Playarena
Dodany: Komentarzy: 0

Rok usłany złotem i srebrem - 8 wspomnień z 2018 roku

Rok 2018 był dla Playarena niezwykle trudny, pełen wzlotów i upadków, trudnych wyzwań, ale i wielu radosnych rozstrzygnięć. Pierwszy raz w historii zorganizowaliśmy Mistrzostwa Polski na tylko dwóch obiektach, Reprezentacja Polski debiutowała na imprezie rangi Mistrzostw Świata, a powiedzieć że nasze drużyny zaprezentowały się na arenie międzynarodowej lepiej niż przyzwoicie to tylko drobne niedopowiedzenie. Za wszystkie nasze przygody w roku 2018, a także i te, które czekają na nas już w przyszłości – serdecznie Wam dziękujemy, za to że razem z nami forsujecie #NakazGry.

#1 See You Space Cowboy

W tym roku czekała nas olbrzymia zmiana – po sześciu latach współpracy rozstaliśmy się z partnerem tytularnym rozgrywek, firmą Nike. A cóż to była za przygoda – wspaniała, długa i przede wszystkim niezwykle pouczająca. To trzeba po prostu oddać, że dzięki tej współpracy Playarena wykonała olbrzymi skok organizacyjny. Czy bylibyśmy w stanie osiągnąć ten poziom bez wsparcia naszego wieloletniego partnera? Z pewnością byłoby to karkołomne zadanie. Liga Nike Playarena oraz organizowany wspólnie z Nike cykl Mistrzostw Polski, to projekty, dzięki którym zarówno nasze lokalne, miejskie rozgrywki, jak i ogólnopolskie turnieje, są aktualnie na nieprównywalnie wyższym poziomie.

#2 My się zimy nie boimy

Za oknami zima. A przynajmniej za moim oknem leży i sypie śnieg, więc życzę i sobie i wam białego Sylwestra, a nie jakiejś pluchy. A jak już śnieg leży to odpowiedzmy sobie na pytanie: co to za warunki? Idealne na grę w piłkę, ma się rozumieć. Udowodnili to uczestnicy ubiegłorocznej rywalizacji w Pucharze Wintertoto, którzy zamiast zapadać w niedźwiedzi sen woleli spędzać długie, zimowe wieczory na piłkarskich boiskach. To taka nasza tradycja, że na początku roku niekoniecznie promujemy wyniki sportowe, lecz przede wszystkim zwracamy swoją uwagę na tych, którzy nie boją się mrozów i pozostają aktywni, mimo że warunki do gry bywają nierzadko znacznie gorsze nawet niż w słoneczną niedzielę o godzinie 17. Wasza aktywność sprawiła, że nagrody dla najaktywniejszych rozjechały się po całej Polsce. Dodatkowe przepustki dla swoich lig wywalczyli zawodnicy ze Szczecina oraz Nowego Dworu Mazowieckiego. Uhonorowaliśmy też trzy najaktywniejsze drużyny ubiegłej zimy – Buksy Ruda Śląska, Księżniczki Szczepin z Wrocławia oraz FC Interes z Konstancina-Jeziorny.

#3 Miasta nasze a w nich...

Jeszcze przed końcem zimy byliśmy świadkami narodzin projektu Polskiej Ligi Szóstek, czyli rywalizacji między reprezentacjami miast grających w rozgrywkach Playarena. Pierwszy przystanek miał miejsce na warszawskiej SoccerArenie, gdzie zmierzyło się osiem ekip: Warszawa, Warszawa U-21, Piaseczno, Marki, Nowy Dwór Mazowiecki, Pruszków oraz goście z nieco dalszych rejonów, niż tylko stołeczne okolice – Łódź i Toruń. Zwycięzcą pierwszego przystanku PL6 okazali się zawodnicy z Marek, którzy wygrali swoją grupę, a w półfinale i finale turnieju do rozstrzygnięcia dwukrotnie potrzebne były rzuty karne.

#4 Coś się kończy, coś zaczyna

Rozstanie z Nike nie oznaczało końca świata. To jest sport, piłka toczy się dalej, a szczególnie w roku rosyjskiego mundialu czekało na nas wiele atrakcji, na które z przyjemnością Was zaprosiliśmy. Raz jeszcze wróciły turnieje z cyklu Neymar Jr’s Five oraz KIA Champ Into The Arena, a przez całą wiosnę mogliście pokazać swojego ducha w konkursie Team Spirit, który zorganizowaliśmy wspólnie z Pumą. Zatrzęsienie atrakcji było jednak zaledwie wstępem do letniego szaleństwa.

#5 Toruński dynamit eksploduje

1 lipca ponownie pojawiliśmy się na warszawskim Focie Bema, gdzie rozegrany został Fortuna Puchar Polski z udziałem czterdziestu zdobywców pucharów miast. Wspaniały turniej rozegrali pełniący obowiązki gospodarza turnieju zawodnicy Ganadoru Warszawa, którzy po drodze do finału tylko raz musieli podzielić się punktami z drużyną Tequili Olsztyn. Serię zwycięstw gospodarzy przerwał jednak bezkonkurencyjny Dynamik Herring Toruń, który tego dnia pokonywał bramkarzy rywali aż 33 razy, ani na moment nie pozostawiając złudzeń kto był najlepszy i kto będzie celował w tytuł Mistrza Polski.

#6 Dynamiczna poprawka po toruńsku

Eliminacje Mistrzostw Polski ruszyły już tydzień później. Tym razem wszystkie cztery turnieje eliminacyjne odbyły się w jednym miejscu. Przez dwa tygodnie lipca stolicą polskiej piłki sześcioosobowej stał się Pruszków, gdzie na obiektach Znicza rywalizowało 160 najlepszych ekip z całego kraju. Cztery turnieje, kandydatów wielu, emocji jeszcze więcej, ale biletów na Stadion Śląski w Chorzowie tylko 16. Jednak ani w Pruszkowie, ani w Chorzowie nie było po prostu takiego kozaka, który mógłby wysadzić ze zwycięskiego kursu zespół toruńskiego Dynamika. Ekipa z Torunia, po emocjonującym finale z Kluge Team Płock, znów okazała się najlepsza i drugi raz w swojej historii zabrali do domu najcenniejsze trofeum.

#7 Ależ jak to nie wpadło, a było tak blisko

Po klubowym lecie na krajowym podwórku przyszedł czas aby przywitać się z piłką międzynarodową. Nikt z nas się nie obraził, że nie była to całkowicie złota jesień dla naszych ekip, ale w pewnym momencie trzeba się przyznać – odrobina niedosytu pozostała. Reprezentacja Polski w piłce nożnej sześcioosobowej nie stawiała sobie za cel medalu. Mieliśmy się przywitać, zagrać fajny turniej, a na koniec cieszyć się z tego, że pokazaliśmy jak dobrze Polacy mogą kopać piłkę. Ale żeby od razu rozjechać praktycznie wszystkich rywali jak walec drogowy, przywieźć z Portugalii srebrne medale i czuć niedosyt po przegranym finale, będąc zespołem zdecydowanie lepszym? Tego z pewnością nikt z nas się nie spodziewał. Drużyna Klaudiusza Hirscha osiągnęła w Lizbonie niesamowity sukces, o którym głośno było w niemal całej piłkarskiej Polsce.

#8 Kolejna eksplozja, znowu nie ma czego zbierać

Skoro Reprezentacja była o krok od złotego medalu na Mistrzostwach Świata Socca to reprezentujący nasz kraj na turnieju Ligi Mistrzów Socca zawodnicy Dynamika Herring Toruń i Kluge Team Płock postanowi pójść o krok dalej i nieco ten wynik poprawić. A jak jednak mieć pewność że złoto trafi do Polski? Ależ naturalnie, że trzeba po drodze rozjechać wszystkich rywali i o finał zagrać między sobą. Mistrz i Wicemistrz Polski ponownie stanęli przeciwko sobie, tym razem na chorwackiej ziemi. I znów lepsi okazali się Torunianie, którzy przeszli w ten sposób do historii polskiej piłki sześcioosobowej, kompletując w ten sposób potrójną koronę.

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement