliwowski (Lambada), Michał Szymczak (CTSK)

Tutaj od początku comeback wydawał się abstrakcją, a rzeczywistość to tylko zweryfikowała. Beniaminek w znacznie liczniejszym składzie dołożył kilka bramek przewagi w dwumeczu. Lambada tym razem zdołała odpowiedzieć kilkoma trafieniami, jednak tego potrzeba było w pierwszym spotkaniu. Po wyeliminowaniu Toho ekipa Adama Kłysa nie zdoła już więc namieszać, a CTSK witamy w finale!

 

Komorowskie Mewy 17:6 Drink Team Brwinów

MVP: Dawid Krajnik (Mewy), Sebastian Popławski (Drink Team)

W drugim meczu również niespodzianki nie było. Trudno o inne rozstrzygnięcie gdy zdekompletowany skład staje przeciwko czternastu młodym, dobrze wyszkolonym i zgranym zawodnikom. Wynik dziwić nie może, jednak obecna edycja pucharu nie powinna być dla "najstarszego zespołu Pruszkowa" rozczarowaniem. Półfinał to w końcu najlepszy wynik Drink Teamu, który znalazł się tam, gdzie nie dotarł ani Mistrz, wicemistrz, ani finalista poprzedniej edycji. Teraz z kolei coś o Mewach, ekipa przed finałem jest w niesamowitym gazie. W samym Pucharze jest to jedyny zespół, który wygrał absolutnie wszystkie mecze. Czy finał będzie przedłużeniem serii, czy jej zakończeniem? Przekonamy się za trochę ponad miesiąc!

 

Zaległe mecze

 

Galatasaray Pruszków 6:12 GADP Pruszków

MVP: Emil Błaszczyk (Galatasaray), Adam Kaniewski (GADP)

W skrócie: "Gady" gonią dalej! Toho nie może czuć się bezpiecznie, gdyż na plecach wciąż czuć oddech trzech ekip, w tym zespoły Kamila Zalewskiego i opisywany już finalista Pucharu - CTSK. Ci pierwsi w konfrontacji z „Galatą” przez długi czas mieli trzybramkową przewagę, którą pod koniec powiększyli i pewnie zainkasowali kolejne "oczka".

 

CTSK Pruszków 14:6 Komorów Boars

MVP: Michał Szymczak (CTSK), Oleksander Zhuravets (Boars)

To był ich weekend! Nie, nie mówimy tu o "Dzikach". Te musiały uznać wyższość, jak się dwie godziny później okazało, finalisty pucharowych bojów. Kolejne punkty pozostawiają ekipę beniaminka w grze o tytuł. Do tego potrzebne będzie pokonanie i jeszcze jedno potknięcie aktualnego Mistrza Miasta. Do tego samemu trzeba odnieść komplet zwycięstw. Mecz z Boars pokazał że nawet mając następne starcie w perspektywie, można pewnie wygrać z mocnym przeciwnikiem. Oby walka o prymat była jak najdłuższa, CTSK na pewno będzie w niej brać udział!

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement