Fortuna Puchar Polski
Dodany: Komentarzy: 0

My Tu Po Medale z dubletem!

Zespół My Tu Po Medale zdobył w tym roku podwójną koronę - mistrzostwo i Puchar Poznania. Teraz czas na turnieje ogólnopolskie, w których - jak mówi kapitan Michał Metelski - on i jego koledzy chcą osiągnąć więcej niż na ubiegłorocznych zawodach.

Emil Pośpiech: Jakie to uczycie zdobyć dublet w tym roku?

Michał Metelski: Takie osiągnięcie na pewno nas cieszy, tym bardziej że jesteśmy pierwszą drużyną w rozgrywkach Playarena, której udało się tego dokonać. Na początku sezonu nie ustalaliśmy priorytetów. Przyłożyliśmy się równie mocno zarówno do ligi, jak i pucharu. Jesteśmy zadowoleni, że ta taktyka przyniosła oczekiwane efekty i zaprowadziła nas po mistrzostwo oraz doprowadziła do turnieju finałowego Pucharu Poznania, który rządził się już swoimi prawami. Finalnie triumfowaliśmy dwukrotnie i to daje nam powód do dumy. Nie spoczywamy jednak na laurach, bowiem czekają nas rozgrywki o Mistrzostwo i Puchar Polski które pozwolą nam określić, jak silną drużyną jesteśmy w skali ogólnopolskiej.

Czy macie jakieś plany odnośnie drużyny oraz nowego sezonu?

O przyszłym sezonie póki co nie myślimy, ponieważ przed nami kwintesencja Playareny, czyli turnieje ogólnopolskie. To tak naprawdę po to walczymy cały sezon, aby móc się sprawdzić i jak najlepiej zaprezentować na tle drużyn z całego kraju. W poprzednim roku w obu turniejach zabrakło nam bardzo niewiele do wyjścia z grupy, przez co pozostał pewien niedosyt, zwłaszcza że nasza gra wyglądała przyzwoicie. Dlatego w tym roku wyjście z grupy traktujemy jako plan minimum, a nie jako cel. Po ogólnopolskich zmaganiach przyjdzie czas, aby przemyśleć wszystko, co związane z przyszłym sezonem. Mówi się, że zdecydowanie trudniej jest obronić tytuł niż go zdobyć (co z resztą widać na przykładzie Ligi Mistrzów), dlatego wydaje się, że to będzie odpowiednie wyzwanie na przyszłe rozgrywki.

Które to Wasze zwycięstwo z rzędu?

Trzeba przyznać, że już pogubiliśmy się w liczeniu, ale na szczęście wszystko jest zapisane w systemie. Jeżeli zsumujemy mecze ligowe z pucharowymi, to w tym momencie licznik wybił 25 wygranych pod rząd. Bardzo nam zależało na ciągnięciu tej serii jak najdłużej, ponieważ przed turniejami ogólnopolskimi zawsze się przegląda rywali, a taki bilans trochę robi wrażenie. Oczywiście rywale nie położą się przed nami ze strachu, ale jest szansa, że odczują potencjalne zagrożenie z naszej strony.

Co było dla Was największą przeszkodą w Pucharze Poznania?

Choć drugi rok z rzędu Puchar Poznania wędruje w nasze ręce, rzeczywiście nie obyło się bez przeszkód. Pierwszy mecz pucharowy graliśmy w listopadzie i od tego czasu każdy pojedynek sprawiał, iż niewątpliwie stawaliśmy się drużyną coraz lepszą. Przekonani o tym, że w pełnym wymiarze czasowym, przy dobrej dyspozycji, niezwykle ciężko jest stawić nam czoła, jechaliśmy na turniej finałowy, w którym do rozegrania były aż 3 mecze 2x15 minut. W meczach okupionych taką rangą i krótkim czasem gry często umiejętności indywidualne tracą na znaczeniu na rzecz takich atrybutów jak determinacja, waleczność czy nawet szczęście. Na turniej pojechaliśmy także bez dwóch kluczowych zawodników, a już w ćwierćfinale czekało nas starcie z Poznańskimi Orłami. Rywalem, który tydzień wcześniej postawił nam niezwykle trudne warunki w meczu ligowym. Mieliśmy więc świadomość, że prawdopodobnie będzie to najtrudniejszy pojedynek tego dnia i rzeczywiście tak było. Zdołaliśmy jednak wygrać i był to dla nas istotny bodziec motywujący na resztę spotkań, ale również jasny przekaz dla innych, że bez pucharu stąd nie wyjdziemy.

 

powrót do listy

Komentarze

Brak komentarzy
Jeżeli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany. Zaloguj
Advertisement