Mistrzostwa Polski
Dodany: Komentarzy: 0

Lublin po Mistrzostwach Polski Ligi Nike Playarena 2017. Dobre występy, ale jest niedosyt...

W minionym miesiącu najlepsze lubelskie drużyny wzięły udział w ogólnopolskich turniejach, których główną stawką był tytuł Mistrza Polski Ligi Nike Playarena. Jak im poszło?
 

Włocławek wciąż pechowy dla lubelskich drużyn

W poprzedniej edycji Mistrzostw Polski lubelskie drużyny wracały z turnieju eliminacyjnego we Włocławku na tarczy. W tym roku nie było inaczej, chociaż lublinianie dzielnie walczyli w każdym meczu i niewiele zabrakło, a mielibyśmy swojego reprezentanta wśród najlepszej czwórki pierwszego turnieju eliminacyjnego. Mowa o Primaverze Lublin, która w silnym składzie pojechała na turniej, potwierdzając to już w fazie grupowej. Co prawda w pierwszym meczu opór stawili jej mistrzowie Grudziądza i nikt w tym spotkaniu bramki nie strzelił, ale potem było już coraz lepiej. Zwycięstwa 3:0 z drużyną z Płocka, 2:1 z ekstraklasowiczem z Warszawy i 2:0 z FC Naruto Nowy Dwór Mazowiecki dały Primaverze pierwsze miejsce w grupie i duże nadzieje na wyjazd do Warszawy. W pierwszej z dwóch rund, które trzeba było przejść w fazie pucharowej rozgrywek, lublinianie trafili na BKS Kaloryfer Białystok - drużynę znaną z występów na Mistrzostwach Polski w poprzednich latach. Niestety, pomimo pięknej bramki Marcina Kufrejskiego strzelonej w pierwszej połowie, białostoczanie odrobili straty i mecz zakończył się wynikiem 1:2. W zmaganiach we Włocławku brała też udział Siekiera Felin, która zawody zaczęła od obiecującego zwycięstwa 2:0 nad drużyną z Gdańska. Po wyrównanym meczu z mistrzem Olsztyna, przegranym w stosunku 1:2, Drwale wyraźnie stracili rozpęd z pierwszego spotkania i w kolejnych meczach oglądaliśmy już inną drużynę. Przegrana 3:5 z Brooklyn Nowy Dwór Mazowiecki pozbawiła lublinian szans na wyjście z grupy i w ostatnim meczu grupowym Bestia Team Police (4. miejsce w Polsce w tym roku) nie oszczędziła grających już o nic rywali, wygrywając aż 8:1.
 

Katowice zdobyte!

Ogromnym faworytem trzeciego turnieju eliminacyjnego był Poker Team Lublin. Karciani pokazali, że porażka w ostatniej rundzie turnieju w Sosnowcu rok temu była tylko wypadkiem przy pracy i w tym roku nie było już miejsca na takie błędy. Szybkie trzy zwycięstwa w meczach grupowych zapewniły Pokerowi pierwsze miejsce w grupie, czego efektem było rozluźnienie w ostatnim meczu grupowym i porażka 2:5 z drużyną z Bielska-Białej. Równocześnie w grupie "obok" rywalizowali Ace Pajace pod nową nazwą WAB Team Lublin. Pojedynki tej walecznej drużyny były już dużo bardziej wyrównane. Dwa z nich zakończyły się remisami, a pozostałe dwa z drużynami z Wrocławia i Limanowej Pajace wygrali odpowiednio 2:0 i 3:0. Mimo braku porażki, lublinianie musieli niestety zadowolić się drugim miejscem w grupie (decydował bilans bramkowy). Dlaczego niestety? Dlatego, bo w kolejnej rundzie musieliśmy być świadkami bratobójczego pojedynku, którego stawką była ostatnia runda turnieju w Katowicach. W zaciętej walce wygrał Mistrz Lublina 2:1, a WAB Team niestety musiał pożegnać się z turniejem. W ostatnim meczu Poker Team pewnie pokonał 8:0 Sancho Panza Wrocław i lublinianie mogli cieszyć się z wyjazdu na turniej finałowy do Warszawy i ze znalezienia się w gronie 16 najlepszych drużyn w Polsce.  Ponadto, w Katowicach walczyły jeszcze dwie drużyny. Co prawda Piłkarzywki nie zachwyciły, powtarzając swój wynik sprzed roku (1 zwycięstwo i 3 porażki), ale na pewno nie można odmówić im braku walki i zaangażowania. Na wyjątkową uwagę zasługuje zwłaszcza wynik 0:1 z MTL Lubin, który był jedną z rewelacji katowickiego turnieju. Dużo lepiej spisali się zawodnicy Intercontinental Lublin, którzy trafili do grupy z Mistrzem Polski 2016 Cater Group Łódź. Co prawda w tym meczu łodzianie nie dali szans lublinianom, pewnie wygrywając 4:0, ale mecze z drużynami z Bytomia (3:1 z Trawczynczyn Team oraz 4:4 z Celebrytami) oraz zwycięstwo 2:1 w ostatnim meczu grupowym z LKS Wiaderno Tomaszów Mazowiecki dały "międzynarodowym" sensacyjne wyjście z grupy. W pierwszej rundzie fazy pucharowej przeciwnikiem lublinanian był znany nam MTL Lubin, któremu w tym meczu według relacji świadków wychodziło wszystko, czego efektem było pewne zwycięstwo 6:1. Intercontinental odpadł, ale pozostawił po sobie dobre wrażenie.
 

Ciężkie zmagania Pokera w Warszawie

Po udanym turnieju finałowym w roku 2015, w którym Poker Team zdobył tytuł wicemistrza Polski, apetyty na powtórzenie sukcesu były ogromne. Los chciał, że lublinianie trafili do najtrudniejszej grupy. Pierwszym przeciwnikiem Pokera myli Mistrzowie Polski z roku 2013 - Bad Boys Szczecin. Mecz od początku był zacięty. Przy stanie 1:1 sfaulowany Karol Strug upadł w polu karnym, jednak sędzia nie podyktował karnego, co bardzo rozzłościło zawodników Pokera. Karciani przegrywali już 1:3, więc wycofali bramkarza i rzucili się do ataku. Napór dał efekt, gdyż na 8 sekund przed końcem padł gol, który ustalił wynik spotkania na 4:4. W głowach mimo wszystko pozostał niedosyt, ale przed Pokerem były jeszcze kolejne mecze. Drugie spotkanie Pokerzyści rozegrali przeciwko Tiki Tace Warszawa. Warszawiacy przeważali w meczu o ogromną stawkę. Przy stanie 2:1 dla nich sędzia tego spotkania podjął kolejną kontrowersyjną decyzję i Karciani przegrywali już 1:3. Następnie zeszli z boiska na kilka minut przed końcem meczu, co poskutkowało zweryfikowaniem wyniku meczu na walkower dla przeciwnika (0:5). Na swoim fanpage'u Pokerzyśli tak wyjaśnili tą sytuację:

- Przy tak wyrównanym poziomie sportowym drużyn grających w turnieju finałowym takie detale mają ogromne znaczenie i niejednokrotnie potrafią diametralnie zmienić oblicze spotkań. Zdajemy sobie sprawę, że są to amatorskie rozgrywki, zarówno my na boisku, jak i sędzia zawodów ma prawo do pomyłek, tylko dziwnym trafem te pomyłki były popełniane notorycznie tylko w jedną stronę - przeciwko nam. Co więcej, pragniemy nadmienić, że prawdopodobnie chłopaki z Tiki Taka Warszawa nawet bez pomocy 'wszechmogącego' zdołaliby nas ograć, bo prezentowali naprawdę bardzo dobrą piłkę i z pewnością końcowy triumf nie jest dziełem przypadku. Chcieliśmy jednak w ten sposób zwrócić uwagę na jedyny naszym zdaniem mankament Mistrzostw Polski Ligi Nike Playarena, czyli na panów z gwizdkami. Według nas rzadko dorównują oni całej organizacji, która stoi na najwyższym poziomie, z jakim kiedykolwiek mieliśmy możliwość się spotkać.

Ostatni mecz ze znanym już MTL-em Lubin to próba powrotu do gry Pokera, gdyż wciąż były szanse na wyjście z grupy. Mimo prowadzenia 6:3, w pewnym momencie coś się popsuło i mecz zakończył się wynikiem 6:8. Poker odpadł i rywalizację zakończył po fazie grupowej, ale i tak należą mu się brawa, iż wrócił do najlepszej szesnastki w Polsce w piłce nożnej sześcioosobowej. Warto dodać, że Tiki Taka w dalszej części turnieju nie dała szans rywalom i pewnie wygrała tytuł Mistrza Polski 2017. Co ważne, w finale zagrała także druga drużyna z grupy Pokera - Bad Boys Szczecin.
 

Podsumowanie

Mistrzostwa Polski 2017 to duży przełom, jeśli chodzi o wyniki lubelskich drużyn. Do tej pory najlepsze dla nas były Mistrzostwa Polski 2015, na których Poker zdobył wicemistrzostwo Polski, a ponadto, Primavera wyszła z grupy w Ostrowcu Świętokrzyskim. W tym roku pokazaliśmy jednak, że z Lublinem trzeba się liczyć na arenie ogólnpolskiej. Nasze osiągnięcia przedstawiają się następująco:

- Poker Team Lublin: TOP 16 w Polsce, udział w turnieju finałowym w Warszawie
- Primavera Lublin: 1. miejsce w grupie na turnieju eliminacyjnym we Włocławku
- WAB Team Lublin: 2. miejsce w grupie na turnieju eliminacyjnym w Katowicach
- Intercontinental Lublin: 2. miejsce w grupie na turnieju eliminacyjnym w Katowicach
- Siekiera Felin Lublin: 4. miejsce w grupie na turnieju eliminacyjnym we Włocławku
- Piłkarzywki Lublin: 5. miejsce w grupie na turnieju eliminacyjnym w Katowicach

 

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement