Dwa lata temu Norwegowie zadali sobie pytanie, czy nie śmiesznie byłoby, gdyby podczas meczu piłki nożnej zawodnicy biegali w wielkich dmuchanych kulach. Brzmi nieco absurdalnie, prawda? Jednak w 2012 roku norweska telewizja wyemitowała pierwszy mecz bubble football, który wprawił w zdumienie cały świat i podbił serca adeptów futbolu.

O co chodzi w bubble football?
Bubble football to bardzo widowiskowy i zabawny sport. Zawodnicy ganiają za piłką ubrani w wielkie przeźroczyste kule, z których wystają im tylko nogi. Kule zderzają się ze sobą, a uwięzieni w nich zawodnicy turlają się we wszystkie strony. Każda interakcja na boisku kończy się spektakularnymi fikołkami, a wyprowadzenie jakiejkolwiek akcji jest bardzo trudne, gdyż otaczający się zawodnicy ciągle się ze sobą zderzają i wywracają. Nie dziwne więc, że podczas całego meczu pada zaledwie kilka bramek.

Bezpieczny sport dla wszystkich
Zasady gry w bąbelkowy futbol niewiele różnią się od tych standardowych. Na boisku jednocześnie może przebywać maksymalnie 12 graczy w kulach. Bramkarz nie jest wymagany, ale jeśli drużyna chce obsadzić tę pozycję jest to dopuszczalne. Mecze najczęściej odbywają się na hali, ale grać można praktycznie na każdej powierzchni: na murawie, plaży czy śniegu. Jest to sport, w którym dochodzi do niewielu kontuzji z racji obecności wielkiej kuli chroniącej ciało. Jedyną narażoną na uraz częścią ciała są wystające z niej nogi, jednak nie odnotowano do tej pory żadnego poważnego urazu. We wnętrzu kuli znajdują się pasy, dzięki którym utrzymuje się ona na zawodniku oraz dwa uchwyty na dłonie. Jedyne, co po takim meczu może boleć, to brzuch - ze śmiechu.

Popularność gry ciągle rośnie
Bubble football szybko rozprzestrzenił się po całym świecie i cieszy się wielką popularnością. Gra w kuli daje niesamowitą radość, a nieporadność, jaka wynika z ograniczenia ruchów i przestrzeni zawodnika niesie ze sobą salwy śmiechu. Można śmiało powiedzieć, że podczas gry walka o piłkę schodzi na drugi plan, a jej miejsce zajmuje pełna wywrotek i fikołków przepychanka zawodników. Taka zabawa świetnie rozluźnia i integruje graczy.

Zabawa na pierwszym miejscu
Nikt nie przychodzi na mecz bubble football, żeby grać w poważną piłkę. Zawodnicy stawiają się na boisku z perspektywą niezłego ubawu i kapitalnej zabawy, jaką daje im gra w dmuchanej kuli. Turlający się po boisku i rozpaczliwie próbujący utrzymać równowagę gracze wyglądają po prostu obłędnie. W Polsce ta odmiana piłki nożnej nie jest jeszcze popularna, jednak utworzyły się już grupy, które chcą to zmienić. Trzymamy za nich kciuki.

Bubble football jest ostatnio coraz bardziej popularny we Wrocławiu.

PS. A Wy chcielibyście zagrać w bąbelkowy futbol?