Fortuna Puchar Polski
Dodany: Komentarzy: 0

Old School zdobywa Puchar Lublina

W niedzielę (18 czerwca) na orliku przy ul. Krasińskiego spotkały się 4 najlepsze zespoły tegorocznej edycji Pucharu Lublina. Old School, Primavera, Piłkarzywki i Siekiera walczyły o przepustkę na turniej finałowy Fortuna Pucharu Polski Playarena, który odbędzie się najprawdopodobniej w pierwszej połowie lipca w Warszawie.
 

Old School vs Primavera

Już w pierwszym półfinale zawodnicy czołowych, lubelskich ekip zgotowali nam nie lada widowisko. Primavera zaczęła mecz nieco ospale a drużyna Mateusza Wocha od początku szukała szans na objęcie prowadzenia. „Pajace” mieli sporo sytuacji, ale w bramce wicemistrzów Lublina dobrze spisywał się Grzegorz Gieroba utrzymując bezbramkowy wynik. Wreszcie defensywa podopiecznych Macieja Janowskiego została rozerwana. Przejęcie piłki w środku boiska, szybki atak i Old School prowadził 1:0. Ten gol obudził śniętą Primaverę, która zwiększyła tempo gry. Do przerwy wynik nie uległ jednak zmianie. Po zmianie stron „Pajace” już nie byli w stanie utrzymać prowadzenia. Kilka minut po wznowieniu gry, bramkę z rzutu karnego zdobył Patryk Świdziński. Oba zespoły rozpoczęły ekscytującą wymianę ciosów, ale przez kilka minut na tablicy wyników utrzymywał się remis. Duża w tym zasługa obu golkiperów - wcześniej wspomnianego Gieroby oraz Pawła Furtaka po przeciwnej stronie. W tym fragmencie meczu skuteczniejsi okazali się zawodnicy Old Schoola, którzy wyprowadzili dwa zabójcze ataki odskakując utytułowanym rywalom. Na trzeciego gola „Pajaców” błyskawicznie odpowiedział Krystian Iwaniuk, który dobrze znalazł się polu karnym dając Primaverze nadzieję na remis. Ta jednak uciekała z każdą minutą i gdy wydawało się, że wynik meczu już się nie zmieni, a przynajmniej nie na korzyść drużyny Janowskiego, bowiem rozpaczliwie atakująca drużyna w czarnych trykotach zostawiała dużo miejsca na kontrataki, których zespół Wocha nie potrafił jednak zakończyć golem. W ostatnich sekundach doliczonego czasu gry, Maciej Janowski zagrał mocną piłkę w polu karne, gdzie Przemysław Małaj szybkim ruchem nogi uprzedził bramkarza i doprowadził do remisu. Euforia w zespole Primavery ożywiła, już i tak znakomite widowisko. Finalistę wyłonił więc konkurs rzutów karnych, który rozpoczął się wręcz idealnie dla goniących wynik do ostatnich sekund zawodników. Kapitan Old Schoola - Mateusz Woch uderzył w słupek, a Przemek Małaj pewnie rozpoczął strzelanie w przeciwnym zespole. Kolejne „jedenastki” wykonywane były bezbłędnie. Piątą serię rozpoczął Alen Hamzic, który ze spokojem zamienił karnego na bramkę. W zespole Primavery, konkurs jedenastek miał zakończyć Dawid Skoczylas. Gol oznaczał awans jego zespołu do finału, pomyłka - przedłużała emocje na Krasińskiego. Paweł Furtak wyczuł intencje Skocziego i obronił jego strzał w kluczowym momencie. „Nagłą śmierć” zakończył strzał Macieja Janowskiego, gdy Furtak po raz drugi okazał się lepszy w pojedynku nerwów. Old School awansował do finału.
 

Siekiera vs Piłkarzywki

Początek drugiego półfinału należał do faworyzowanej drużyny z Felina. Pogromcy Pokera szybko otworzyli wynik spotkania strzałem z rzutu karnego. Zespół Olafa Jędrzychowskiego zdołał wyrównać, ale nie minęło kilka minut i indywidualne popisy rozpoczął Jarosław Milcz, który w bardzo efektowny sposób zdobył kolejnego gola. Najpierw wykazał się doskonałą kontrolą piłki, gdy przy linii końcowej ograł dwóch rywali a przemieszczając się pod bramkę wykonując „ruletkę” wprawił w zachwyt zgromadzonych. Akcję zakończył celnym strzałem piętą, za co nagrodzony został gromkimi brawami. Po chwili „Drwale” prowadzili już 3:1 i wydawało się, że mają rywala „w garści”. Rozluźnienie i pewność faworytów doskonale wykorzystali ambitni zawodnicy Piłkarzywek. Najpierw piękną, choć niewątpliwie - trochę przypadkową asystą popisał się Olaf Jędrzychowski. Kapitan zespołu wykonał przewrotkę na połowie boiska kierując futbolówkę w stronę bramki rywala - tam dobrze ustawiony był Jakub Wąski, który doskonale wykorzystał zaskakujące podanie. Kilkadziesiąt sekund później niesiony euforią po niecodziennej asyście Olaf, z impetem Ronaldo wpadł w pole karne Siekiery i z gracją Messiego przelobował golkipera „Drwali”. 3:3! Piłkarzywki nie mieli zamiaru składać broni i do końca meczu walczyli o każdy centymetr boiska. Na listę strzelców wpisali się jeszcze Maciek Woźniak i Karol Kasprowicz, a na 4 gole „czarnego konia” Final Four, Siekiera odpowiedziała jedynie dwiema bramkami. Piłkarzywki sensacyjnie wywalczyli awans do finału.


Primavera vs Siekiera

W meczu o 3. miejsce naprzeciw siebie stanęły drużyny zajmujące 4. i 3. miejsce w I lidze. Mecz rozpoczął się dosyć spokojnie, a oba zespoły nie forsowały tempa. Wynik spotkania cudownym strzałem z dystansu otworzył Paweł Jabłoński przeganiając tym samym wszystkie pająki z okienka bramki rywali. Primavera poszła za ciosem i konsekwentnie punktowała przeciwnika. W kilka minut hat-tricka skompletował Krystian Iwaniuk i sprawa brązowego medalu wydawała się przesądzona już w pierwszej połowie. Wicemistrzowie Lublina zdjęli jednak nogę z gazu i zaczęli rozglądać się za krajobrazami, „Drwale” czując dekoncentrację oponenta zaatakowali bardziej zdecydowanie i na efekty nie trzeba było długo czekać. Równie szybko, jak rosła przewaga Primavery, Siekiera odrabiała straty. Tuż przed przerwą zrobiło się nawet 4:3. Jednak jeszcze przed zmianą stron sprawy w swoje ręce wziął Dawid Skoczylas – rajd lewą stroną boiska zakończył złamaniem akcji do środka i precyzyjnym strzałem podwyższając prowadzenie swojego zespołu. Zmęczona, poprzedzającym to spotkanie półfinałem, Siekiera nie była już w stanie realnie zagrozić drużynie Janowskiego. Gole strzelali już tylko zawodnicy w czarnych trykotach a wynik zamknął sam kapitan, który wykorzystał dokładne, długie podanie Mateusza Bednarskiego. Primavera 9:3 Siekiera.
 

Old School vs Piłkarzywki

Zwieńczeniem turnieju miało być starcie „Pajaców” z „Kopaczami”. Jak przystało na finał, mecz rozpoczął się spokojnie, żadna z drużyn nie chciała zbytnio ryzykować więc ataki obu zespołów były trochę asekuracyjne. Z każdą minutą zespół Mateusza Wocha się jednak rozkręcał i gol dla Old Schoola wisiał w powietrzu. Niespodziewanie, pierwszą bramkę w finale zdobył jednak zawodnik „Piłkarzywek”. Radość zespołu Jędrzychowskiego nie trwała długo. Po kilku minutach Alen Hamzic doprowadził do remisu pięknym strzałem – piłka odbiła się od poprzeczki i wylądowała w siatce. Chwilę później było już 3:1 dla „Pajaców” - jedno z trafień zaliczył Mateusz Woch. Cały mecz przebiegał pod dyktando drużyny ze starówki, która bezlitośnie obnażała wszystkie słabości zmęczonych przeciwników. Wąska kadra „Piłkarzywek” zbierała swoje żniwa w najważniejszym meczu turnieju - drobnego urazu nabawił się jeszcze Maciek Woźniak. „Pajace” kontynuowali marsz po Puchar Lublina kończąc na dwucyfrowej liczbie goli. Old School 14:2 Piłkarzywki.


Półfinały:

Old School 3:3 Primavera (karne 6:5)
Siekiera 5:7 Piłkarzywki
 

Mecz o 3. miejsce:

Primavera 9:3 Siekiera
 

Finał:

Old School 14:2 Piłkarzywki
 

Nagrody indywidualne:

Król strzelców - Piotr Pacek
Najlepszy bramkarz - Grzegorz Gieroba
 

 

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement