Mistrzostwa Polski
Dodany: Komentarzy: 0

"Okiem cenzora", czyli kilka słów od Dawida Szelugi

Jak ciężka jest praca Ambasadora w lidze, która aspiruje do  TOP10 najlepszych lig w kraju, pisać nie będę. To zbyt duży temat. Tym bardziej, że to był dla mnie i zespołu Ambasadorów bez wątpienia najcięższy rok w historii.

W zeszłym roku podnieśliśmy sobie poprzeczkę bardzo wysoko i braliśmy pod uwagę tylko spadek jakości. Za główny cel postawiliśmy sobie organizację turniejów eliminacyjnych do Mistrzostw Polski - największej takiej imprezy w kraju. Brzmiało to jak szalone marzenie, a kiedy mówiłem, że chcę byśmy grali na głównym stadionie, to już w ogóle był kosmos. Nikt nie wierzył, wszyscy się śmiali, a ja mówiłem całkiem poważnie.

Kiedy największą pracę wykonywaliśmy w lidze, przychodziły chwile zwątpienia. Odnosiłem wrażenie, że nie w każdym widzimy wsparcie. Stwierdziłem, że muszę od tego złapać oddech. Kiedy już nabrałem powietrza, liga wkraczając w chwilowy kryzys i przechodząc swego rodzaju okres buntu, potrzebowała tego samego o czym ja myślałem miesiąc wcześniej. Nie dało się.

O dziwo, uszczupliliśmy zespół i wykonaliśmy krok do przodu.

Sezon był tak niesamowity, że do samego końca trwała walka o tytuł Mistra Pruszkowa. Ostatni mecz pomiędzy GADP i Toho był idealnym podsumowaniem.

Drodzy Zawodnicy!

Przez te 10 miesięcy grania wykonaliście tytaniczną pracę. Każdy! Bez wyjątku!

Wiele osób dziękowało mi oraz gratulowało ligi i tego co zrobiłem ja.

Ja dziękuję Wam! Często to powtarzam, ale taka jest prawda. Bez Was nie byłoby mnie. W odpowiedzi słyszę, że beze mnie nie byłoby Was.

Napędzamy się nawzajem! Przez te 303 dni sezonu pracowaliśmy bardzo ciężko! Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.

Temat Mistrzostw jednak był dla mnie marzeniem, które zmieniłem w cel. To chyba kolejna swego rodzaju „maksyma”, która mi towarzyszy w ostatnim czasie. Marzenia zamieniaj w cele, a potem  je realizuj. Jestem z tego dumny. Oddałem na ten cel całe swoje sportowe serce.

Drodzy Kapitanowie!

Bez Waszej współpracy, ciężko byłoby rozwijać ligę. Jeszcze dwa lata temu wątpiłem, że się uda. Pracowałem ciężej i więcej. Nad sobą, nad swoją umiejętnością komunikacji. Udało się do tego stopnia, że zgrzytów między Nami nie ma prawie wcale. Dzięki Wam stałem się lepszy. Mam nadzieję, że jeszcze wiele lat będziemy razem działać.

Negocjacje w temacie organizacji turniejów nie były łatwe. Na całe szczęście mogliśmy polegać na pruszkowskiej władzy, prezydentach i administracji. Na ludziach pracujących w Centrum Kultury i Sportu w Pruszkowie. Dzięki Waszej pomocy zorganizowaliśmy NAJLEPSZE turnieje eliminacyjne w historii. To nie jest moje zdanie, choć się z nim zgadzam. To głos ludzi, którzy przyjechali do Pruszkowa z Torunia, Rzeszowa, Ostrowca Wielkopolskiego, Łodzi, Warszawy i wielu innych zakątków Polski. Tych mniejszych i większych. Dziękuję! Choć może niewielu „tutejszych” to odczuło, to jednak Pruszków wśród tych blisko 2000 zawodników, którzy grali podczas tych dwóch magicznych weekendów.

Drodzy Pruszkowscy Ambasadorowie!

Jak ja Was uwielbiam. Mam nadzieję, że najlepsze przed Nami. Robimy piękne i wyjątkowe rzeczy. Robimy coś czego nikt w Naszej okolicy nie ma! Należymy do największych tego typu rozgrywek w Polsce i mimo wielu ciężkich słów z zewnątrz robimy coś niesamowitego. Często jesteście dla mnie wsparciem. Wasza ciężka praca podczas organizacji eliminacji do Mistrzostw Polski – Pruszków 2018 pokazał tylko, że jesteście nie mniejszymi „playarenowymi wariatami” niż ja. Dzięki Michał, Dzięki Artur, Maciek i Maciek ( :D). Jesteście wielcy.

W temacie samej ciężkiej pracy nie mogę zapomnieć o osobach, które nie są Ambasadorami, a grają w naszej lidze - Piotrek Gudelski i Bartek Sarnecki! Dla Was wielki szacunek za, to że przyszliście i niesamowicie dużo pomogliście. Mnóstwo wdzięczności jest w stosunku do Was ode mnie. Mam nadzieję, że Wam to wynagrodzę! Podziękowania również dla Roberta Świercza za pomoc przy robieniu zakupów. Bez Ciebie ciężko by mi się jechało do sklepu budowlanego o 7 rano (śmiech).

Playarena, to nie tylko Zawodnicy, Kapitanowie i Ambasadorowie. Playarena to Wielka Rodzina. Do tego stopnia, że przychodziły osoby nie grające. Wielkie podziękowania za pomoc dla Klaudii Szewczuk za ciężką pracę podczas turnieju. Dałaś czadu! Dziękuję również Marcie i Mateuszowi, za to że przyjechaliście w tym deszczu i bezinteresownie wspieraliście J

Choć już nie raz to zrobiłem, ale dziękuję mojej siostrze Magdzie i jej chłopakowi Patrykowi przy sprzedaży produktów Playarena w tak brzydką pogodę jaka była w drugi weekend.

Mamo! Dziękuję za te prania wstawiane o 22! Dzięki Tobie każdy Ambasador i Sędzia mógł chodzić w wypranym stroju, a zawodnicy mieli pachnące narzutki! J

Na deser zostawiłem sobie osobę, która wręcz zakochała się w Playarenie. Ola, moja Ty druga połówko. :D Jestem z Ciebie dumny. Włożyłaś w to tak wiele pracy i serducha, że brak mi słów. O czym najlepiej świadczy, że miałaś taki ogień, że pojechałaś jeszcze ze mną na finał do Chorzowa! Najlepsza!

Tyle dziękuję i dziękuję, że może już być trochę nudno.

Na pewnym etapie organizacji tych turniejów miałem już poważne wątpliwości. Bałem się, że to nie wypali. Choć wtedy rozmawialiśmy tylko o jednym weekendzie, to byłem już załamany. Do turniejów został mniej niż miesiąc, a ja nie wiedziałem co mam robić.

Keep Calm and Always Fight...

Wtedy rzuciliśmy pomysł rozegrania dwóch turniejów. Weszliśmy w miejsce, z którego każdy miał Nas wygonić. Jednak czasy się zmieniły. Mamy w Pruszkowie świetnych zarządców, którzy pokazali, że chcą wspierać miasto i takie wielkie inicjatywy jak Playarena. Nie chodzi tu o pieniądze, bo to akurat drugorzędny temat, a o różne możliwości rozwiązań.

Drodzy Ambasadorowie z całej Polski, Droga Centralo!

Jesteście dla mnie jak druga rodzina! Daliście mi masę radości, niewiarygodnych emocji. Kocham Was! Z takimi ludźmi, z jakimi przyszło mi pracować przez ostatni miesiąc podczas wszystkich turniejów Playarena, musi udać się wszystko!

Wiele osób powie „ale to Ty wykonałeś super robotę”. Wykonałem to fakt, ale gdybym nie miał z kim i dla kogo, to wszystko byłoby bez sensu.

„I got soul, but i’m not a soldier”

D Z I Ę K U J Ę!!!

A teraz jedziemy z nowym sezonem…J

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement