8 lipca o godzinie 10 na boiskach Bemowskiego Ośrodka Piłki Nożnej w Warszawie rozpoczął się turniej finałowy Fortuna Pucharu Polski. Warszawę reprezentował dosyć sensacyjny zwycięzca pucharowych rozgrywek miasta, czyli UKS Bródno 92 Warszawa, które znane jest z dobrej gry turniejowej. Przeciwnikami Warszawiaków były ekipy: Ganges Ostrowiec Świętokrzyski, Struga Personal Tomaszów Mazowiecki, BEDS.pl Bydgoszcz oraz Dentim Clinic Katowice.

Pierwsze spotkanie zawodnicy z Bródna rozpoczęli o 10:50 z drużyną z Ostrowca Świętokrzyskiego i choć do przerwy wynik brzmiał 0:0 to po przerwie cytując klasyka „coś się popsuło” i Ganges zaaplikował 4 bramki. Gorszego startu wyobrazić sobie nie było można, ale w drugim meczu iskierka nadziei lekko zapłonęła gdy po zaciętym meczu, ale i też niewykorzystanych paru sytuacjach UKS zremisował 2:2 z ekipą z Tomaszowa Mazowieckiego, a oba gole strzelił Piotr Cygan. Trzeci mecz po pierwszej połowie napawał optymizmem, gdyż po bramkach Patryka Wilczewskiego i Łukasza Gocławskiego Warszawianie prowadzili 2:0 z drużyną BEDS.pl Bydgoszcz, ale jak mawiał Czesław Michniewicz 2:0 to najbardziej niebezpieczny wynik w piłce nożnej. Niestety ta zasada się potwierdziła i rywale z Bydgoszczy odrobili straty z nawiązką wygrywając całe spotkanie 3:2. W tym momencie stało się jasne, że mecz z Dentim Clinic Katowice był już tylko meczem o honor, w którym to ekipa z Warszawa poniosła klęskę 0:7. Podsumowując, UKS Bródno 92 Warszawa zdobyło 1 punkt w 4 meczach, kończy rozgrywki na ostatnim miejscu z bilansem bramek 4:16. Piękny sen został brutalnie przerwany, a przed zawodnikami teraz czas na odpowiedzi na pytania czego zabrakło: Szczęścia? Umiejętności? A może to po prostu nie był ich dzień? Jedno jest pewne, Puchar Polski nie zostanie w Warszawie i tutaj spuścimy kurtynę.